Felieton Tomasza Więcka. Odzieramy nauczycieli z godności

2019-04-17 19:10:00(ost. akt: 2019-04-22 16:16:47)
Tomasz Więcek, dziennikarz, sekretarz redakcji

Tomasz Więcek, dziennikarz, sekretarz redakcji

Autor zdjęcia: Archiwum red.

Strajk nauczycieli dzieli społeczeństwo po równo. Jedni go popierają inni wieszają na pedagogach psy, bo ci walczą o lepsze życie dla siebie i swoich bliskich.
Czy nauczyciel w Polsce, w Iławie, w Suszu, Kisielicach, czy Zalewie zarabia naprawdę kokosy?
Oczywistym jest, że nie. I właśnie w związku z tym, że pensje nauczycieli od lat ani drgnęły, a system edukacji ledwo dyszy, nauczyciele postanowili zaprotestować. Zawalczyć o swoje. O siebie i swoich bliskich. Ale także o nas...
Słyszę coraz częściej, że nauczyciele to nieroby, że pracują po 18 godzin w tygodniu i nic więcej ich nie interesuje. Krytykujący nie pochylają się nad pracą, którą nauczyciele zabierają do domów. Nie zastanawiają się nad odpowiedzialnością, jaka towarzyszy temu zawodowi. Nie ma głębszej refleksji nad zawodem, który w ostatnich latach stracił autorytet, a teraz jest jeszcze odzierany z godności.
Składowych utraty autorytetu jest wiele. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że system edukacji, dopuszczający do pracy niekiedy niekompetentnych, niedostatecznie wykwalifikowanych nauczycieli przyczynił się do tego, że ich pozycja w społeczeństwie jest coraz słabsza i trywializowana.

Internet wypełnił się negatywnymi komentarzami na temat nauczycieli. Sporo z nich jest tak wulgarna, że nie da się ich zacytować. Ale czy piszący te komentarze zdali sobie sprawę z tego, że to, że w ogóle mogą cokolwiek napisać, zawdzięczają właśnie nauczycielom? To, że teraz czytacie ten tekst, też zawdzięczacie nauczycielom. To, że potrafimy cokolwiek policzyć, oszacować, a nawet znaleźć w Internecie, to także zasługa nauczycieli. No i to, że napisałem ten tekst ja również zawdzięczam nauczycielom.
Każdy z nas, absolutnie każdy ma bądź miał przez długi okres swojego życia styczność z nauczycielami.
Aż ciężko uwierzyć, że połowa z nas ma ich pracę za nic i nie szanuje ich zawodu.

Bardzo długo zastanawiałem się, dlaczego tak bardzo jako społeczeństwo gardzimy ludźmi, którzy uczą i po części także wychowują nasze dzieci. Przecież każdego dnia na kilka godzina nasze pociechy trafiają pod opiekę właśnie tych nierobów - jak często ostatnio określa się pedagogów. Czy to nie jest skrajna nieodpowiedzialność, żeby ludziom, do których nie mamy za grosz szacunku, których uważamy za nieudaczników powierzać na większość dnia nasze dzieci?

Strajk nauczycieli dotyka prawie każdego z nas. To prawda. Prawie każdy ma w rodzinie dziecko, które chodzi do szkoły lub do przedszkola. I tu właśnie tkwi największy problem. Bo strajk nauczycieli odczuwamy na własnej skórze. Gdy strajkują górnicy, taksówkarze, rolnicy i gdy robią to w Warszawie, to większość z nas jest obojętna. Bo nas to bezpośrednio nie dotyka. Strajk nauczycieli odczuwamy wszyscy. Ale zapominamy, że nauczyciele, jak każda grupa zawodowa mają prawo strajkować, a przede wszystkim mają prawo godnie żyć. I o to prawo walczą.

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Lekarz #2719398 | 94.254.*.* 19 kwi 2019 08:49

    Tomaszu, jakie ziolo bierzesz?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. autochton l.83 #2719185 | 83.31.*.* 18 kwi 2019 19:41

    Już na początku tego felietonu manipuluje Pan faktami. Stwierdzenie, że "pensje nauczycieli od lat ani drgnęły" jest kłamstwem. Podwyżka była w ostatnich trzech latach. Owszem, wcześniej płace były zamrożone, ale to było wtedy, kiedy szalały mafie vatowskie, ukradziono Polakom pieniądze z OFE i na nic podobno "nie było piniendzy", jak mawiał pewien specjalista od finansów. Trzymajmy się faktów. A te mówią, że dopóki obowiązuje ten prawny relikt, jakim jest karta nauczyciela, to nigdy oświata nie przestanie "ledwie dyszeć". Pewni siebie działacze ZNP nie wysilają się w pracy, bo przecież są chronieni. Lenia i obiboka nie można zwolnić ze szkoły. To, co wyrabiają nauczyciele strajkujący w szkołach samorządowych przechodzi ludzkie pojęcie. A ci sami nauczyciele pokornie pracują w tym samym czasie w szkołach prywatnych, prowadzonych np. przez stowarzyszenia. Dlaczego tam nie ma strajku? Czemu prywatne przedszkola w Iławie pracują normalnie? Bo zasada jest prosta: albo pracujesz, albo do żegnamy. Niektórym to się już we łbach poprzewracało i myślą, że muszą za ten strajk dostać pieniądze. Jak za komuny. Jak tak dalej będzie, to jeszcze zażądają zwolnienia tych uczciwych, którzy są ze swoimi uczniami i pracują. A jeśli chodzi o czas pracy, to jest różnica między np. polonistą, czy matematykiem a np. wuefistą, plastykiem, muzykiem, bibliotekarzem lub pedagogiem szkolnym. Ci pierwsi na pewno pracują najdłużej, bo ok. 50 godzin w tygodniu. Ci drudzy tyle, ile mają godzin zajęć. Pozostali gdzieś pośrodku. A wszyscy muszą się szkolić, brać udział w zebraniach, wywiadówkach, pisać jakieś plany pracy, które najczęściej dostają od wydawnictw. Ale jeśli składają nauczycielskie ślubowanie, to wara im od strajku i odstąpienia od uczniów, zwłaszcza w czasie egzaminów. Prawdziwe jest stwierdzenie, że gdy rządzą emocje, to rozum usypia.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. łapy precz od naszych dzieci #2718934 | 176.221.*.* 18 kwi 2019 12:29

    Panie Tomaszu. Pozwoli Pan, że, chociaż do Pańskiej osoby nic nie mam i szanuję Pana, to odniosę się do Pańskiej felietonowej twórczości, która jest moim skromnym zdaniem aberracją rzeczywistości i zakłamywaniem prawdy. Rozumiem, że taka jest linia ideowa wydawcy i taki ma być przekaz, ale mam nadzieję, że Pan jednak w to nie wierzy. Ale do meritum. I to w dużym skrócie, bo "internet nie zapomina" i każdy ma dostęp do informacji. W artykule dot. Pana Ambroziaka, którego nawet nie znam, broni Pan obecnego burmistrza w kontekście zmian kadrowych. W lokalnych mediach jest obecnie burza w sprawie cyt. "czystek" w magistracie i spółkach miejskich. I to tyle. W felietonie o bestialsko zamordowanym P. Adamowiczu, sytuacji, która nie powinna się zdarzyć, kiedy ciało ofiary jeszcze nie ostygło, próbuje Pan w nienawistnym tonie wskazywać potencjalne przyczyny i pośrednich sprawców mordu. Dobrze,że nie pokusił się Pan o polityczną kanonizację ofiary(tak powszechną w lewicowych mediach) uwikłanej w milionowe afery tzw. mafijnego układu gdańskiego. I to tyle. A jeśli chodzi o ostatnią publikację, to dziękuję, że i Pan podjął ten temat, bo im więcej dyskusji o tym patologicznym systemie w przestrzeni publicznej, tym świadomość społeczna i sprzeciw wobec skansenu komuny wzrasta. I to tyle. Powyższy tekst jest tylko moją opinią, nie oceniam osób, jedynie poglądy i działania.I tu należy postawić kropkę. Pozdrawiam Pana i proszę o stwarzanie chociaż pozorów obiektywnego i rzetelnego dziennikarstwa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  4. Strażak #2718871 | 5.173.*.* 18 kwi 2019 10:52

    Witam Wszystkich komentujących. Dołożę i ja swoje pięć groszy.Niestety racja rozkłada się po 50% z każdej strony.Oczywiscie każdemu należy się godna płaca za wykonaną pracę.Tu nie ma żadnych pytań.Ale tak sobie myślę, że każdy z Nas, wykonujący różne zawody,pracuje średnio 40 godzin w tygodniu...Pomijam nadgodziny "dla dobra firmy" czy też prace zlecone dodatkowo.Mam dwie córki.15 i 11 lat.Obserwuje to co się dzieje w szkole.Jestem poprostu w szoku! Nauczyciel przychodzi sobie do "pracy" na 8 rano.Prowadzi 4 lekcje po 45 minut.Pomiedzy nimi przerwy na kawę, "kupę i siku".Ile razy wchodziłem do pokoju nauczycieli to tam jak w ulu...Śmiechy,hihy,ciasto na stole i wiecznie gorąca kawa.Córki kończą zajęcia różnie.Ale nigdy jeszcze nie było tak,że odbierając młodszą , chcąc zamienić słowo z wychowawcą żeby zastać Go w szkole...!!! O godzinie 11:25 !!!!!!!(???) No chyba że do pracy przychodzi na 11:25 to o 15:20 można jak się człowiek postara złapać "zabieganego" nauczyciela jak mknie do samochodu żeby tylko jakiś rodzic doopy nie zawrócił...I to bez znaczenia czy chodzi o starszą córkę czy młodszą.Oczywiscie trzeba brać pod uwagę fakt, że ten belfer wykonuje jakąś pracę w domu... kartkówki, sprawdziany itp.,itd...Dlaczego nie robią tego podczas pełnych 8 godzin pracy w szkole? Przecież 4 godziny lekcyjne to 3 pełne godziny zegarowe,do tego około godziny na przerwy pomiędzy...a reszta??? Mnie szef rozlicza z każdej przepracowanej godziny,nawet jak jadę na szkolenie to nie mam nadgodzin bo to przecież w moim interesie leży że jeśli chcę pracować i być opłacany za wyniki to muszę się szkolić...Jeśli nauczyciel jak każdy inny zawód wypełni godziny pracy w normach 8 godzinnego dnia pracy to niech ma za to zapłacone,to jest oczywiste,ale jeśli Pan czy Pani po 3 czy 4 lekcjach pędzi do domu i potem płacze że mało zarabia to niech się w głowę puknie...

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  5. PARADOKS goni PARADOKS ;D #2718862 | 109.196.*.* 18 kwi 2019 10:37

    Człowiek w trosce o nauczycieli, który dociera ludzi, jeśli są odmiennego zdania niż Wasz mość, ekspert od wielu zadań! Czyżby okazja, aby zdobyć większą popularność i wzbudzić zainteresowanie swoją osobą powyższym tematem Mister Panie Tomku? Zacznijmy się szanować bez względu na wszystko wtedy mogę wysłuchiwać Pańskiej sugestii. Nie inaczej!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (8)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5