FELIETON BEATY LENARTOWICZ: O priorytetach

2018-05-06 12:00:00(ost. akt: 2018-05-04 15:59:08)

Autor zdjęcia: pixabay.com

"Dwa najważniejsze dni Twojego życia to ten, w którym się urodziłeś oraz ten, w którym dowiedziałeś się, po co." – Mark Twain Priorytety, czyli czy wiesz czego chcesz?
Ludziom, którzy mają jasno określone cele jest łatwiej podejmować decyzje. Jeżeli ktoś nie wie co dla niego jest ważne i do czego powinien dążyć, żyje trochę po omacku. Takie podstawowe pragnienia bycia zdrowym, szczęśliwym i bogatym są oczywiste i pożądane przez chyba wszystkich. Mam jednak na myśli inne cele, które są drogowskazami w życiu. Tak jak ludzie są różni tak ich priorytety są różne. Są tacy dla których najważniejszy na świecie jest młody i atrakcyjny wygląd i są tacy, których pragnieniem jest pomoc bezdomnym zwierzętom. Jedni będą dążyć do stworzenia mocnej i silnej rodziny we własnym domu, inni będą chcieli całe życie być singlami na walizkach. Priorytety są pożądane w życiu. Oczywiście nie takie, które niszczą, jak na przykład uzależnienia. Określenie najważniejszych dla nas celów jest niezwykle istotne i w dodatku ułatwia nam życie kierując i popychając nas w określonym kierunku. Wcale nie jest łatwe uzmysłowienie sobie co tak naprawdę jest dla nas istotne, czego pragniemy ponad wszystko. Poza tym tworzymy związki i tu dopiero zaczyna się robić pod górkę. Szukając swoich drugich połówek kierujemy się zwykle uczuciami, a nie priorytetami, a dobrze byłoby gdyby one też się zgadzały.

Myślę, że to właśnie różnice w priorytetach są jednym z ważniejszych powodów, że związki się rozpadają. Ktoś dla kogo praca, kariera i władza jest najważniejsza na świecie nie będzie szczęśliwy z kimś kto dąży do symbiotycznego związku. Ktoś, kto kocha pieniądze szybko znienawidzi rozrzutnego lekkoducha. Albo wyobraźcie sobie związek romantyczki z pragmatykiem, miłość uschnie zanim na dobre zdąży się rozwinąć. Także pedant z bałaganiarą raczej na pewno nie będą szczęśliwi. Gdy jedno chce stworzyć udaną rodzinę, a drugie utknie jeszcze w poprzedniej (czy to domu rodzinnym, czy poprzednim związku) nic z tego nie będzie. Znów rozbieżność priorytetów. Problem jest w tym, że w związku nie można "tak trochę" albo "później". Związek tworzy się tu i teraz każdego dnia. Jasne cele i wspólne zadania znacznie to ułatwią.

Także wspólny cel w pracy sprawi, że nie tylko będzie przyjemniej się pracowało, ale i efekty będą wielokrotnie lepsze. Wyobraźcie sobie na przykład szkołę, w której każdemu pracownikowi będzie zależało na osiągnięciu sukcesu, rozwijaniu samodzielnego myślenia, zainteresowań, kształtowania dobrych cech charakteru u każdego ucznia. Ideał, prawda?

Dzieci (wszystkie) to w ogóle powinien być priorytet szczególnie ważny. Po pierwsze dlatego, że są bezbronne i od nas zależne (zwłaszcza te, którym rodzice nie mogą pomóc lub nie radzą sobie), po drugie to one są naszą przyszłością. Szczęście dzieci, dobre ich wychowanie, bezpieczeństwo i szczęśliwy rozwój muszą być najważniejszą sprawą dla wszystkich dorosłych. Jak bardzo tak nie jest wystarczy sprawdzić rozglądając się wokół. Dzieci się nie obronią i nie zadbają same o siebie. Ustalając swoje hierarchie wartości nie zapominajmy o nich.

Beata Lenartowicz



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5