"To będzie jeden z najsmutniejszych dni w moim życiu". Oświadczenie Ewy Imbiorskiej, ustępującej ze stanowiska kierowniczki schroniska dla zwierząt w Iławie

2020-06-01 08:49:21(ost. akt: 2020-06-01 11:08:04)

Autor zdjęcia: archiwum Ewy Imbiorskiej

— Wypowiedziałam moją umowę, która kończy się w dniu 30 czerwca 2020 i będzie to jeden z najsmutniejszych dni w moim życiu, ponieważ bardzo martwię się o zwierzaki w schronisku — pisze w swoim oświadczeniu Ewa Imbiorska, która kierowniczką schroniska przy ul. Komunalnej w Iławie była od 2018 roku.
OD REDAKCJI
Oświadczenie wydane przez Ewę Imbiorską ma także związek z artykułem, który został opublikowany na naszym portalu ilawa.wm.pl w środę 13 maja. Przyznajemy, bijemy się w pierś i przepraszamy — artykuł został napisany na podstawie materiałów nieoficjalnych, niepotwierdzonych i mógł uderzać w osoby w nim wymienione w kontekście pracy w schronisku.

Artykuł został usunięty przez nas następnego dnia rano. Na adres pocztowy OTOZ Animals, a także do kancelarii prawnej współpracującej z tym OTOZ wysłaliśmy już także przeprosiny podpisane przez autorkę artykułu.

Dowodem wykonanej pracy i pomocy dla zwierząt ze strony iławskiego schroniska i jego pracowników są nie tylko statystyki zamieszczone poniżej w oświadczeniu Ewy Imbiorskiej, ale także artykuły, które na przestrzeni ostatnich lat zamieszczaliśmy na naszym portalu. Wszystkie one w dobrym świetle ukazywały pracę schroniska.

Redakcja "Gazety Iławskiej"

TREŚĆ OŚWIADCZENIA EWY IMBIORSKIEJ
"Pomaganie zwierzętom od zawsze było moją pasją. Kocham zwierzęta i poświęciłam im ostatnie pięć lat mojego życia. Przed objęciem funkcji kierownika schroniska i inspektora OTOZ Animals, udzielałam się jako wolontariuszka w naszym iławskim schronisku już jako 11-letnia dziewczyna. Bardzo chciałam polepszyć warunki zwierzaków.
Chciałam dać bezdomnym istotom namiastkę domu i zapewnić dobre leczenie, dobrą karmę, ale też ciepło człowieka poprzez „otwarcie” schroniska dla wolontariuszy i dla osób, które chcą wyprowadzać psy na spacer, lub bawić się z kotami. W dużej mierze udało nam się spełnić część marzeń, ponieważ iławskie schronisko jest w lepszym stanie, niż kiedy je przejmowaliśmy.

Od przejęcia schroniska przez OTOZ ANIMALS, wyadoptowaliśmy 1012 psów i 613 kotów, podjęliśmy 2374 interwencji dotyczących ratowania lub odławiania zwierząt.
W dniu przejęcia schronisko było w bardzo złym stanie. Dziś jest prawie dwa razy większe, co przyczynia się do polepszenia warunków bytowych zwierząt. Kupiliśmy nowe, większe i ocieplone budy, powiększyliśmy część boksów, zbudowaliśmy wybiegi, w tym specjalny wybieg dla psów-seniorów, aby czuły się spokojne i bezpieczne.

Kolejną przemianę przeszła kociarnia. Z nieogrzewanego, zimnego budynku, zrobiliśmy przytulne, ogrzewane miejsce, w którym staramy się minimalizować stres tych delikatnych zwierząt. Koty mają swoje budki, drapaki, miejsca, na które mogą się wspinać i bawić. Kiedy przejmowaliśmy schronisko, koty były praktycznie nieleczone i szczepione jedynie przeciwko wściekliźnie. Obecnie przechodzą komplet szczepień przeciwko chorobom zakaźnym i mają dobrą, całodobową opiekę lekarską.

Zwierzęta chore lub po zabiegach chirurgicznych trafiają do izolatki. Żadne zwierzę po operacji nie trafia bezpośrednio do boksu, lecz przechodzi okres rekonwalescencji w tym pomieszczeniu.
Schronisko zdecydowanie wymaga kolejnych remontów, ale cały czas trwają jakieś prace remontowo-porządkowe usprawniające opiekę na zwierzętami i poprawiające ich warunki bytowe. To wszystko oczywiście kosztuje.

Bycie pracownikiem lub wolontariuszem schroniska to bardzo obciążająca funkcja. Na co dzień mierzymy się z okrucieństwem lub bezmyślnością i znieczulicą ludzi, z cierpieniem fizycznym i psychicznym zwierząt, które mamy pod opieką. Niewiele osób wytrzymuje to ciągle napięcie. Dlatego rotacja pracowników w takich miejscach jest dość powszechna. Do tej pracy potrzeba empatii i współczucia dla zwierząt.
Nasza praca polega nie tylko na opiece nad zwierzętami, które przebywają w schronisku, ale również na interwencjach w sytuacjach wykroczeń lub przestępstw przeciwko zwierzętom. Są to bardzo trudne sytuacje, a czasem zdarzają się po kilka dziennie. Czasem ktoś przyjdzie odwiedzić psiaki i zastanie pracownika w strzępkach nerwów, bo dopiero co umarł mu na rękach psiak, przywieziony po wypadku samochodowym.

Mimo wielu trudnych sytuacji i hejtu, który ma miejsce od 10 miesięcy, nie straciłam czułości i empatii do zwierząt. Wypowiedziałam moją umowę, która kończy się w dniu 30 czerwca 2020 i będzie to jeden z najsmutniejszych dni w moim życiu, ponieważ bardzo martwię się o zwierzaki w schronisku. Traktuję ich jak członków mojej rodziny. Znam historię każdego z nich, znam ich imiona. Martwię się, kto przejmie prowadzenie schroniska? Czy organizacja, która będzie je prowadzić będzie w stanie dokładać takie kwoty jak OTOZ Animals na leczenie, nowe budy i nowe kojce? Od początku prowadzenia iławskiego schroniska OTOZ Animals, zainwestowało w nie prawie 400 tysięcy złotych. Obecne dofinansowanie schroniska przez UM Iława jest niewystarczające - miesięcznie otrzymujemy dotację na prowadzenie w wysokości 23.500zł, co w porównaniu do dotacji innych urzędów miast dla schronisk jest zbyt małe.
Oprócz rozbudowy schroniska, modernizacji i powiększenia boksów, zakupu nowych bud, wybudowania nowej kociarni, (z pomocą poprzednich władz samorządowych) prowadzimy regularnie akcje edukacyjne w niemal wszystkich szkołach i przedszkolach w powiecie iławskim.

Stawiamy też na świadomą adopcję. Udało się nam wyadoptować ponad 1600 zwierząt. Czasami, osoby, które nie mają pojęcia o pracy w schronisku zarzucają się nam brak wizyt przedadopcyjnych. Jest to po prostu niemożliwe, przy takiej ilości zwierząt, aby pojechać do każdego domu i sprawdzić go oraz przeprowadzić około godzinną rozmowę z przyszłym właścicielem u niego w domu. Dlatego też zawsze robimy wywiad w schronisku, następnie prosimy o zdjęcia i informacje o zwierzaku w nowym domu (można je śledzić na naszej stronie). Jeśli mamy wątpliwości co do warunków bytowych wyadoptowanych zwierząt, nasi inspektorzy jadą na miejsce i osobiście sprawdzają stan zwierzaka i warunki w jakich przebywa.

Jestem całym sercem za zwierzętami, które pozostają pod naszą opieką, dlatego jest mi bardzo przykro, kiedy spada na nas ten cały hejt i to ze strony osób nie potrafiących w mediach podać swojego nazwiska. Obecnie zbieramy dowody dotyczące zniesławienia i naruszania dóbr osobistych. Po zebraniu dowodów chcemy złożyć wniosek do sądu. Mamy nadzieję, że ten koszmar hejtu wreszcie się skończy i nie będzie miał wpływu na los zwierząt bo przecież to jest najważniejsze.

Otoz Animals od dwóch miesięcy prowadzi negocjacje z UM Iława odnośnie rozwiązania umowy na prowadzenie schroniska. Nie wiem, czy OTOZ Animals dalej będzie prowadziło schronisko, ale na pewno nie pozostawimy zwierząt bez opieki. Sprawa jest otwarta, prowadzone są obecnie negocjacje z UM Iława.
W mojej opinii będzie wielką szkodą, gdy stowarzyszenie odejdzie z Iławy, ponieważ zawsze miałam z ich strony wsparcie w postaci pomocy finansowej oraz merytoryczną pomoc podczas leczenia starszych i chorych zwierząt. Otrzymywałam też dużą pomoc w postaci karmy.
Chciałabym podkreślić, że wszystkie kontrole UM Iława i PIW od 2015 do 2019 roku nie wykazały uchybień. Miałam wręcz wrażenie, że Miasto jest zadowolone ze współpracy. Sytuacja teraz się zmieniła.

Od początku marca jesteśmy kontrolowani minimum raz w tygodniu. Osobiście uważam, że stresujący czas epidemii nie jest najlepszym momentem na kontrolę, ale oczywiście nie mamy nic do ukrycia i przekazujemy wszystkie dokumenty do kontroli.

Zdaję sobie sprawę, że mogłam popełniać błędy, ale nie myli się tylko ten, kto nic nie robi.
Natomiast nie wyobrażam sobie życia bez zwierząt.

Ewa Imbiorska"

red
ilawa@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5