PRZEWODNIK PO BIEGANIU|| Więzadła to linia obrony stabilizująca biegowy rytm

2020-10-19 09:34:16(ost. akt: 2020-10-19 09:53:27)
Zdjęcie ilustracyjne — wizyta u fizjoterapeuty

Zdjęcie ilustracyjne — wizyta u fizjoterapeuty

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Bieg to ryzyko. Wszędzie czekają terenowe pułapki. Nie jesteśmy w stanie kontrolować każdego kroku. Musi to za nas zrobić natura. Zaufajmy jej. Nagłe zdarzenia ruchowe w obrębie połączeń kostnych mogą na długo wyłączyć nas z treningu.
Budowanie czucia w przestrzeni to także część zadań przed którymi stają biegacze. Automatyzm reakcji obronnej chroni nas w sytuacjach wymagających natychmiastowej odpowiedzi w ułamkach sekund. Nie mamy czasu na świadomą reakcję. Pomyśleć możemy o tym, co się wydarzyło po fakcie.

Składowe części naszej bio-maszyny mają wspólnego przyjaciela w wewnątrz, łączącego wszystko w kinematyczny ład. Więzadła. To one otaczają stawy pilnując, aby podczas wykonywania funkcji nie przekraczały określonych przez naturę możliwości. Blokują siły, które chcą zawładnąć nim. Niestety czasami im ustępują.

Ta włóknista tkanka łączna jest bardzo odporna na wiele niespodziewanych ataków wynikających z fizycznych potrzeb. Więzadła są nie tylko łącznikiem układu kostnego, trzymają również w odpowiednim położeniu narządy wewnętrzne. Zapobiegają trzepotaniu się wnętrza wywołującego kolkowe turbulencje. Trudno sobie wyobrazić bieg bez ich udziału.

Stabilizująca dla komfortu biegania rola więzadeł jest zależna od właściwego zrównoważonego napięcia mięśniowego napędzającego układ ruchu. Duże partie mięśniowe mają największy wpływ na ich funkcję. Należy je tak rozwijać, aby nie tworzyć nadaktywności mięśniowych. Rozwijanie ponad miarę jednych pasm w pomijaniu innych destabilizuje układ czynny ruchu. Wszystkie wychodzące ponad potrzeby siły oddziaływają negatywnie na ścięgna i więzadła. Nierównowaga napięcia mięśniowego otwiera drogę kontuzji i zakłóca pracę w obrębie stawów. Wpływa na technikę biegu. Setki kilometrów pokonywane w treningu zostawiają trudne do regeneracji ślady.
Trening ogólnej sprawności, ćwiczenia koordynacyjne, sporty uzupełniające są koniecznym przypomnieniem zadań zleconych organizmowi przez naturę. Systematyczność takiego treningu w cyklu tygodniowym pozwala na zachowanie naturalnych obronnych odruchów.


Leczenie uszkodzonych struktur jest bardzo długie i wymaga nie tylko unikania ruchu przy ich udziale. Bardzo często wiąże się z koniecznością ograniczenia go poprzez stabilizację.
Samoistna naprawa wymaga czasu i cierpliwości. Skąpe unaczynienie tych struktur nie przyśpiesza powrotu do sprawności. Rehabilitacja, to jeden z warunków jej przywrócenia. Ćwiczenia izometryczne zachowujące konieczne napięcie uaktywniają otoczenie oddalając utratę większej sprawności.

Z mniejszymi urazami z pomocą fizjoterapeutów sobie poradzimy, duże to już interwencja chirurgiczna zespalająca więzadła. Rehabilitacja po niej jest wielomiesięczna i bardzo uzależniona od zrozumienia roli systematyczności pobudzającej układ do zaakceptowania ingerencji medycznej i odbudowy przerwanej ciągłości tkanek. Bardzo boleśnie przekonali się o tym ci, co doznali uszkodzeń więzadeł krzyżowych przednich (ACL). Znam biegaczy, którzy podali się ich rekonstrukcji. Wszyscy mówią podobnie. Bez rehabilitacji podobnej do tej jak w sporcie wyczynowym nie ma powrotu do poprzedniej funkcji ich działania. Znam także osoby, które nie zdecydowały się na ten zabieg. Efekt uciekającego kolana przypomina o ich uszkodzeniu.


Utrzymująca się przez miesiące techniczna niedoskonałość w stawach kolanowych uszkadza w pierwszej kolejności łąkotkę przyśrodkową będącą w bezpośrednim kontakcie z więzadłem. To częsty uraz biegaczy. Zewnętrzna strona kolan ze względu na brak takiego powiązania dłużej znosi błędy w technice biegu i później odczuwa dyskomfort. Łąkotka boczna ma więcej swobody.
Dbajmy w treningu o to, aby każdy staw wykonywał pełny poprawny zakres ruchu i był anatomicznie sprawny w mięśniowej aktywności.

W biegu powinniśmy używać całego ciała. Wzajemne wsparcie czynnego układu ruchu to szansa na to, że kontuzje i urazy nas ominą. A jak już się zdarzą, to sprawność, której nie zaniedbujemy pozwoli na szybszy powrót na biegowe trasy. Kręgosłup uwielbia przemieszczać się w wielokierunkowym ruchu podczas crossowych rozbiegań. Nie zapominajmy o nim. Kontakt stopy z podłożem określa zachowanie kolana, które decyduje o balansie bioder i odpowiedzi reszty ciała. To zbiór naczyń połączonych.

Trening tylko po równych nawierzchniach usypia czujność i blokuje reakcje obronne stopy. Jest ona w funkcji narzędziem skrętnym. Przyzwyczajenie jej do pracy na płaskiej powierzchni zmniejsza odporność na skręcenia. Rozwój cech motorycznych wymaga nie tylko specjalistycznego treningu, również powiązania jego z wybieganiem. Ilość kilometrów i ich intensywność decyduje nie tylko o możliwościach wynikowych, także o tym, czy sprawność ogólna nie zostanie przez nie ograniczona.

Trening 19-25 października - spokojny cross w roztrenowaniu raz w tygodniu - nie zapominajmy o nim.
poniedziałek - rozbieganie z dużą sprawnością w terenie + 4-6 x \/ (siodełko) 100m z górki i pod – 8 km
wtorek – wolne od biegania.
środa – rower w crossie 1h lub marszobieg w podobnym terenie i czasie.
czwartek – wolne od biegania. Dzień na grę sportową + ogólna sprawność.
piątek – wolne
sobota – Rozbieganie, a w nim 2-4 km (t-160) -10 km
niedziela – wolne.

Za tydzień. Biegam w zakładzie karnym. Spacerniak zastępuje stadion.

Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5