Cis pospolity – leśny matuzalem

2021-05-29 09:24:15(ost. akt: 2021-05-29 09:58:12)
Strażacy z OSP w Siemianach podlewają świeżo posadzone sadzonki cisa

Strażacy z OSP w Siemianach podlewają świeżo posadzone sadzonki cisa

Autor zdjęcia: Stanisław Blonkowski

Na ponadstuletniej mapie okolic Siemian dostrzegłem tajemnicze kropki, które w legendzie określono jako Naturdenkmal (pomnik przyrody). Część tych kropek pokrywała się z obecnym występowaniem cisa. Tak więc już przed ponad stu laty cisy te były na tyle okazałe, że ówcześni włodarze uznali za konieczne ich chronienie.
Z ponad sześćdziesięciu wówczas istniejących cisów w dwóch niezbyt odległych lokalizacjach zachowało się tu jedynie 17, niestety o bardzo złej kondycji zdrowotnej. W bardzo starym egzemplarzu bodajże Folia Forestalia Polonica wyczytałem, że w tym rejonie występowało niegdyś około 300 cisów, które odnawiały się w sposób naturalny. W 1999 roku, a więc na kilka lat przed opracowaniem ogólnopolskiego programu restytucji cisa, postanowiłem wraz z kolegą Piotrem Michałkowskim, znakomitym szkółkarzem, ocalić tą szczątkową populację. Z zebranych nasion wyhodowaliśmy około 2000 sadzonek.

Cis, który jest drzewem długowiecznym, również charakteryzuje się bardzo powolnym wzrostem. Sadzonki cisa były pielęgnowane w szkółce 10 lat, zanim osiągnęły wysokość kilkunastu centymetrów i były zdolne do samodzielnego wzrostu na nowym miejscu. Zostały wysadzone w Leśnictwie Rożek w miejscu historycznego występowania tej zanikającej populacji. Oczywiście wcześniej musiałem wystąpić do Ministra Środowiska o zezwolenie na zbiór nasion i dalsze postępowanie związane z reintrodukcją, jako że cis podlega ochronie w Polsce nieprzerwanie od 1946 roku.

Pierwszym aktem prawnym wprowadzającym w Polsce ochronę gatunkową roślin, we właściwym tego słowa znaczeniu, było rozporządzenie ministra oświaty z 29 VIII 1946 r. wydane na podstawie ustawy o ochronie przyrody z 10 III 1934 r. przy czym w latach 1946-2001 oraz 2004-2014 znajdował się pod ochroną ścisłą, zaś w latach 2001-2004 oraz ponownie od 2014 roku pod ochroną częściową. Cis jest zresztą gatunkiem najwcześniej objętym ochroną w Polsce, bowiem został objęty ochroną na mocy Statutu Warckiego w 1423 roku, wydanego przez króla Władysława Jagiełłę.

Fakt, że cis stał się symbolem gatunkowej ochrony roślin, spowodował swego rodzaju nadinterpretację fragmentu Statutu Warckiego (od Warty, a nie wareckiego od Warki, jak niektórzy często mylnie piszą). W rzeczywistości, zgodnie z tłumaczeniem Statutu Warckiego z łaciny na ówczesną średniowieczną polszczyznę, którego autorem był niejaki Wojcieszyn, czyli Świętosław z Wojcieszyna (data urodzenia nieznana, zmarł pomiędzy 1454 a 1476 rokiem) o cisie wspomniano tylko jednym zdaniem: „...iże rozmajte są lasy, między którymi są niektóre drzewa w drugich wielgiej ważności a drogiego myta (cła, ceny), jako jest cis a drugie drzewa droga, jeż bacząc, iże zakłady albo ciążba mają przewyższyć w ważności swej rzeczy te, o które pociążano, widziało się nami naszym rycerzom, iż gdyby wszedw w las, ciąć takie drzewa, albo im równa porąbił, może być przez dziedzica tego lasa jęt (ujęty), a na rękojemstwo prosząnym dan (może być wydany po złożeniu zabezpieczenia)...”.

W rzeczywistości Statut Warcki ugruntowywał prawa własności posiadaczy feudalnych, jednocześnie zabezpieczał cisa jako drzewo niezwykle cenne ze względów militarnych, przed wycinaniem przez gdańskich agentów kupieckich, częstokroć w służbie krzyżackiej. Nie odbierał natomiast praw do wycinki właścicielom lasu.

W średniowieczu niektóre miejscowości zasobne w cisy płaciły swojemu suwerenowi podatki drewnem cisowym. Jak znakomitą i niezwykle groźną bronią były długie łuki cisowe świadczy fakt, że sprawny angielski łucznik potrafił przebić pancerz strzałą z łuku na odległość 100 yardów, czyli około 90 metrów a jego maksymalny zasięg wynosił 300 metrów i był nadal groźny dla koni i nieopancerzonej piechoty. Boleśnie przekonało się o tym francuskie rycerstwo w bitwach pod Crecy (1346), Poitiers (1356) i Azincourt (1415) wojny stuletniej.

O zapotrzebowaniu na drewno cisowe świadczy fakt, że w roku 1356 w londyńskim Tower składowano około 20 tysięcy długich łuków, 850 tysięcy strzał i 50 tysięcy cięciw. To tylko w zbrojowni królewskiej, a przecież w tamtych czasach łuk był powszechny również wśród plebsu, z którego rekrutowała się większość łuczników.

Ponad 3 tysiące strzał i 137 kompletnych długich łuków znaleziono niedawno na pokładzie Mary Rose, statku wchodzącego w skład floty Henryka VIII, który rozbił się u wybrzeży Portsmouth w 1545 roku.
Pomimo upływu niemalże pięciu wieków cisowe łuki zachowały się w doskonałym stanie. Na szczęście (?), dla cisów oczywiście, łuki w późniejszych wiekach wyparła broń palna.


Powróćmy jednak do naszych cisów. Otóż wiosna roku 2009 była bardzo sucha i zachodziła obawa, że z takim trudem wyhodowane sadzonki mogą ulec zniszczeniu przez suszę. Tu pomogła nam zaprzyjaźniona Ochotnicza Straż Pożarna z Siemian, której członkowie byli w większości pracownikami miejscowego Zakładu Usług Leśnych. W tej akcji ratowniczej za pomocą wozu strażackiego wysadzone cisy otrzymały wystarczającą ilość wody potrzebnej na przetrwanie do najbliższych opadów. Obecnie cisy mają się bardzo dobrze, a ich wysokość po 22 latach od chwili wysiania nasion na szkółce, przekracza w wielu przypadkach wysokości człowieka.

Można zapytać, po co niemałym wszak trudem i kosztem zajmować się gatunkiem, który nie ma absolutnie żadnego znaczenia gospodarczego we współczesnym, nowoczesnym gospodarstwie leśnym? Jaka z tego korzyść? Otóż za 100, 200 a może jeszcze więcej lat, nasi pra, pra, pra... prapotomkowie powiedzą, że leśnicy z przełomu XX i XXI wieku nie rżnęli lasów bez opamiętania, ale zwracali przyrodzie gatunki niemalże przez poprzednie stulecia wytępione. I to będzie dla nas leśników największa nagroda.

Cis pospolity (Taxus baccata) jest iglastym drzewem lub krzewem, wolno rosnącym i długowiecznym. Obejmuje swoim zasięgiem niemal cały kontynent europejski z wyjątkiem jego północnej i wschodniej części. Jego obecne, naturalne stanowiska są bardzo rozproszone. Na północy osiąga 63oN w Norwegii i Szwecji, nie występuje w Islandii oraz w północnej Skandynawii. Na wschodzie rośnie w krajach nadbałtyckich, w Karpatach, na Krymie, w rejonie Kaukazu, sięgając po północny Iran. Południowa granica obejmuje europejską część Turcji, Grecję Włochy i Półwysep Iberyjski. Rośnie również w górach Maroka i Algierii.

Najliczniejszym skupiskiem naturalnie występującego cisa w Europie jest rezerwat przyrodniczy „Cisy Staropolskie im. Leona Wyczółkowskiego”, który obejmuje 85,73 ha powierzchni i został założony 190 lat temu. Cis jest niewysokim drzewem, zwykle nie przekraczającym 15 metrów wysokości lub krzewem, często wielopiennym, który formuje się na skutek uszkodzenia pędu głównego i zastąpieniem go licznymi odrostami. Pień zazwyczaj obficie, nieregularnie ugałęziony. Kora u starych osobników rdzawo szara, łuszcząca się cienkimi płatami.

Cis jest gatunkiem rozdzielnopłciowym, zwykle dwupiennym. Kwiaty niepozorne, zielone, rozwijają się na końcach ubiegłorocznych przyrostów letnich. Kwitnie od marca do kwietnia. Nasiona dojrzewają od sierpnia do września i są rozsiewane przez ptaki. Przypuszcza się, że cisy mogą żyć nawet do 2-3 tysięcy lat. Są bez wątpienia najstarszymi spośród europejskich drzew. Za najstarszy cis na świecie uważany jest Llangernyw Yew, rosnący w północnej Walii, w wiosce Llangernyw. Liczy sobie około 1,5 tysiąca lat. Najstarszym polskim cisem jest Cis Henrykowski rosnący w Henrykowie Lubańskim na Dolnym Śląsku. Jego wiek ocenia się na 1200-1300 lat.

Wszystkie części cisa, z wyjątkiem osnówki nasion, są trujące. Zawiera duże ilości substancji trujących, przede wszystkim taksyny.


Objawy zatrucia, zazwyczaj przypadkowego, dotyczą przede wszystkim układu krwionośnego i serca (spadek ciśnienia krwi, zaburzenia rytmu serca, migotanie komór). Zatrucia mogą okazać się śmiertelne. Cis dostarcza pokarmu 24 gatunkom ptaków i 8 gatunkom ssaków. Ptaki zjadają słodkawą, nietoksyczną osnówkę i wydalając nasiona przyczyniają się do rozprzestrzeniania cisa. Co ciekawe zauważyłem, że w naszych skupiskach cisa nie utrzymują się odnowienia naturalne. Siewki zjadane przez sarny, wiewiórki, zające pozwalają widocznie regulować faunę żołądkową tych zwierząt.

Bardzo często można spotkać cisy w parkach lub przydomowych, ozdobnych zadrzewieniach. Jest obecnie co najmniej 70 odmian uprawowych, często bardzo ozdobnych. Jeden z bardziej okazałych cisów rośnie na zamku biskupów chełmińskich w Lubawie.

Darz bór
Stanisław Blonkowski
źródło: Życie Powiatu Iławskiego


[b]O autorze

STANISŁAW BLONKOWSKI: (1947) emerytowany leśnik, od półwiecza związany z lasami Pojezierza Iławskiego. Swoje przyrodnicze fascynacje przedstawia w obrazach i fotografiach, którymi zilustrował albumy „Lasem zachwycenie – obiektywem i pędzlem Stanisława Blonkowskiego”, „Zielony skarbiec ziemi suskiej”, „Perły natury powiatu iławskiego”, „Zielony skarbiec Gminy Iława”, „Lasy ludziom, ludzie lasom”, „W krainie orlika krzykliwego – Nadleśnictwo Orneta”, „Z pól, łąk, jezior i lasów ziemi suskiej”, „Przyroda powiatu iławskiego”, „Susz Triathlon 25 lat. W jeziorze, przez miasto, pole i las”, „Aleje i zadrzewienia Gminy Susz”, „Nadleśnictwo Susz”. Ostatnio wydany album autora nosi tytuł „Nadleśnictwo Jamy. Lasy i ludzie”. Jego ilustrowane fotografiami artykuły o przyrodzie są stałą pozycją aperiodyku Skarbiec suski, tygodnika Kurier regionu iławskiego, miesięcznika Życie Powiatu Iławskiego oraz Gazety Iławskiej. Wiedzę o pięknie przyrody i jej zagrożeniach przekazuje w postaci licznych pogadanek, odczytów i wykładów w przedszkolach, szkołach i uniwersytetach trzeciego wieku. Jest współzałożycielem i honorowym Członkiem Stowarzyszenia Leśników Fotografików.

Cisy wysadzone w Nadleśnictwie Susz w ramach reintrodukcji tego gatunku. Fot. Stanisław Blonkowski

Wielopienny cis powstały na skutek uszkodzenia głównego pnia. Fot. Stanisław Blonkowski


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5