PRZEWODNIK PO BIEGANIU\\\ Weekendy to jedyny termin na wspólny sport

2023-05-08 08:00:00(ost. akt: 2023-05-08 09:07:16)
Dzięki temu, że iławskie zawody "Biegamy na Orliku" odbyły się w sobotę, to młodym lekkoatletom mogli towarzyszyć i kibicować najbliżsi: rodzice, dziadkowie itd.

Dzięki temu, że iławskie zawody "Biegamy na Orliku" odbyły się w sobotę, to młodym lekkoatletom mogli towarzyszyć i kibicować najbliżsi: rodzice, dziadkowie itd.

Autor zdjęcia: Fotografowanie czasem przyroda, czasem bieganie

Szkolne zawody w czasie lekcji... To nigdy nie był dobry pomysł. Teraz coraz bardziej czuję, że ten problem zwraca się społecznie przeciw szkole. Znam środowiska, które starają się rozgrywać zawody w czasie wolnym od nauki. Jednak to mniejszość.
Szkolne związki sportowe to instytucje bardzo zasłużone dla rozwoju sportowego dzieci i młodzieży. Zostały jednak w blokach startowych. Zapisy w ustawie budżetowej wspierające związki są celowym wydatkiem. Rady na poziomie różnych szczebli decyzyjnych, nie wgłębiając się w realizację zadań, dokonują również corocznych wyróżnień. Odbierają je uczniowie/zawodnicy trenujący na co dzień w klubach i stowarzyszeniach sportowych. Zamazany obraz poziomu sportu szkolnego przechodzi na następny rok.

Przyswajanie wartości kultury fizycznej zależy przede wszystkim od rodzica, który oczekuje włączenia go w współzależność systemową sportu szkolnego. Aby to nastąpiło, musi mieć na to czas. Trudno go znaleźć w momencie obowiązku pracy zawodowej. Weekendy to jedyny termin na wspólny sport.


Trudno mi uwierzyć, że dzieci i młodzież nie lubią sportu. Nie potrafię w sobie znaleźć pewności, że rodziców to też nie interesuje. Widzę wokół postawy, które przeczą temu.

Częste zwalnianie uczniów i nauczycieli tworzy wiele perturbacji w wewnątrz placówki; nauczyciel wyjeżdża na zawody z uczniami, zostawia klasy w realizacji siatki godzin, a uczniowie tracą edukacyjne treści przedmiotowe. Tworzone zaległości odbijają się czkawką ocenową. Może to jest jeden z powodów coraz mniejszego zainteresowania szkół udziałem w międzyszkolnej rywalizacji?

Negatywne emocje tworzone przez obowiązek „musisz reprezentować szkołę” przelewają czarę goryczy. Strony zaczynają patrzeć na siebie wilkiem, a sprawność zamiast rozpychać się w uczniu ucieka przed spojrzeniem.
Nauczyciel musi mieć jasny i czytelny sygnał obowiązków. Musi znać zakres zadań programowych, w które się zaangażuje w rocznym sportowym kalendarzu szkoły. Musi czuć, że jest potrzebny, sprawczy, akceptowany w działaniu z końcową korzyścią dla siebie. To warunek powodzenia. Bez odczuwania plusów popycha obowiązki i nie zagłębia się w ich minusy.

Publikowanie kalendarza imprez sportowych w czasie roku szkolnego jest sprzeczne z planem pracy szkoły. W oświacie wszystkie sportowe projekty w przydziale czynności powinny być znane i przyjęte do realizacji przed jego rozpoczęciem. Nie można tworzyć nagle dodatkowych zadań, które rodzą opór materii i byle jakość zaliczenia.

Czy wiosenne lekkoatletyczne zawody skierowane w otwartej formule do dzieci i rodziców w Iławie w kwietniowe sobotnie przedpołudnie otworzyły nowe drzwi dla sportu szkolnego? Czy zmienią nastawienie w wyborze terminów na takie imprezy?


Zawody „Biegamy na Orliku”, wbrew oczekiwaniom, że nie uda się w dniu wolnym od nauki zainteresować udziałem, zgromadziły dwie setki dzieci młodszych, starszych, wraz z całymi rodzinami na przyszkolnym Orliku w SP nr 5. Dlaczego tak się stało? Dlaczego impreza, która mogłaby mieć rangę zdecydowanie wyższej kategorii przyciągnęła tłumy?

To nie przypadek. Przygotowania rozpoczęły się rok wcześniej. Był pomysł – zwróćmy uwagę na system sportowej międzyszkolnej rywalizacji. Znajdźmy środki, wsparcie i sposób, aby ją przeprowadzić. Stwórzmy możliwość udziału w przedsięwzięciu rodzicom, dziadkom i opiekunom wraz z dziećmi w taki sposób, aby poczuli się częścią tego wydarzenia. Nie wykluczajmy ich z niego. Nie budujmy frustracji rodzicielskiej z powodu: nie mogę, a chciałbym być z własnym dzieckiem w tym momencie. Chciałbym zobaczyć go w zawodach. Cieszyć się z nim i wspierać w potrzebie. To przecież mój obowiązek jako rodzica gwarantujący, że tworzy się sportowa rodzinna wspólnota.

Tak prowadzone dziecko od najmłodszych lat odczuje, że sport jest przyjemną częścią dnia. Oczekiwanie, a nie wybór między nauką, a sportem. To fundament zmian niezbędnych, aby obudzić w dziecku aktywność na lata.
Zawody na międzyszkolnym poziomie powinny być zorganizowane jak finał krajowy. Wszystkie elementy; system zgłoszeń, promocja, suweniry podarunkowe dla uczestników, medale dla wszystkich i dekoracje dla najlepszych, sprawność realizacji w planie minutowym, elektroniczny pomiar licencjonowanej obsady sędziowskiej wykluczający podejrzenia o stronniczość, publikacja wyników natychmiast po zakończeniu konkurencji, zawodnicze strefy rozgrzewkowe, obowiązkowe bramki startowe i wiele innych małych elementów składowych muszą zostać dopracowane.

To duży obszar wymagań i znajomości tematu dla organizatorów. Taka formuła powinna być promowana przez szkoły w świadomości, że lekka atletyka nie jest jedynym sportem, o który muszą zadbać w przekazie sportowej wartości.
Dzieci i młodzież przebywając w wirtualnym świecie, podglądają także ten wycinek. Nie chce być częścią namiastki sportowej. Czuje się wtedy wykorzystywana systemowo. Zbiorowość musi ten fakt brać pod uwagę. Każdy postęp zaczyna się od ewolucji decyzji środowiskowych. Przyzwyczajenie blokuje decyzyjność.

Szkoła tkwi po uszy w systemie, który gubi coraz bardziej nauczycieli. O sporcie szkolnym mówi się wiele, jednak na emocjonalnej ocenie budującej coraz bardziej nieprzychylną atmosferę dla niego najczęściej się kończy. Każda zmiana wymaga odwagi. Każda zmiana zaczyna się od jednostki, którą w szachu trzyma społeczne przyzwolenie.

Trening 8-14 maja. Biegamy szybsze odcinki. W sezonie startowym zmniejszamy kilometraż
poniedziałek: rozbieganie z 3-% x 30 szt. Skip A w marszu i z tego swobodna przebieżka 60m, 8 km
wtorek: rozbieganie z 5-8 x 100 m lekko z górki, 6-10 km
środa: wolne od biegania
czwartek: WT – stadion. 5-10 x 150 m p. w truchcie 250 m, lub 5-10 x 30 sek. p. 2 min w truchcie, 8- 10 km
piątek: wolne
sobota: rozbieganie 20-30 min z 3 x100 m, po 12-20 min BC 2 + 2-3 km trucht z 3 x 100 m, 8-12 km
niedziela: wolne od biegania

Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5