Jakie są prawdziwe powody biegania?

2018-12-24 12:25:50(ost. akt: 2018-12-24 12:30:22)

Autor zdjęcia: pixabay.pl

PRZEWODNIK PO BIEGANIU\\\ Marzenia o ultra wyzwaniach zaczynają się dobijać do naszych potrzeb jak mamy za sobą korony maratonów. Cel został osiągnięty. Udowodniliśmy sobie i otoczeniu naszą wartość w biegowej odsłonie.
Rozglądamy się za czymś co da nam poczucie wielkości. Poszukujemy różnych nawet kilkunastogodzinnych przygód. Pamiętam ten zew w sobie. Nim jednak sfinalizujemy te pragnienia, zadajmy sobie pytanie. Stawiamy sobie cele, czy szukamy prawdziwego powodu biegania. Pierwszy wypełnia nasze dążenie i zastawia pułapkę. Co dalej. Drugi odkrywa codziennie nowe zrozumienie ponieważ jest wartością dociekającą daleko głębiej w naszej potrzebie do poprawy sprawności. Dotyczy ona funkcjonowania organizmu z zachowaniem jego funkcji w stanie nieuszkodzonym w nadczynności fizycznych przemian. To trudne zadanie. Każdy trening to uruchomianie procesów, które mogą go rozwijać lub kumulować negatywne skutki.
Po treningu powinniśmy być ożywieni z odczuciem nawet takich wewnętrznych pretensji do siebie, że za mało, za wolno. Pytaniem - czy to mnie rozwija. Czy jest wystarczający do poprawy wyników. Powinniśmy pamiętać o tym, że bieganie może być szkodliwe dla nas jak złamiemy zasady pracy i wypoczynku. W czwartej dekadzie życia postęp może dotyczyć tylko jednostek. Bark jego może dotknąć już 20-latków, którzy zbyt rozrzutnie gospodarowali obciążeniami. Nie dążmy wtedy za wszelką cenę do podium. Cieszmy się bieganiem. Progresja dotyczy wpływu treningu na wynik i kojarzona jest ze sportem wyczynowym. To czas trwającej krótko formy sportowej wypracowanej podczas wielu miesięcy. Amatorzy w swoich biegowych dążeniach notują ją, ale to inna poprawa wynikająca z przejścia ze stanu cofniętej aktywności do jej przywrócenia. Usprawniany układ tworzy wyniki na amatorskich zawodach. Montując przekonanie, że tak można bez końca. Niestety biologa blokuje możliwości.
Jest z nimi tak samo jak z prowadzeniem firmy. Jeżeli już rozpoczęliśmy działalność, to mamy dwie drogi. Pierwsza to rozwój jej i czerpanie dochodów, podnoszących nasz komfort życia czy status materialny. Drugi to upadek jej na skutek naszych błędów lub zdarzeń zewnętrznych na które powinniśmy być przygotowani. Umiejętność poruszania się w tym gąszczu wymaga wiedzy i czasami pomocy innych osób. Bankructwo boli i pozostawia niespłacone zobowiązania ciągnące się wiele lat. Czasami całe życie. Z bieganiem jest dokładnie tak samo. Marzenia o ultra, muszą mieć ultra sprawność zabezpieczającą nas przed utratą płynności energetycznej i regulującą postartowe zobowiązania w celu przywrócenia równowagi. Inwestycja w sprawność to potężna logistyka dla naszego organizmu. Aby jej podołać, pospłacać długi przy okazji zaciągnięte, zajrzyjmy do naszego biomechanicznego przedsiębiorstwa. Wysługując się w opinie naszej wewnętrznej rady nadzorczej. Aby zrozumieć jej uwagi, musimy znać przynajmniej główne zasady zarządzania biegową firmą. Powinniśmy czuć jej potrzeby, aby zabezpieczyć środki na opłacenie rachunków i pokrycie kosztów remontów czy bieżące zobowiązania. Inaczej zarządca komisaryczny NFZ zapuka do drzwi. A biegowe marzenia pozostaną tylko wspomnieniem. Zasada ultra dla każdego jest inna. Dla jednych to bieszczadzki Bieg Rzeźnika, dla innych trucht po pobliskim parku.
Na każdy tysiąc kilometrów 80-90 procent to rozbiegania w tempie konwersacyjnym w tlenowych przemianach. To taka randka z kilometrami. Przyjemne spotkanie z nim w odczuciu, że z radością popędzę na następne. Pozostałe kilometry to intensywność budująca postęp akcentowana w postaci biegów ciągłych czy crossów w II i III zakresie, DZB, MZB. Także akcentów szybkości submaksymalnej, siły biegowej, WT i startów. Do tego jeszcze trening funkcjonalny i odnowa. To właśnie te kilkanaście procent kilometrów sprawia, że pozostałe mogą być biegane szybciej w strefie regeneracyjnej. Ilości wynikają ze stażu, wieku czy potrzeb startowych. Jak jesteśmy bardzie maratońscy, kilometry muszą być wybieganie. Ale zasada powinna być przestrzegana. Zbyt duża ilość i intensywność zamula nas i blokuje szybkość tak niezbędną dla luzu biegowego. Wszystkie akcenty w treningu muszą być tak dobrane, aby układ ruchu korzystał z możliwości całego kinematycznego, biomechanicznego i biochemicznego wsparcia. Różnorakość treningu wypełni lukę kilometrów. Nawet jak na początku za bardzo się zagalopujemy w ilości to w analizie naszych obciążeń zwróćmy na to uwagę.
Powinniśmy to zrobić również dlatego, że jak nadmiernie wpływamy przez trening na rozwój wytrzymałości blokujemy szybkość. Tworząc nadmiar szybkości czy siły, blokujemy wytrzymałość. To delikatna równowaga, a odczucia wysyłane nam w biegu nie zawsze wskażą niedobory zaniedbanej lub stłumionej cechy motorycznej. Szybki rozwój ich po okresie młodzieńczym spowalnia. Później możemy tylko stymulować je w akcentach treningowych. Następny etap to już tylko walka o zachowanie ich w funkcji.
Powinniśmy na podstawie testów i sprawdzianów sprawdzić je ze stanem obecnym. Gibkość bardzo szybko nam powie, co jej potrzeba jak zamiast się schylić, siadamy, aby zawiązać biegowe obuwie. Siła i szybkość też wskaże braki. Na koordynacje zwrócą nam uwagę weselni gości podczas zabawy. Wytrzymałość najtrudniej zinterpretować samemu. Jest ona trudna do wyczucia nawet jak wyniki idą do przodu. Wymaga odwagi zanurzenia się w zmęczenie do odmowy, aby sprawdzić jej stan. W jej określeniu pomogą również badania VO2 max i inne spirometryczne wskaźniki. Określmy również poziomy zakwaszenia w mmol. To bardzo pomocna wiedza w rozwoju biegowego amatorstwa.


Trening 24- 30 grudnia – Wesołych Świąt.

•• Poniedziałek – wigilijne rozbieganie w świątecznym komforcie
•• Wtorek – wolne
•• Środa – wolne lub jak w pon.
•• Czwartek – rozbieganie z 5-8 x 20 sek. p. 1 min + 6-12 min. cross (II zakres) -8-14 km
•• Piątek – 30 min rozbieganie i sprawność ogólna skipy ABC 2-5x 30 powtórzeń
•• Sobota - rozgrzewka 30 min. + 2-5 x 1km. (t-175 max)p. 4 min w truchcie i marszu– 8-15 km
•• Niedziela – wolne ale basen nie zaszkodzi.

Za tydzień – Kamil – taniec to trening funkcjonalny idealny dla biegacza.


Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki

Fot. Pixabay.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5