PRZEWODNIK PO BIEGANIU\\\ Zanim założysz na nogi wyścigowe porsche, pomyśl o plusach i minusach tego modelu

2019-05-05 12:23:27(ost. akt: 2019-05-05 11:31:05)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: Pixabay

Dyskusja o zaletach butów biegowych, to spór w którym fakty mierzą się z mitami. Tematyka butów startowych rozgrzewa przed sezonem w nadziei urwania sekund czy minut nawet wolniejszych biegaczy. Perspektywa zakupu kusi biegowe stopy. Nim jednak założysz na nogi wyścigowe porsche, pomyśl o plusach i minusach tego modelu.
Marketing szeptany działa. Tylko, czy to jest pewność poprawy wyniku, czy wynik iluzji zakupu w nadziei jego? Zawsze podczas wyboru pamiętajmy o modzie, którą tworzy sport wyczynowy. Startówki to projekt przeznaczony do tempa startowego i treningu w tym tempie. Bieganie zawodów w butach startowych nigdy nie jest tak oczywiste jak oczekiwanie wyniku w nich.

Jesteśmy amatorami. Ta myśl zawsze powinna być pierwsza w marzeniu o dominacji na trasie.
Spotkanie stopy z innym niż zwykły but treningowy sprzętem, to spotkanie z modelem na który prawdopodobnie nie jesteśmy gotowi. Czasami możemy w nich więcej stracić niż zyskać. Specyficzna konstrukcja dopasowanego obuwia nie pozostawia luzu dla opuchniętej podczas długiego biegu stopy, a obniżony drop stanowiący różnicę wysokości podeszwy między piętą a palcami, wymusza ustawienie stopy inne, niż te wynikające z przyzwyczajenia do obuwia treningowego.

Startówki, to jak kolce używane na bieżni przez biegaczy. Dopasowane, lekkie, bez wspomagaczy i elementów stabilizujących stopę oczekują szybkości na całym odcinku zawodów. Ich dynamika i przetaczanie jest w sprzeczności z biegiem o prędkości powyżej 4 min/ km. To twardy but, który w wolnym biegu traci swoje zalety.

Nie tylko utrata zalet jest problematyczna. Budowa wymuszająca specyficzne umiejętności powoduje, że stawy i stopa może notować kumulację negatywnych odczuć podczas biegu. Nieprzyzwyczajona do takiego obuwia noga zniesie piątki czy dyszki, ale połówki i maratony to już dramat. Nie tylko nie urwiemy sekund. Stracimy minuty w drugiej części dystansu walcząc z bólem na skutek innej wymuszonej przez startówki techniki biegu.

Płaskie podeszwy obciążają łydkę prowokując po czasie ich skurcze. Achilles też swoje zbierze. Bez długiego przygotowania w specjalistycznym treningu będziemy ciągnąć stopy po asfalcie i długo leczyć postartowe mięśniowe rany, schodzące paznokcie i otarcia.
W butach startowych nie tylko startujemy. Wcześniej powinniśmy biegać w nich szybsze treningi i rytmy, zabawy biegowe. W większości po twardym. Ten rodzaj obuwia wymaga mocnego tylnego odbicia. Nie bez znaczenia jest cena i fakt, że jest to but mniej odporny na zużycie wymagający częściej wymiany.


Jestem zwolennikiem obuwia treningowo – startowego. Lekkie dostępne w sklepach modele dobrze amortyzujące w kontakcie z podłożem, z podniesioną piętą, dobrze opinające kostkę i z luzem w palcach dadzą więcej przyjemności i bezpiecznej radości stopie niż startówki. To but w którym możemy śmigać nie tylko starty, ale również wszystkie wybiegania, przebieżki bez względu na szybkość. Wystarczająco ciepłe, aby założyć je nawet w zimowych temperaturach. Widzę je na stopach w TV przekazach w maratońskiej czołówce. To bezpieczny wybór.

Jak te argumenty nie zmienią decyzji zakupu i startowe buty zawładną nami, to proponuję jednak kupić maratońskie modele z podwyższonym dropem i dobrą amortyzacją. Jak nam jednak nie zależy na rekordach życiowych, polecam porządne całosezonowe sprzęty. W maratonie komandosa podają wyniki około 3 godzin w terenie crossowym. Poza butami wojskowymi i mundurem polowym jest jeszcze 10-cio kg plecak. Czyli nie sprzęt, a chyba jednak forma, której nie kupimy jest najważniejsza.

Startówki lubią lżejszych biegaczy. Nadwaga biegowa nie zaprzyjaźni się z nimi. Wzrost minus 100 to takie minimum dla nich. Lepiej nawet 110.
Trzeba też do nich dorosnąć. Oczywiście nie wiekowo tylko w stażu treningowym. Pomyślmy o nich jak dycha kręci się poniżej 40 min u pań. W męskiej rywalizacji 37 to dobry wskaźnik.

To but przeznaczony również do BPS-u (bezpośrednie przygotowanie startowe). Bardzo przydatny jako pośredni model między kolcami, a treningową potrzebą w terenie. Celuje w młode pokolenie z pasją wyniku nawet amatorskiego. Niech się tylko uśmiecha do starszych w biegowej pasji.
Psychologia wyniku, to też marketingowy podszept w zakupie. Czasami bardzo skuteczny.

Minusów o decyzji skorzystania z karty kredytowej spełniającej nasze marzenia o zakupie wymarzonego startowego obuwia jest więcej. To również kredyt zaufania dany sobie. Czy go udźwigniemy podczas startów? Zobaczymy zawsze sami. A może raczej odczujemy.

Trening 6-12 maja. Czucie tempa to najważniejsza zasada .
poniedziałek – wolne lub trucht z pobudzeniem na 4-6x30skip A z tego 100m z\ -8km
wtorek – SW (szybkość względna)po 30 min rozgrzewce 4-8 x 20 sek. (po 10 sek. nawrotka o 180 stopni – 6-10 km
środa – wolne
czwartek – stadion – ( 500, 400, 300,200,100)p. 5 min. Stopniowo zwiększamy prędkość odcinków. Jeżeli 100m na 500 było po 24 sek. (4 min/km, urywamy w następnych odcinkach po 1 sek. na 100m (3.50, 3.40, 3.30, 3.20 /km), aby 100m było w 20 sek. ( 3.20/km). Lub szybciej, lecz zasada zostaje. Wytruchtaj boso.
piątek - wolne
sobota – rozbiegnie (t-130)po 30 min. 20 min (-150). Wracamy truchtem z pięcioma przebieżkami.
niedziela – wolne spacer, rowery z…

Za tydzień. Zaskoczę was - codziennie wręczam olimpijskie medale.

Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5