"Miły" przesyła pozdrowienia z Mongolii. Na półkach w sklepie stoją polskie napoje, wszystkie etykiety po polsku!

2015-07-22 14:32:17(ost. akt: 2015-07-22 15:00:13)
Raz, dwa, trzy Pan Budda patrzy. Przyjrzyjcie się, jakie to logo widnieję na koszulce... IŁAWA jest wszędzie!

Raz, dwa, trzy Pan Budda patrzy. Przyjrzyjcie się, jakie to logo widnieję na koszulce... IŁAWA jest wszędzie!

Autor zdjęcia: archiwum Marcina Miłoszewskiego

Jak postanowił, tak uczynił — po kilku dniach pobytu nad najgłębszym i najstarszym jeziorem na świecie, Bajkałem, Marcin Miłoszewski ruszył w dalszą trasę. Iławianin przesyła właśnie pozdrowienia z Mongolii.
Ostatnie relacje z podróży iławianina, który autostopem chce dojechać do Chin (wyjechał z Iławy 1. lipca), publikowaliśmy w sobotę 18. lipca w godzinach południowych. Dziś kolejna dawka wieści z eskapady odbywającej się pod hasłem "Znad Jezioraka po Bajkał i jeszcze dalej".

To relacja od piątku 17. lipca do poniedziałku 20. lipca. Do środy do godz. 14.00 na facebookowym profilu Marcina Na STOPach przez świat nie było nowego wpisu, jednak "Miły" uspokaja: "Sprawa najważniejsza. W najbliższych dniach najprawdopodobniej nie będę miał internetu. Nie przejmujcie się, jeżeli będę miał możliwość to będę starał się pisać."


DZIENNIK PODRÓŻNIKA — AUTOSTOPEM DO CHIN

Sobota, 18. lipca

Dzień dobry! Pozdrowienia z Mongolii!!
Jeżeli ktoś Was kiedyś zapyta, jakiego znacie największego farciarza, wśród swoich znajomych, to śmiało odpowiadajcie: Ten gościu, co dojechał do Mongolii!!

No właśnie, znowu to muszę napisać: UDAŁO SIĘ! Udało się, udało się, udało się!!!!!
Wczoraj pisałem o tym, że być może dzisiaj wieczorem będzie ostatni post z Rosji, tymczasem jestem w Ułanbaator!!!!! W stolicy Mongolii!
Zamierzałem — racjonalnie licząc trasę — dojechać tu za dwa dni, ale w tej podróży niczego nie można przewidzieć. Jaki to był szalony dzień!
Nocleguję w "hostelu", chodź ciężko go tak nazwać. Historii do opisania mnóstwo, ale po takim dniu, po prostu padam ze zmęczenia! Jestem ciekawy, ile dzisiaj przejechałem kilometrów, zacząłem łapać stopa w rosyjskiej Sludianka, a jestem w Ulanbaator!
Jeeej! Oszaleć można! Udostępnicie? Pochwalicie się znajomym?
Wow, ale szaleństwo!!!

Niedziela, 19. lipca

Dzień dobry! Hej! Cześć!
Informacje. Jestem w Ułan Bator. Zostaję tutaj na cały jutrzejszy dzień, a w środę rano będę próbował przedostać się na południe Mongolii.

Dzień 19.
Raz, dwa, trzy Pan Budda patrzy. Dzisiaj dzień zwiedzania. Nie przepadam za tym, ale będąc w stolicy, lepsze to niż siedzenie w czterech ścianach. Aktywny wypoczynek.

Dzisiaj jak co dzień było śmiesznie. Wszedłem do knajpy z zamiarem zjedzenia czegoś. Dostałem menu, otwieram, a tam żadnych obrazków. Wstałem więc, pokazałem kelnerowi, żeby poszedł za mną, wyszliśmy przed lokal, a tam na ogromnym bilbordzie były wyświetlone dania. Pokazałem palcem, które mi się podoba, zapytałem o cenę i wróciłem do środka.

Po 10 minutach dostałem zupę, która była tak ostra, że jutro rano pewnie przekonam się o tym jeszcze raz...
-------------------------
Wchodzę do supermarketu. Chodzę, patrzę po regałach, i nagle... Na półce stoją polskie napoje: Pysio, Tarczyn, Garden. Wszystkie etykiety po polsku. Opakowania polskie, zacząłem śmiać się na cały market, tak że wszyscy mongołowie przerwali zakupy. Jakim cudem to trafiło na drugi koniec świata? Polak potrafi!! Jesteśmy wszędzie!
-------------------------
Wieczorem zabrałem się za wypisywanie widokówek dla wszystkich tych, którzy wybrali pamiątkę właśnie z tego kraju. Na ten moment wypisałem 23..., a to pikuś w porównaniu do tego, ile pocztówek będę miał do wypisania w Chinach! Jutro wszystkie wyśle, ciekaw jestem, kiedy dotrą. Poinformujcie mnie? Śledzicie dalej podróż? Co u Was słychać? Ja pozdrawiam i lecę spać!
Przyjrzyjcie się, jakie to logo widnieję na koszulce... IŁAWA jest wszędzie!

Poniedziałek, 20. lipca

Hej! Hej! Cześć!
Informację. Jutro opuszczam Ułan Bator i kieruję się na południe. Tam będę próbował się zaprzyjaźnić z miejscowymi na tyle, żebym mógł przenocować chociaż jedną noc w jurcie. To moje kolejne marzenie.

Dzień 20.
Zdjęcie wyraża moje ulubione powiedzeniem w podróży: NIEMOŻLIWE, NIE ISTNIEJĘ. Mówiąc inaczej, jak się popieści to się zmieści. Zdjęcie z prawie centrum stolicy Mongolii. Można? Da się?
---------------------------
Prawie cały dzisiejszy dzień padało, ale nie tak jak w Polsce. Tutaj chmury zbierały się z niczego, robiło się ciemno i sru... Dawno nie widziałem takiej ulewy. Oczywiście, gdy byłem już doszczętnie mokry, to szedłem ulicami i śpiewałem pod nosem, żeby nie psuć sobie humoru.

Po południu nie dałem za wygraną i za cel obrałem sobie jeszcze dwa miejsca typu "must see". Doszedłem, zwiedziłem i bez szału, a w drodze powrotnej, co mnie spotkało? Powtórka z rozrywki!
Jak wróciłem do hostelu, to nie wytrzymałem i nawrzucałem mongolskiej pogodzie.

Ludzie w Ułan Bator mają fioła na punkcie karaoke. Prawie każda knajpa, świecącymi bilbordami zachęca do śpiewania. Natomiast rzeczą, która najbardziej mnie denerwuję, jest wszechobecny dźwięk klaksonów. Nie ma 5 sekund ciszy. Wszędzie gwar i hałas. Mam dość, uciekam na wieś
------------------------
Wiecie, że do końca wyprawy został miesiąc! Jestem ciekawy, co jeszcze przede mną. No i sprawa najważniejsza. W najbliższych dniach, najprawdopodobniej nie będę miał internetu. Nie przejmujcie się, jeżeli będę miał możliwość to będę starał się pisać. Pozdrowienia i trzymajcie kciuki!
Siła w Was!

źródło: Na STOPach przez świat

red. zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Hej hej cześć! #1780856 | 83.9.*.* 22 lip 2015 17:27

    Ja byłem w tym roku w Australii, też o mnie napiszecie artykuł?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. kwadratols #1780867 | 176.221.*.* 22 lip 2015 17:47

      Miły, mój miły, zaraz po tej wspaniałej wyprawie zapraszam do szkoły podstawowej celem usystematyzowania zdobytej wiedzy oraz zdobycie nowej. "Nocleguję w "hostelu", chodź ciężko go tak nazwać." - chodź gdzie, do hostelu, gdzie mnie ciągniesz. A może choć na chwileczkę do szkoły powrócić.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5