Chcesz pomóc fotografce z Ukrainy? Zamów sesję zdjęciową

2022-03-29 18:40:48(ost. akt: 2022-03-29 18:44:35)
Tatiana Gritsyuk

Tatiana Gritsyuk

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Tatiana Gritsyuk i jej dwie córeczki przyjechały do Polski ósmego marca. Jeszcze na Ukrainie pracowała jako fotografka. Także w Iławie chciałaby zarabiać na godne utrzymanie swojej rodziny. Można jej pomóc, umawiając się na sesję zdjęciową.
W gminie Iława w tej chwili jest 150 uchodźców, rozlokowanych w prywatnych domach i mieszkaniach. Jedną z nich jest Tatiana Gritsyuk. Do Polski przyjechała ósmego marca razem z dwiema córkami.




Z rodziną. Mąż został na Ukrainie


– Pochodzę z miasta Humań w centrum Ukrainy. W Polsce mieszkam w Rudzienicach-Kałdunkach – napisała do nas po polsku Tatiana. A właściwie napisała po ukraińsku, a tłumacz Google sprawnie przetłumaczył naszą rozmowę. Inaczej, z powodu bariery językowej, trudno byłoby się nam porozumieć. Jak w takim razie porozumieć się w pracy? Nic trudnego! Również za pomocą elektronicznego tłumacza, do tego na pewno będą pomocne gesty.

– Rozumiem większość słów polskiego rozmówcy bez tłumaczenia. Mamy też wiele podobnych słów. Większość z nas dobrze dogaduje się z Polakami. Niedawno pojechaliśmy do szpitala z młodszą córką. Lekarz nawet pochwalił, że dobrze rozumiem język polski – dodaje Tatiana.

Jako fotografka pracuje od czterech lat. Ukończyła szkołę fotograficzną. Współorganizowała kursy mistrzowskie dla fotografów. Wcześniej pracowała dla lokalnej telewizji oraz ISP. 4.

Ma dwie córki, nic więc dziwnego, że ulubionym kierunkiem w jej zdjęciach jest fotografia artystyczna – właśnie dzieci. – Ale robię też sesje zdjęciowe dla kobiet i rodzin.


– Istnieje możliwość zamówienia zdjęć dziecięcych, portretowych i rodzinnych. Musimy wcześniej uzgodnić pomysł, rekwizyty i czas – zachęca fotografka. Na Ukrainie robiła także fotoksiążki dla przedszkoli. Ale na razie nie wie, jak rozwiązać problem drukowania albumów fotograficznych w Polsce. Chciałaby do tego pomysłu wrócić, bo robienie takich zdjęć dałoby pewne utrzymanie jej i jej córeczkom. A co za tym idzie – samodzielność.

Tatiana korzysta z pełnoklatkowego aparatu Nikon. Przyjechał z nią z domu. – Kiedy obudziłam się 24 lutego, aparat był jedną z pierwszych rzeczy, które zabrałam do walizki. Oczywiście zaraz po dziecięcych rzeczach. To jest moje narzędzie! – opowiada. Dodaje też, że cierpi na braki sprzętowe, bo chciałaby retuszować zdjęcia. To w dzisiejszych czasach standard. Żaden szanujący się fotografik nie odda klientowi zdjęć, czy to wydrukowanych na papierze, czy w formie elektronicznej, bez ich uprzedniego retuszu.

– Niestety nie mam komputera do retuszowania zdjęć. Ale szukam. Jeśli zajdzie pilna potrzeba - postaram się skorzystać z komputera znajomych – zapowiada Tatiana.


Tatiana Gritsyuk

Jak można pomóc Tatianie?


Można u niej zamówić sesję zdjęciową. – Ceny nie chcę robić zbyt wysokiej. Akurat taką, by utrzymać moją rodzinę, ale też by nie była zbyt wysoka dla moich polskich przyjaciół – mówi. Kontakt przez instagram lub messengera: Таня Грицюк.
A może ktoś z naszych Czytelników ma niepotrzebnego, ale działającego laptopa? Tatiana mogłaby retuszować zdjęcia.

Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5