Sypią się mandaty za przejeżdżanie przez zamknięty odcinek drogi Nowa Wieś — Kamień

2018-03-19 14:15:01(ost. akt: 2018-03-19 17:58:04)
Skracanie drogi w tym miejscu może zakończyć się tak

Skracanie drogi w tym miejscu może zakończyć się tak

Autor zdjęcia: KPP Iława

— Tylko przez kilkadziesiąt minut mojej obecności przy tym zamkniętym fragmencie drogi policjanci aż trzykrotnie musieli ukarać kierowców za złamania przepisów. Tak jest codziennie — mówi nadkom. Sławomir Kołpacki, naczelnik wydziału ruchu drogowego iławskiej policji.
Mowa oczywiście o zamkniętej i znanej już (dzięki informacjom w mediach) na prawie cały kraj drodze gminnej Nowa Wieś — Kamień Duży. Podtopienia, a właściwie zalania miały miejsce na przełomie października i listopada poprzedniego roku. O przyczynach i skutkach małej powodzi pisaliśmy dużo i często, a w jednym z artykułów chyba jako pierwsi wyjaśniliśmy, skąd w wąskim cieku zwanym szumnie rzeką Tynwałd tak dużo wody. Szczegóły w artykułach:
Poziom wody w jeziorze Łabędź rośnie z dnia na dzień! Grożą nam kolejne podtopienia? [FILM, ZDJĘCIA]
Dlaczego w Jezioraku i Iławce ciągle utrzymuje się tak wysoki stan wody? RZGW wyjaśnia

W wyniku zalań ucierpiała m.in. właśnie droga łącząca dwie miejscowości położone na północ od Iławy, sąsiadujące z miastem wsie Kamień Duży i Nowa Wieś. Ulica ta jest ważnym łącznikiem, z którego korzysta, a właściwie korzystało codziennie mnóstwo kierowców samochodów osobowych, ciężarowych, a także okoliczni rolnicy. Zarządca drogi — urząd gminy w Iławie — tuż po pierwszych zalaniach podjął decyzję o jej zamknięciu, na asfalcie ustawiono betonowe kręgi a uczestników ruchu drogowego zatrzymywał, przynajmniej teoretycznie, znak B2 mówiący o zakazie wjazdu wszelkich pojazdów.

Kierowcy jednak z tego zakazu, a właściwie z ostrzeżenia (nikt przecież nie wie, w jakim stanie znajduje się droga, a przede wszystkim mały mostek) nic sobie jednak nie robią. Pokonywali ten zamknięty fragment jeszcze kilka tygodni temu, w momencie, gdy ulica była zalana (a później, zamrożona). Po uprzednim zerknięciu, czy przypadkiem w okolicy nie ma patrolu policji, taki delikwent szybko pokonywał ten odcinek, łamiąc przy okazji przepisy ruchu drogowego. Doszło nawet do śmieszno-strasznej historii z pewnym mercedesem w roli głównej. Kierująca nim 40-latka pomimo znaku zakazu wjazdu postanowiła skrócić sobie trasę i wjechała na zamkniętą drogę. Wylądowała w wodzie, z której trzeba było ją wyciągać. ARTYKUŁ TUTAJ

Droga wciąż jest zamknięta, jednak istnieje szansa, że wkrótce może się to zmienić. Rozmawialiśmy dziś na ten temat z wójtem gminy Iława. Krzysztof Harmaciński potwierdził nasze informacje, że w tym tygodniu powinniśmy wiedzieć więcej na temat najbliższej przyszłości zamkniętego odcinka.
— Tak się składa, że właśnie dziś [poniedziałek, 19 marca — przyp. red.] spotykam się z przedstawicielami firmy, która ma wydać ekspertyzę mówiącą o stanie naszej drogi gminnej. Pytanie tylko, czy badania można przeprowadzić teraz, czy może trzeba będzie poczekać do konkretnej odwilży? Więcej będę wiedział po tym spotkaniu — tłumaczy wójt Harmaciński.

Droga jest więc wciąż zamknięta, a to oznacza, że pokonanie fragmentu w okolicach kanału może wiązać się z karą w postaci mandatu (o przygodach dodatkowych nie wspominając).
— Kontaktowaliśmy się z zarządcą drogi, czyli z urzędem gminy w Iławie, z pytaniem, co dalej z zamkniętym fragmentem. Usłyszeliśmy w odpowiedzi, podobnie jak wy, że najpierw trzeba przeprowadzić badania aktualnego stanu tego odcinka. W związku z tym, znak B2 w tym miejscu ciągle obowiązuje — mówi nadkom. Sławomir Kołpacki.

Naczelnik wydziału ruchu drogowego iławskiej policji zwraca uwagę na fakt, że nawierzchnia w wyniku długotrwałego zalania oraz działania mrozu mocno ucierpiała.
— Widoczny jest zarwany fragment po jednej ze stron ulicy — mówi Sławomir Kołpacki.

Policjant potwierdza nasze informacje, że w ostatnich dniach policjanci z iławskiej drogówki ukarali sporo kierowców, którzy nie stosowali się do znaku zakazu wjazdu i ładowali się na zamknięty odcinek drogi.
— Sam byłem tam w czwartek 15 marca i tylko przez kilkadziesiąt minut mojej obecności przy tym zamkniętym fragmencie drogi policjanci aż trzykrotnie musieli ukarać kierowców za złamania przepisów. Tak jest codziennie — mówi Kołpacki

— Odebrałem już wiele telefonów w tej sprawie. Mieszkańcy zgłaszają nam ten problem, a my reagujemy wysyłając w to miejsce kolejne radiowozy. Niektórzy zgłaszający są anonimowi, inni oficjalnie podają, że są na przykład z Nowej Wsi — mówi naczelnik iławskiej drogówki, który sam też czeka na decyzję urzędu gminy. Wszystkie strony mają świadomość, jak ważna jest ta z pozoru mało istotna trasa. Z drugiej jednak strony, nikt nie chce odpowiadać za ewentualne konsekwencje wypadku, do którego może tu dojść w każdej chwili. Stąd obecność znaku B2.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Majka #2466659 | 109.95.*.* 20 mar 2018 09:30

    Najwięcej mandatów jest w Lubawie na ul Gdańskiej. Ludzie chodzą jak święte krowy.Nie po pasach.Średnio 3 osoby dziennie drogówka łapie

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. vuz #2466452 | 94.254.*.* 19 mar 2018 21:20

      Pan mnie ciągle zadziwia, panie Komendancie! Znak B-2 oznacza bowiem, że droga jest zamknięta tylko od strony znaku. A zatem ta droga jest jednokierunkowa czyli de facto można się nią poruszać. Skąd więc te mandaty?

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. vuz #2466441 | 94.254.*.* 19 mar 2018 21:02

      Ej, no pokażcie w jaki sposób zamknięto drogę. Gdzie się podziało takie fajne zdjęcie?

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    3. zadzior #2466420 | 188.146.*.* 19 mar 2018 20:50

      Troska urzędników i policji wzrusza mnie dogłębnie. Pan naczelnik troska się że droga ucierpiała i inne bzdety a urzędasy zlecają ekspertyzę ,czy droga nadaje się do użytku. Zamordyzm i bolszewia, zero wolności oni wiedzą lepiej co dobre dla człowieka ,wszak jedna tępa baba wjechała do wody i o co to larum? Najlepiej karać mandatami wszak bolszewia wie lepiej co można a co nie!

      odpowiedz na ten komentarz

    4. a #2466244 | 87.123.*.* 19 mar 2018 17:11

      no to jest klopot, dajcie spkoj. nie mamy innych wiec tu jest problem. moze Ameryka nam pomoze- jaja sobie robia i tyle

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5