Wysokie i zasłużone zwycięstwo piłkarzy Jezioraka w meczu z Drwęcą [ZDJĘCIA, WIDEO]

2018-09-16 18:40:09(ost. akt: 2018-09-16 20:42:09)
Za chwilę piłka po strzale Łukasza Suchockiego (z prawej strony) dosłownie wturla się do bramki Drwęcy

Za chwilę piłka po strzale Łukasza Suchockiego (z prawej strony) dosłownie wturla się do bramki Drwęcy

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Składne akcje, skuteczność, trzy punkty na koncie. W meczu Jezioraka Iława z nowomiejską Drwęcą było prawie wszystko. Do pełni szczęścia zabrakło tylko dopingu kibiców gospodarzy w drugiej połowie. Fani „J” opuścili trybuny w proteście przeciwko policji.
Jeziorak Iława – Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 5:1 (1:0)
1:0 – Galas (32), 2:0 – Suchocki (47), 3:0 – Sagan (60), 3:1 – Sternicki (79), 4:1 – Madej (82), 5:1 - Figurski (90+)

Na początku relacji z dzisiejszego meczu, o tym proteście właśnie. Iławianie chcieli się dobrze zaprezentować w pojedynku z lokalnym rywalem – na tzw. zakolu stadionu przy ul. Sienkiewicza zebrała się naprawdę pokaźna grupa.

Kibice Jezioraka na mecz z Drwęcą przygotowali oprawy. W trakcie pierwszej połowy zaprezentowali jedną z nich, podczas której odpalono kilka rac. Tuż po tym fakcie do ich sektora weszli policjanci, z komendantem powiatowym na czele. Właśnie dlatego Jeziorowcy opuścili stadion i tym samym zabrakło ich dopingu po przerwie (choć trzeba przyznać, że później bardzo fajnie starali się ich zastąpić kilkuletni chłopcy, którzy trzymali jedną z flag i dopingowali piłkarzy z Iławy).

Obyło się bez zamieszek. Przed opuszczeniem obiektu kibice Jezioraka wraz z fanami Drwęcy (szczerze mówiąc, obie grupy nie przepadają za sobą, ale w tej kwestii były zgodne) wykrzyczeli wspólnie hasło „Piłka nożna – bez policji!”. Były też mniej kulturalne okrzyki.
- Mandaty? Oczywiście, kibice są na to przygotowani. Tylko, że przeważnie konsekwencje wyciągane są wobec nas kilka dni po meczu, a nie w jego trakcie. Policja zepsuła widowisko, na które czekali także fani Jezioraka nie będący w naszym sektorze – usłyszeliśmy od jednego z kibiców. Policja ma zapewne swoje argumenty i swoje racje. Znając życie, sprawa będzie miała ciąg dalszy.

W momencie, gdy zakole się wyludniało, to Jeziorak prowadził już 1:0. W 32 minucie Daniel Madej huknął po swojemu z rzutu wolnego, młody bramkarz Drwęcy Mateusz Zimnicki wypuścił piłkę z rąk. Dopadł do niej Radosław Galas i wpakował futbolówkę do bramki. Tuż po zmianie stron na 2:0 podwyższył Łukasz Suchocki, który ostatnio po prostu nie zawodzi. To kolejny dobry mecz wychowanka iławskiego klubu.

Ciekawy był gol na 3:0: Paweł Sagan chciał dośrodkować w kierunku grającego trenera Wojciecha Figurskiego, jednak piłka nabrała takiej trajektorii lotu, że z podania wyszedł strzał. Piłka przeleciała nad Zimnickim, odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Nadzieję kibicom Drwęcy i swojej drużynie na lepszy wynik w 79 min dał Kamil Sternicki, który uderzeniem w długi róg zaskoczył Kamila Jędrzejewskiego (w trakcie drugiej połowy wszedł za Dawida Mazurowskiego). Dwa kolejne gole Jezioraka sprawiły jednak, że ta nadzieja zniknęła. Najpierw Madej wykorzystał podanie od Figurskiego, a w doliczonym czasie drugiej połowy grający trener sam wpisał się na listę strzelców.

W następnej serii Jeziorak gra na wyjeździe z Czarnymi Olecko, a Drwęca jedzie do Biskupca na mecz z Tęczą.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5