Dzielny pływak z Inowrocławia przepłynął Jeziorak wzdłuż! Jest pierwszym człowiekiem, który tego dokonał

2015-06-26 15:35:54(ost. akt: 2015-06-27 10:14:07)
Rafał Domeracki tuż po wyjściu z Jezioraka po pokonaniu wpław 30 km

Rafał Domeracki tuż po wyjściu z Jezioraka po pokonaniu wpław 30 km

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Pamiętacie Rafała Domerackiego, tego samego, który w zeszłym tygodniu chciał opłynąć wpław Jeziorak Duży? Jak wiemy, nic z tej próby nie wyszło, jednak dziś — po cichu i bez rozgłosu medialnego — pływak z Inowrocławia przepłynął całą długość najdłuższego jeziora w Polsce! Jest pierwszym człowiekiem, który tego dokonał.
O pływaku z Inowrocławia i jego przygotowaniach do opłynięcia wpław linii brzegowej Jezioraka, czyli pokonaniu w wodzie ok. 60 kilometrów, pisaliśmy tutaj.

Niestety, nic z tej próby nie wyszło, o czym też informowaliśmy (przeczytaj artykuł). Głównymi wrogami okazały się temperatura wody i ciemność.

Rafał Domeracki to jednak dzielny i ambitny człowiek. Podczas rozmowy telefonicznej kilka dni temu nawet nie zająknął się, że w najbliższych dniach będzie ponownie próbował swych sił w walce z Jeziorakiem.
— Jeśli już będę to robił, to dam znać dopiero po dopłynięciu, czyli po osiągnięciu celu — zapowiedział.

Dziś (piątek, 26. czerwca) kilka minut po godzinie 14. zadzwonił do nas Mateusz Piechowski, rzecznik prasowy iławskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z informacją, że Rafał właśnie kończy liczącą ok. 30 km trasę. Jak to? Pytamy. Ano tak to: dziś o godzinie 3.30 nad ranem Domeracki wypłynął z okolic miejscowości Dobrzyki w liczącą ok. 30 kilometrów trasę i po ponad 10 godzinach zmagań zameldował się w Iławie, na pomoście przy hotelu Port 110. Wyczyn niesamowity!

Przez te 10 godzin cały czas był w wodzie, ani razu nie wyszedł na brzeg. Przerwy trwały tylko chwilę i przewidziane były na krótkie posiłki regeneracyjne. Mówiąc krótko: jako pierwszy człowiek pokonał całą długość Jezioraka wpław! Wielki szacunek i gratulacje.

Oczywiście, malkontenci stwierdzą zaraz, że żaden to wyczyn, że przecież przepłynął tylko połowę długości, którą początkowo sobie założył (czyli z 60 km)... Ich sprawa.

Pływak musiał nieźle zgłodnieć w czasie płynięcia, bo tuż po wyjściu na brzeg zaprosił ratowników iławskiego WOPR-u, którzy ponownie go asekurowali, na porządnego hamburgera...

Dam wam znać, jak opłynę Jeziorak wzdłuż — powiedział nam Domeracki pół godziny po wyjściu z wody. Trzymamy za słowo.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (28) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bbb #1763434 | 81.15.*.* 26 cze 2015 16:20

    Brawo

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Bes #1763435 | 5.172.*.* 26 cze 2015 16:22

    sesu

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Lolo #1763462 | 188.176.*.* 26 cze 2015 16:46

      Mial przeplynac wzdluz linii brzegowej w te i we wte i nazat i jak widac gowno z tego wyszlo

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. 35 #1763541 | 89.229.*.* 26 cze 2015 18:23

        No to teraz niech przepłynie po długości Ryńskie - od brzegu do brzegu ! Powodzenia

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. xxel #1763546 | 81.190.*.* 26 cze 2015 18:28

          z całym szacunkiem dla pływaka, ale skąd gazjieta może wiedzieć czy ktoś tego nie dokonał np. 300 lat temu? skąd?

          Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (28)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5