Skra dużo lepsza nie była, ale miała więcej zimnej krwi niż Indykpol AZS [zdjęcia]

2022-01-08 17:53:10(ost. akt: 2022-01-09 10:19:32)
W ataku Milad Ebadipour (Skra), MVP dzisiejszego meczu

W ataku Milad Ebadipour (Skra), MVP dzisiejszego meczu

Autor zdjęcia: Artur Kijewski / Indykpol AZS Olsztyn

SIATKÓWKA \\\ W meczu rozpoczynającym 15. kolejkę Plus Ligi kibice zobaczyli ciekawy pojedynek: w Iławie Indykpol AZS, w roli gospodarza, podejmował PGE Skrę. Udanego rewanżu olsztynian niestety nie było, ponownie górą był zespół z Bełchatowa.
* Indykpol AZS Olsztyn — PGE Skra Bełchatów 1:3 (-23, 21, -26, -26)
AZS: Firlej, Andringa, Jakubiszak, Defalco, Poręba, Butryn, Gruszczyński (libero)

SKRA: Łomacz, Ebadipur, Kooy, Bieniek, Kłos, Anastasijevic, Piechocki (libero)

MVP: Milad Ebadipour (Skra)

To pierwszy w nowym roku mecz siatkarzy z olsztyńskiego Kortowa rozgrywany na swoim terenie. Swoim, czyli w hali nad Małym Jeziorakiem — właśnie Iława jest "domem" Indykpolu AZS-u na czas gruntownego remontu olsztyńskiej Uranii. Tak było jesienią 2021 roku, tak będzie również w całym 2022.

Władze Iławy, na czele z burmistrzem Dawidem Kopaczewskim i dyrektorem Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji Wojciechem Żmudzińskim, porozumiały się z klubem z Olsztyna w sprawie dalszej współpracy. Ile Iława musi zapłacić za możliwość goszczenia siatkarzy z Plus Ligi? Oficjalnego komunikatu jeszcze nie ma (do tematu zatem wrócimy), ale jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, druga część sezonu 2021/22 będzie "lżejsza" dla budżetu miasta niż pierwsza (100 tys. zł za siedem meczów I rundy). Do tego jednak trzeba jeszcze dodać kasę za rundę jesienną sezonu 2022/23, bo właśnie na rok Iława związała się nową umową z Indykpolem AZS-em.

>> Przed rozegraniem tego spotkania PGE Skra była na czwartym miejscu w tabeli Plus Ligi. Olsztynianie natomiast byli na siódmej pozycji, na którą spadli po czwartkowej porażce z Resovią na wyjeździe (3:0). Ligowe rozgrywki w nowym roku dużo lepiej rozpoczęli bełchatowianie, którzy we wtorek na swoim terenie pokonali Cuprum Lubin 3:1.
Dla przypomnienia: w meczu 2. kolejki Skra wygrała na swoim terenie z AZS-em po tie-breaku.

Początek pierwszego seta dzisiejszego meczu to szybka, skuteczna gra po obu stronach siatki. Goście z Bełchatowa prowadzili przez większą część tej partii, jednak przewaga nie była wyższa, niż dwa punkty. Gdy już Skra wyrobiła sobie trzypunktową przewagę, to wówczas do jeszcze intensywniejszej pracy ruszyli olsztynianie, którzy doprowadzili do remisu. Pod koniec seta prowadzili nawet 23:21.

Ostatnie słowo w pierwszym secie należało jednak do zespołu trenera Slobodana Kovaca, a konkretnie do Milada Ebadipoura, który już po meczu został wybrany MVP spotkania. Siatkarz rodem z Iranu dobrze serwował (w tym jeden as), a bełchatowianie dowieźli prowadzenie do końca pierwszej partii, jednak akurat przy piłce setowej nie brakowało kontrowersji. Olsztynianie przekonywali sędziów, że blok Indykpolu nie dotknął piłki przy ataku Dicka Kooya, jednak decyzja o przyznaniu punkty dla Skry nie została zmieniona.

Zawodnicy AZS-u w tej części meczu, w ważnych jej fragmentach, dwukrotnie popełniali proste błędy przy swojej kontrze, dotykając siatki. Tych oczek zabrakło potem w rozrachunku pierwszego seta.

Druga odsłona sobotniego meczu Plus Ligi to już dużo skuteczniejsza gra ekipy Javiera Webera, choć ciśnienie argentyńskiemu trenerowi mogło akurat podskoczyć w końcówce tego seta. Olsztynianie pewnie prowadzili od początku tej partii, za to goście popełniali sporo błędów (zwłaszcza w elemencie zagrywki, m.in. Aleksandar Atanasijević, ale także środek ataku z takimi zawodnikami jak Karol Kłos czy Mateusz Bieniek grał poniżej oczekiwań) i gdy już, przy wyniku 23:17, kibice wstali, aby oznajmić "ostatniego", to w tym momencie Skra zaczęła punktować. Na szczęście dla gospodarzy, horroru w końcówce seta nie było, był happy end (przynajmniej w tym secie).

I właśnie tej zimnej krwi z drugiego seta zabrakło w dwóch kolejny partiach. W końcówce trzeciego seta TJ Defalco zdobył bardzo ważny punkt obijając blok z Bełchatowa. Do tego przy wyniku 23:23 pomylił się Atanasijewic, bohater tie-breaka meczu w Bełchatowie. Olsztynianie tej wojny nerwów nie potrafili jednak rozstrzygnąć na swoją korzyść i przegrali w grze na przewagi.

Początek czwartego seta zwiastował problemy gospodarzy. Skra zachowywała stoicki spokój, za to nerwowo zrobiło się w obozie olsztyńskim, czego najlepszym dowodem było mocne kopnięcie piłki (już po akcji oczywiście) pod sufit iławskiej hali przez Karola Butryna, które de facto rozgrywał dzisiaj dobre zawody (zdobył 20 punktów z 64 wszystkich zaliczonych przez AZS).

Nerwy poszły w kąt, Indykpol zaczął znowu grać swoje i ponownie, podobnie jak pierwszym secie, miał nawet wynik 23:21. Co z tego jednak, skoro goście, dzięki sprytowi, doświadczeniu, a przede wszystkim lepszej skuteczności, potrafili wyjść na ponowne prowadzenie i ostatecznie zamknąć wyjazdowy mecz zwycięstwem 3:1.

W 16. kolejce Indykpol AZS zagra w Iławie z zespołem z Suwałk (sobota 15 stycznia), a Skra gra w Nysie ze Stalą (także sobota).

W 15. kolejce zagrają jeszcze:
Stal Nysa — Jastrzębski Węgiel (sobota, 20.30),
Asseco Resovia Rzeszów — GKS Katowice (niedziela, 17.30),
Aluron CMC Warta Zawiercie — Trefl Gdańsk (niedziela, 20.30),
LUK Lublin — Ślepsk Malow Suwałki (poniedziałek, 20.30),

Dwa mecze tej serii (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle — Cerrad Enea Czarni Radom oraz Cuprum Lubin — Projekt Warszawa) zostały odwołane i przełożone na inny termin, w związku z sytuacją epidemiczną w klubach z Radomia i Warszawy.

TABELA PLUS LIGI
po meczu AZS — Skra

1. ZAKSA 14 40 42:6
2. Jastrzębski 14 35 37:11
3. Skra 15 33 40:22
4. Warta 14 30 34:20
5. Projekt 14 29 34:23
6. Resovia 14 22 26:23
7. Indykpol AZS 14 21 26:25
8. GKS 13 14 20:30
9. Lublin 14 14 20:33
10. Czarni 14 13 17:34
11. Trefl 13 13 18:27
12. Cuprum 14 12 20:35
13. Suwałki 13 9 12:32
14. Stal Nysa 14 6 14:39
Kolejno: miejsce; nazwa; rozegrane mecze; punkty; sety;

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl




Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jwr #3087226 8 sty 2022 23:37

    Miał być świetny trener a okazało się, że mamy pecha . Totalna klapa co sprawia, że zanosi się na dużo przykrych zdarzeń . Granie jedną szóstką to ewenement w piłce siatkowej. Zamiast jechać na mecz z 12 zawodnikami, będzie jedna szóstka + jeden rezerwowy Król (spore oszczędności ).

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5