Nasze serca to cud natury

2018-09-30 18:52:48(ost. akt: 2018-09-30 13:58:01)

Autor zdjęcia: pixabay.pl

PRZEWODNIK PO BIEGANIU/// Serce. Cud natury. W życia człowieka uderza 2,5 miliarda razy, tłocząc 173 miliony litrów krwi. W naszej dobie wykonuje 100 tysięcy cykli pompując 7 tysięcy litrów. W biegu 4-krotnie więcej.
Po prostu wykonuje swoją pracę. Czasami przypomina nagle o tym, że jest w naszym wnętrzu. Dostaliśmy je od natury w prezencie ze sprawnością maszyny prawie niezniszczalnej. To ta część naszego organizmu, która decyduje o naszym trwaniu. Serce wyłącza się ostatnie. Dźwiga nasze fizyczne zmagania i uczuciowe rozterki niezależnie od naszego widzi mi się.
Zostawmy jednak uczucia.
Skupmy i się na jego biegowej funkcji. Leniwy organizm to leniwe i otłuszczone serce, trzepoczące się w naszym wnętrzu. Walcząc o dostęp do rozwoju w sprawności, wysyła różnorakie sygnały. Chce pracować nawet wtedy, jak nam się nie chce. Nie mamy na nie wpływu. Nie zależy od naszej woli bezpośrednio. Jednak możemy mu pomóc być szczęśliwym poprzez aktywność. Najlepiej spokojną na poziomie tlenowym. Chociaż czasami lubi sobie poszaleć na maksymalnych obrotach sprawdzając nasze psychiczne stany w wysiłku.
Jeżeli pofolgowaliśmy sobie, zaprzyjaźniając się z lenistwem przez wiele lat, każda minuta szybkiego marszu czy biegu ciągnie się w nieskończoność. Nawet po zakończeniu treningu jeszcze przez wiele chwil coś nas dusi, brakuje tlenu. Dlaczego tak się dzieje? Przecież mój znajomy bez wysiłku podąża leśnymi ścieżkami, a ja nie mogę za nim nadążyć.
Serce jest mięśniem i może zmieniać swoje morfologiczne sprawności, aby być odpornym na nasze szaleństwa. Jak każdy mięsień ma dwie możliwości. Używane w aktywnym życiu - rozrasta się i usprawnia. Adoptuje się do potrzeb sercowo – naczyniowych. Zaniedbane, zmniejsza swoje parametry w funkcji. „Serce sportowca” to fizjologiczna odpowiedź na zaniedbanie..
Bieganie, to przewaga dynamiki nad statyką. Wysiłek powoduje powiększenie serca powiązane ze wzrostem grubości ścianek lewej komory. Dlaczego właśnie lewej. Dlatego, że z lewej krew jest tłoczona do organizmu, również do mięśni, aby je dotlenić podczas pracy. Mięsień w spoczynku wykorzystuje niewielki procent swoich możliwości. Trwa, aby żyć. Organizm oszczędza energię. Podczas pracy woła o tlen. Serce to wołanie słyszy, przyspieszając rytm. Prawa komora obsługując mały obieg płucny też usprawnia swoje sprawności, dopasowując się do tlenowych wyzwań. A oba przedsionki, jak turbosprężarki wspomagają komorowe funkcje.
Zbyt duża intensywność, wymagania stawiane sobie w drodze na biegowe szczyty, może spowodować patologiczne przerosty serca i prowadzić do zagrożeń życia. Objętość minutowa serca to termin fizjologiczny, określający przepływ krwi przez nie w ciągu minuty, związany z intensywnością wysiłku.
Jest jeszcze jedna zależność. Im większa biegowa praca, tym większe ciśnienie skurczowe. Rozkurczowe pozostaje bez zmian lub delikatnie obniża poziom. Stąd zalecenia medyczne aktywności fizycznej w umiarkowanym wymiarze.
Serce pracuje w ciągu doby tylko 9 godzin reszta to 15-godzinny urlop. Serce obdarzone bradykardią (około 60 uderzeń/min.) wynikającą z jego sprawności ma 10-procentowa ulgę z uwagi na wolniejszy rytm. To promocja w walce o przedłużenie życia.
Spowolnienie rytmu jest cudowną wartością. Nie trwa wiecznie. Jak zaprzestaniemy aktywności, cofa się powoli nawet przez kilka lat. Przerosty komory zdecydowanie szybciej zanikają, chociaż czasami nie do końca. Mięsień serca, jak każdy, aby był sprawny, musi pracować powyżej progu lenistwa. Nigdy nie powinniśmy zaprzestawać nagle treningów. Jeżeli podejmujemy decyzje o tym, to powinniśmy powoli wygasić biegowy piec. Te wszystkie cuda fizjologii, tak pożądane w działaniu serca, niestety zdarzają się w objawach chorób. Lekarz to dobra biegowa ścieżka, aby mieć pewność, jak z nim jest.
Rozpoczęcie biegu to bardzo szybki wzrost tętna. Jeżeli jest to jest spokojny równy bieg, tętno stabilizuje się uzyskując równowagę metaboliczną, zabezpieczając tlenowe potrzeby. Każde przyśpieszenie i po 2-3 minutach znowu łapie równowagę. Tak to może trwać, aż do wejścia w glikolizę beztlenową dochodząc do maksymalnych wartości. Im wysiłek większy tym dojście do równowagi trwa dłużej. Wzrost tętna to nie tylko intensywność, to również termoregulacja mająca wpływ na jego wartość. Ciepło trzeba odprowadzić – pocimy się nadmiernie. Uzupełniając płyny - jest mu łatwiej w wysiłku. Mało, ale częściej.
Serce lubi demokratyczne zachowania. Szanujmy jego wymagania. Starajmy się być empatyczni w jego potrzebach. Szukajmy kompromisu w wysiłku, aby rozumiało procesy równowagi. Uczmy je w sposób ciągły zrozumienia naszych potrzeb. Powoli, ale systematycznie zwiększajmy obciążenia, dbajmy o kompensacyjne treningi. Mierzmy tętno spoczynkowe. Nagły jego wzrost to może być sygnał stanów zapalnych lub przetrenowania. A nadmierny rozrost w kierunku bradykardii spowalniającej bardzo rytm to znowu sygnał, być może przetrenowania wegetatywnego. To stan zagrażający naszemu trwaniu, nie tylko na biegowych trasach.
Serce jest bezpośrednio powiązane z endorfinową i kortyzolową równowagą naszego wnętrza, tak bardzo obecną w naszym życiu. Stres nie kocha jego sprawności – to śmiertelny wróg. Endorfiny wywołują uśmiech jego rytmu
Dyktatura w pracy, narzucana sercu pojawia się w czasie startów i ciężkich treningów. Musi być tylko stanem przejściowym z którego trzeba wrócić do demokratycznych postaw. Inaczej serce zbuntuje się i dokona przewrotu niezależnie od naszej woli. Tylko przewrót, jak każdy ma swoje ofiary. Pokochajmy w bieganiu demokrację

Trening 1-7 października – spokojny biegowy miesiąc , jak start - to też na luzie.
• Poniedziałek – delikatny bieg, marszobieg wiesz ile ci potrzeba.
• Wtorek - wolne
• Środa -rozbieganie do 1 h z 5-8 x 60-100m lub wolne.
• Czwartek -wolne z basenem, może z siłownią. A może pograjmy w coś i stabilizacja
• Piątek- wolne
• Sobota - rozbieganie do 1 h + 5 x 100 m, ale w crossie
• Niedziela- wolne, ale z rowerem lub spacerem

Za tydzień. Adam – od młodzieńczego lekceważenia - do przywództwa w stadzie.

Paweł Hofman, trener lekkie atletyki


Fot. Pixabay.pl

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Bolek #2591846 | 176.221.*.* 30 wrz 2018 20:30

    Wszystko gra, ta rozmowa z sercem. Serce bowiem z nami rozmawia, kiedy blokujemu mu pracę. Ale Adam dalej pali i pali i pali...44 chyba już pod wieczór. Ja bym go popędził z tego Ratusza za te palenie.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5