Chcę rozwodu! Co mnie czeka? [wywiad-porada]

2020-06-02 19:30:46(ost. akt: 2021-10-19 15:39:27)
Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: unsplash.com

Wchodząc w bliską relację z drugą osobą i zawierając związek małżeński pragniemy, aby była to relacja dająca szczęście obojgu i trwająca możliwie jak najdłużej. Życie jednak różnie się układa.
Choć kiedyś rozwód wydawał się rozwiązaniem rzadkim i ostatecznym, obecnie statystyki wskazują, że dużo się w tej kwestii zmieniło. Dla przykładu, w 2018 roku w Polsce na 100 małżeństw odnotowano 33 rozwody. Wybór prawnika, przejście przez nieznane procedury, decyzja o rodzaju powództwa — to jedne z licznych kwestii, które mogą wzmagać szereg trudnych emocji w i tak już niełatwym czasie. Aby przybliżyć ten temat i dać choć namiastkę przydatnej wiedzy o tym, jak wygląda procedura rozwodowa, rozmawiam z Mileną Sawczuk Kołpacką, radcą prawnym, prowadzącą kancelarię w Iławie.

Magdalena Kowalska: Mileno, czy Ty także w ciągu swojej praktyki zauważyłaś tendencję wzrostową klientów decydujących się na rozwód?
Milena Sawczuk Kołpacka: — Niestety tak, już podczas aplikacji radcowskiej pracowałam w jednej z iławskich kancelarii i wśród różnorakich spraw najwięcej było niestety spraw rozwodowych. Byłam na początku swojej drogi zawodowej i byłam przerażona skalą tego zjawiska, a także faktem, że rozpadają się małżeństwa zarówno trwające kilkanaście lat, jak również takie, które nie przetrwały nawet roku. Prowadząc własną kancelarię także zauważyłam, że spraw o rozwód jest znacznie więcej aniżeli innych.

Z czego może to wynikać z Twojej perspektywy?
— Według mnie tendencja wzrostowa, o której wspomniałaś może wynikać z większego przyzwolenia społeczeństwa na rozstanie, na rozwód, patrzymy na rozwodników z większą akceptacją niż to miało miejsce kiedyś. Niepokojące jest jednak, że rozpadają się młode małżeństwa z powodu nieumiejętności radzenia sobie z konfliktami w rodzinie i z rozmową, dla których najprostszym rozwiązaniem jest właśnie rozwód. Natomiast jeśli trafiają do kancelarii osoby nieco starsze, klienci z dłuższym stażem małżeńskim, to deklarują, że szukały różnych rozwiązań celem ratowania małżeństwa. Na przykład podejmowały terapie małżeńskie, które nie przyniosły spodziewanego rezultatu i dopiero wówczas zapada decyzja o rozwodzie. Oczywiście są to tylko moje wnioski wynikające z dotychczasowego doświadczenia.

Wspomniałaś o młodych małżeństwach, które częściej odwiedzają Twoją kancelarię. A czy widać także tę przewagę pomiędzy kobietami i mężczyznami?
— Trudno jednoznacznie wskazać na przewagę kobiet lub mężczyzn. Do kancelarii przychodzą osoby nie do końca zdecydowane, które chcą zasięgnąć informacji, dowiedzieć się jak to wszystko wygląda, jak się przygotować do sprawy rozwodowej, czy też jakie dokumenty należy zgromadzić. Chcą wiedzieć czego mogą się właściwie spodziewać i przede wszystkim, jak długo taki proces rozwodowy będzie trwał. Pojawiają się też osoby zdeterminowane, które wiedzą czego chcą i potrzebują prawnika, który będzie ich reprezentował przed sądem.

Załóżmy, że przychodzę do Twojej kancelarii z decyzją o rozstaniu. Jakich pytań mogę się spodziewać?
— W trakcie postępowania rozwodowego sąd bada bardzo wnikliwie całokształt okoliczności danej sprawy. Na tej podstawie orzeka m.in., który z małżonków ponosi winę za rozpad małżeństwa, chyba że małżonkowie zgodnie wniosą o zaniechanie orzekania o winie, o władzy rodzicielskiej nad wspólnymi małoletnimi dziećmi, o kontaktach rodziców z dzieckiem, o alimentach, o sposobie korzystania ze wspólnie zajmowanego mieszkania. Wszystkie te aspekty omawiane są dość szczegółowo, żeby jak najlepiej zabezpieczyć interesy klienta. Zawsze podkreślam, że jeśli mam pomóc jako prawnik, klient musi być ze mną szczery. Klienci często myślą, że daną informację mogą pominąć, bo wydaje im się nieistotna, natomiast z prawniczego punktu widzenia ma bardzo duże znaczenie, stąd też szczerość, o której mówię jest tak ważna.

Czy na pierwsze spotkanie muszę wziąć jakieś dokumenty?
— Generalnie, aby złożyć pozew o rozwód wymagane jest dołączenie w oryginale odpisu aktu małżeństwa oraz w przypadku posiadania małoletnich dzieci - aktów urodzenia. Wspomniane dokumenty uzyskamy w Urzędzie Stanu Cywilnego. Na spotkaniu z klientem i po zapoznaniu się z jego sytuacją zawsze tłumaczę jakie dodatkowo dokumenty czy też dowody będą istotne w zależności od rezultatu, który chcemy osiągnąć poprzez daną sprawę.

Jakich dalszych kroków mogę się spodziewać?
— Prawnik po obszernym wywiadzie przygotowuje pozew do sądu. Sąd po otrzymaniu pozwu o rozwód przesyła jego odpis drugiej stronie, czyli drugiemu małżonkowi i zobowiązuje do ustosunkowania się do wniosków, zawartych w pozwie. Wtedy mamy też jasność, które kwestie pozostają sporne i jeżeli istnieje taka możliwości możemy podjąć próbę porozumienia. Następnie oczekujemy na wyznaczenie terminu rozprawy i na to jak potoczy się cały proces, bo niestety nie zawsze mamy realny wpływ na działanie drugiej strony i orzeczenie sądu, mimo dołożenia wszelkich starań.

Jak pewnie wiele osób zapytam – jak długo to wszystko może potrwać?
— Od momentu wniesienia powództwa do sądu, czyli złożenia pozwu o rozwód na pierwszą rozprawę zazwyczaj oczekuje się ok 3-4 miesięcy. Jednak długość trwania procesu o rozwód jest uzależniona od kilku aspektów. Największe znaczenie ma przede wszystkim to, czy żądamy rozwodu z winy drugiego małżonka, czy też bez orzekania takiej winy. Są sprawy, które mogą zakończyć się na jednym posiedzeniu sądu, są też niestety takie, które trwają latami z uwagi na brak porozumienia pomiędzy małżonkami. A więc na to, jak długo będzie trwała sprawa rozwodowa mają bardzo duży wpływ sami małżonkowie. Czy mimo trudnych doświadczeń, są w stanie porozumieć się na kilku bardzo istotnych płaszczyznach.

A co się dzieje, jeśli druga strona uparcie odmawia rozwodu?
— Z relacji moich klientów wynika, że bardzo często po wystąpieniu do sądu z pozwem o rozwód drugi małżonek nagle staje się przykładnym mężem, żoną, deklaruje miłość i uczucia, a więc rozwód w ogóle nie wchodzi w grę. Niestety są to chwilowe zmiany i w większości przypadków kończą się właśnie rozwodem. Jak już wcześniej wspomniałam, sąd bada całokształt okoliczności danej sprawy i orzeka o rozwodzie w przypadku wystąpienia przesłanek pozytywnych, czyli okoliczności świadczących o faktycznym rozpadzie pożycia małżeńskiego, jednocześnie przy braku przesłanek negatywnych. Jednak wśród przesłanek negatywnych nie wymienia się braku zgody na rozwód ze strony jednego z małżonków, co oznacza, że brak takiej zgody nie jest formalną przeszkodą do rozwiązania małżeństwa.

Zauważam, że niekiedy podjęcie samej decyzji o rodzaju pozwu, czy o ustaleniu opieki nad dziećmi bywa koszmarnie trudne, czasami wręcz na tyle, że wiele osób wstrzymuje się z nią na długi czas. Co robisz w takich przypadkach, gdy klient mówi „nie wiem, co robić”?
— Osobiste spotkania z klientem i godzinne rozmowy dają mi obraz sytuacji, w jakiej się dana osoba znajduje. Dzięki temu mogę wyjaśnić wszelkie wątpliwości, pomóc podjąć decyzję i zaproponować najdogodniejsze rozwiązanie. Staram się zrozumieć argumentację klienta i użyć jej najlepiej, jak to tylko możliwe, tak aby klient czuł, że podjął świadomie odpowiednią dla siebie decyzję, za pomocą przedstawionych przeze mnie narzędzi. Są klienci, którzy pragną zakończyć związek małżeński jak najszybciej, a więc proponuję rozwód bez orzekania o winie, oczywiście jeśli taka możliwość istnieje. W przypadku osób zdecydowanych na rozwód z winy drugiego małżonka, przedstawiam skutki i konsekwencje takiego wyboru.

Co z Twojej perspektywy bywa najtrudniejsze emocjonalnie w całym procesie rozwodowym?
— Wydaje mi się, że już sam fakt podjęcia decyzji o rozstaniu, rozwodzie jest bardzo trudny i ciężki emocjonalnie. Często klienci na początku mają jeszcze nadzieję, że małżeństwo uda się uratować, że może coś się zmieni na lepsze, a więc to uświadomienie sobie, że jednak nie ma szans, czy ratunku dla małżeństwa na pewno również jest bardzo trudne. Z moich obserwacji wynika, że bardzo emocjonalnym momentem jest rozprawa przed sądem, na której strony są przesłuchiwane. Muszą one po raz kolejny opowiedzieć o swoich przeżyciach, doświadczeniach, które miały miejsce w trakcie trwania małżeństwa, a o których chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Zdarza się, że orzeczenie sądu jest zwyczajnie niesprawiedliwe, krzywdzące stronę, a więc cały proces rozwodowy nie jest przyjemnym doświadczeniem.

Jak sama wspomniałaś, decyzja o rozstaniu może być bardzo trudna emocjonalnie. Nasuwa mi się myśl, że klienci również od prawnika potrzebują tego typu wsparcia?
— W moim zawodzie i pracy to człowiek jest w centrum. Sprawy rodzinne i rozwodowe to bardzo delikatna materia, trudny czas w życiu i klient przychodzi do prawnika po wsparcie, po poczucie bezpieczeństwa i ja mam obowiązek to wsparcie i bezpieczeństwo zapewnić. Dla klienta ważne jest zaufanie, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc i zabezpieczyć jego interes w pełni. Tak też staram się świadczyć usługi w mojej kancelarii.

Bardzo Ci dziękuję za rozmowę!
— Ja również bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że nasza rozmowa chociaż trochę ułatwi osobom, które zdecydowały się na ten trudny krok, jakim jest decyzja o rozstaniu i rozwodzie, przejść przez ten proces z większym spokojem. Apeluję również, aby nie bać się prosić o pomoc, i nie mówię tylko o pomocy prawnika, ale także o psychologu, specjaliście, który może stanowić nieocenione wsparcie w emocjonalnie ciężkich chwilach.

Magdalena Kowalska


O AUTORCE
Magdalena Kowalska – psycholog specjalizująca się w psychologii klinicznej osób dorosłych. Swoje doświadczenie zdobywała m.in. w Stowarzyszeniu Polish Psychologists’ Association w Londynie, prowadząc konsultacje dla osób indywidualnych. Obecnie prowadzi Gabinet Wsparcia Psychologicznego w Iławie, do którego zaprasza osoby dorosłe oraz młodzież, oferując również konsultacje on-line. Swoje zamiłowanie do pisania oraz potrzebę promowania zdrowia psychicznego realizuje współpracując z portalem Psychologia w Polsce oraz Zdrowa Głowa. Więcej informacji na: magdalenakowalska.co oraz www.facebook.com/magdakowalskapsycholog/.

Milena Sawczuk-Kołpacka


Milena Sawczuk-Kołpacka – radca prawny prowadząca Kancelarię Radcy Prawnego w Iławie. Wpisana na listę radców prawnych Okręgowej Izby Radców Prawnych w Olsztynie pod nr OL-1924. Posiadająca wieloletnie doświadczenie zawodowe w prowadzeniu sporów sądowych, w tym w szczególności z zakresu prawa rodzinnego i cywilnego.


Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


We wtorkowym (2 czerwca) wydaniu m.in.


Najpierw maseczka, potem choroba
Czy maseczki są bezpieczne? Pani Anna przekonała się na własnej skórze, że mogą wyrządzić dużo złego. Od kilku tygodni walczy z grzybicą jamy ustnej. I przestrzega, że jesienią nie będziemy chorować na koronawirusa, ale właśnie na grzybicę.

Napad na kantor Był naczelnikiem, napadł na kantor?
Długo nie udawało się złapać złodziei, którzy we wrześniu 2019 r. okradli kantor w Olsztynie.Teraz wiadomo, skąd bandyci wiedzieli, jak zwodzić śledczych. W szajce byli: były naczelnik policji, jego brat i dawny kolega z pracy. Wpadli w piątek.

Ogródki StarówkaLetnie ogródki po pandemii
Samorządy starają się pomagać przedsiębiorcom, którzy odmrażają działalność. Od 18 maja pracują lokale gastronomiczne. Emocje budzą stawki za ogródki przy nich. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w Olsztynie, Elblągu i Ełku.


Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Klementyna #2929132 | 79.190.*.* 4 cze 2020 08:04

    Chyba najbardziej w takich trudnych sytuacjach bulwersuje mnie stwierdzenie że: teściów też się dostało jak brało się ślub. Oczywiście jest to stwierdzenie promowane przez nich samych. Coś wam się lekko pomyliło. Jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji żeby młodsze małżeństwo ustawiało życiorys starszemu. Ale odwrotnie to norma. Krótko: ludzie macie swoje małżeństwo i nim się zajmujcie, a nie w imię swojego "widzimisię" niszczycie ludziom życie. Skoro jesteście starsi to wykażcie się tzw. mądrością życiową i przez chwilę zastanówcie się co odstawiacie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. po rozwodzie... #2929087 | 5.173.*.* 3 cze 2020 22:48

    ciężko jest stworzyć nowy związek, jak są dzieci z różnych związków.Są różne ustalone kontakty, wakacje, święta, ferie, a nawet dni tygodnia czy weekendy...wtedy dopiero zaczynają się konflikty w nowych zwiąkach

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. sunset #2929036 | 107.2.*.* 3 cze 2020 20:03

    rozwody to dla wielu ucieczka z toksycznych zwiazkow i jeszcze jedno , z dala od tesciow i tesciowych ,to ONI mieszaja i sklocaja mlode malzenstwa, bo uwazaja ze ich syn czy corka wybralli marnych partnerow ,co jest nieprawda.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. ptak #2928901 | 46.170.*.* 3 cze 2020 12:31

    co mnie czeka? Nasi obrońcy zgotują 10-letnie piekło w naszych sądach. Chyba, że pójdziemy tam zgodnie. Wyrok goni apelacja, przepychanki, przepychanki..... a dzieci sobie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. zir #2928783 | 79.190.*.* 3 cze 2020 07:51

    Oddam teściową, nic niestety nie dopłacę bo szkoda kasy. Zalet jak wiadomo nie posiada żadnych. W sumie to nie wiem do czego może się przydać. Ale chętnie oddam.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (8)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5