Biegacz Zbigniew Brymerski walczy o ścieżkę pieszo-rowerową na trasie Wikielec — Iława

Do tego tematu wracamy po raz kolejny. Od razu podkreślamy: inicjatywę biegacza z Wikielca popieramy w stu procentach, bo też sami na własnej skórze przekonaliśmy się nie raz, jak niebezpiecznie potrafi być na drodze łączącej Iławę z Wikielcem, gdy pokonujemy ją pieszo lub na rowerze. Takiej wyprawie towarzyszy strach, a najbardziej niebezpiecznie jest chyba na "iławskim" odcinku, od skrzyżowania ulic Kwidzyńskiej z Biskupską do granicy lasu. Zjazd z górki jakby jeszcze dopingował kierowców do szybkiej jazdy, więc prędkości tu osiągane są naprawdę duże. Pieszy lub rowerzysta musi chować się często za drzewami.

Wikielec z roku na rok, jak nie z miesiąca na miesiąc, rozwija się i ma coraz więcej mieszkańców. To już prawdziwa sypialnia Iławy. Z resztą: wielu jego nowych mieszkańców pochodzi właśnie z Iławy. Tak jak Zbigniew Brymerski, który do miejscowości w gminie Iława przeprowadził się w czerwcu zeszłego roku.
— I właściwie od razu zrozumiałem, jak ważne jest stworzenie bezpiecznej ścieżki pieszej i rowerowej łączącej dwie miejscowości po obu stronach lasu — mówi Zbyszek, który od trzech lat intensywnie biega. Właśnie podczas kolejnych treningów zdał sobie sprawę z tego, jakie zagrożenie wiążę się z pokonaniem tego odcinka na własnych stopach lub na rowerze.
— Oczywiście, pojawią się głosy, że przecież z Iławy do Wikielca można przejść ścieżką prowadzącą przez las, tzw. "betonami", czyli drogą wyłożoną płytami betonowymi. Tyle że z moich spostrzeżeń wynika, że nie tylko dzieci, ale także dorośli mają pewne obawy, gdy muszą wejść do gęstego lasu — mówi Zbyszek.

Social media to dziś narzędzie dużego oddziaływania, taki np. facebook potrafi zdziałać cuda w promowaniu konkretnych akcji. Wie o tym także Brymerski, który na początku tego roku chwilę po założeniu konta na fb rozpoczął akcję "Dajcie nam ścieżkę rowerową Wikielec — Iława".
— Być może poprzez tę facebook'ową akcję u osób zarządzających miastem lub gminą Iława także pojawi się taka refleksja, a może nawet będzie to początek konkretnego działania zmierzającego do wybudowania ścieżki — mówi Zbyszek, który w trakcie rozmowy kilka razy podkreślał, że przede wszystkim ścieżka powinna powstać z myślą o dzieciach i młodzieży.

— W Wikielcu coraz więcej jest młodych małżeństw, coraz więcej jest także dzieci. Wiele z nich swych znajomych i przyjaciół ma w Iławie. Nie będziemy przecież zakazywali im wypraw do miasta. Ścieżka rozwiązałaby sprawę, bo teraz drżymy o bezpieczeństwo naszych pociech, gdy mają rowerem jechać do Iławy — mówi ojciec 8-latka.
— Z moim synem wybrałem się ostatnio na wyprawę rowerową. Podróżując naszymi ulicami trzeba mieć oczy dookoła głowy. A na przykład dziś [rozmawiamy we wtorek 24 kwietnia — przyp. red.] podczas treningu biegowego terenowe auto minęło mnie dosłownie o pół metra. Oczywiście, chowam się za drzewami, gdy widzę niebezpieczeństwo, ale to nie załatwia sprawy — tłumaczy biegacz z Wikielca.

Według naszych obserwacji, równie niebezpiecznie dla pieszych i rowerzystów jest na trasie Iława — Kamień Duży oraz Iława — Szałkowo. Podczas takiej wyprawy pieszy lub rowerzysta podróżuje z duszą na ramieniu.

••• W tej sprawie skontaktowaliśmy się z wójtem gminy Iława. Dodajmy, że była to nasza już kolejna rozmowa z Krzysztofem Harmacińskim na ten temat na przestrzeni ostatnich kilku lat. Wójt również uważa, że ta droga musi powstać. I jak się okazuje, jest na to szansa.
— Zgodnie z ustaleniami z zeszłego roku, starostwo powiatowe w Iławie ma opracować niezbędną dokumentację potrzebną do wybudowania tej ścieżki, bo też droga o której mówimy to droga powiatowa. Jak tylko otrzymamy tę dokumentację to od razu zabierzemy się za szukanie środków na realizację tej inwestycji — mówi Krzysztof Harmaciński. Opracowaniem dokumentacji zajmuje się Powiatowy Zarząd Dróg, który szczegóły będzie musiał ustalać m.in. z Lasami Państwowymi (część trasy prowadzi przez las).