Artyści ze Stowarzyszenia Ist-art podsumowali sezon organizując wystawę

2018-12-04 10:13:40(ost. akt: 2018-12-04 10:53:40)
Marek Kałuża, prezes Stowarzyszenia w rozmowie z nowym burmistrzem Iławy Dawidem Kopaczewskim

Marek Kałuża, prezes Stowarzyszenia w rozmowie z nowym burmistrzem Iławy Dawidem Kopaczewskim

Autor zdjęcia: Arch. Marka Kałuży

W sobotę 1 grudnia Stowarzyszenie Twórców Kultury Regionu Iławskiego Ist-art zorganizowało wystawę zbiorową podsumowującą okres wiosenno-letni. Do obejrzenia były prace artystyczne z różnych dziedzin, m.in. rzeźba, metaloplastyka, malarstwo, witraż, biżuteria, garncarstwo, fotografia.

Wystawę otworzył prezes i współzałożyciel Ist-art Marek Kałuża, który przywitał przybyłego na wernisaż burmistrza Iławy, Dawida Kopaczewskiego, przewodniczący Rady Miasta Iława, Michała Młotka, radnych: Stefana Hatałę i Dariusza Rozborskiego. Na wstępie opowiedział historię Stowarzyszenia, które zostało założone w 2000 r. przez Marka Kałużę i Wiesława Witkowskiego. Podziękował najstarszym członkom, którzy są w nim od samego początku J. Witkowskiemu, I. M. Ślusarczykom. Również wspomniał o twórcach, którzy już nie żyją: Janie Kowalskim, poecie i rzeźbiarzu, który wychował pokolenie nowych artystów w latach 70, 80, 90. Wystawę zaszczycili rzeźbiarze Marek Dolecki, Jan Gostrowski. Tym uczniem jest również Marek Kałuża, który również został jego zięciem.
W rozmowach na wystawie, które momentalnie przybrały gorący charakter, przewijało się jedno: żeby od dziś miasto ściśle współpracowało i promowało swoich miejscowych artystów, którzy przyczynili się do popularyzacji swojej Iławy i nigdy nie zapominali o tych, którzy odchodzą lub zwolnili swe tempo działania artystyczne. Odnosi się takie wrażenie, że musi nadejść ten moment, ten czas.
Marek Kałuża wszystkie te rzeczy opowiadał na podstawie podróży po kraju, gdzie twórcy w innych regionach są ściśle związani z promocją miast, wsi; włodarze tych obszarów wręcz zabiegają o twórców, zakupują ich wyroby, które promują ich region. Oczywiście zastrzegł, że lokalni twórcy muszą mocno angażować się w życie miasta, udzielać się charytatywnie, dopiero wtedy, mogą zabiegać o te rzeczy, jakie przedstawił prezes Ist-Art. Na koniec poprosił, aby nie zniechęcać do działania Stowarzyszeń, które nie posiadają etatowych pracowników (nie mają księgowych i nie potrafią samodzielnie pisać projektów). Prosił, by urzędnicy mogli pomagać rozwiązywać problemy. Duża grupa, jaką są członkowie Stowarzyszenia, działa bez nakładów pieniężnych - zauważa Kałuża, utrzymuje się wyłącznie ze składek.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5