Pięćdziesięciu kolejarzy z warsztatów w Iławie może stracić pracę. Ma to związek z planowaną restrukturyzacją w spółce PKP Przewozy Regionalne.
Część elektrycznych zespołów trakcyjnych, które naprawiane są w Iławie, ma zostać od 1 marca przekazana do zakładu przewozów w Gdyni. Chodzi o 26 lokomotyw, które na co dzień jeżdżą po regionie pomorskim.
A to oznacza, że w iławskim zakładzie nie będzie potrzeba już aż tyle rąk do naprawy taboru. Pracę może stracić prawie jedna trzecia z zatrudnionych w warsztatach.
W poniedziałek związkowcy z PKP spotkali się z dyrekcją Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Olsztynie.
— Sytuacja jest trudna — przyznaje Stanisław Kastrau, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Warsztatowych w WMZ PR. — Jednak nie ma jeszcze ostatecznych decyzji.
Według związkowca, jest cień szansy, że nie dojdzie do zwolnień. Lokomotywy oficjalnie mogłyby zostać przekazane do Gdyni, ale nadal dbaliby o nie kolejarze z iławskich warsztatów.
— Decyzja w tej sprawie należy do władz spółki. 13 stycznia zbiera się Rada Nadzorcza, która zdecyduje, co dalej — informuje Jerzy Szarmach, dyrektor WMZ PR w Olsztynie.
Czy kolejarze zastrajkują, jeśli rada podejmie decyzję o zwolnieniach?
— Tory to ostateczność — mówi Kastrau. — Liczymy na pomoc władz regionu, że uda się nam obronić miejsca pracy. AM
A to oznacza, że w iławskim zakładzie nie będzie potrzeba już aż tyle rąk do naprawy taboru. Pracę może stracić prawie jedna trzecia z zatrudnionych w warsztatach.
W poniedziałek związkowcy z PKP spotkali się z dyrekcją Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Olsztynie.
— Sytuacja jest trudna — przyznaje Stanisław Kastrau, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Warsztatowych w WMZ PR. — Jednak nie ma jeszcze ostatecznych decyzji.
Według związkowca, jest cień szansy, że nie dojdzie do zwolnień. Lokomotywy oficjalnie mogłyby zostać przekazane do Gdyni, ale nadal dbaliby o nie kolejarze z iławskich warsztatów.
— Decyzja w tej sprawie należy do władz spółki. 13 stycznia zbiera się Rada Nadzorcza, która zdecyduje, co dalej — informuje Jerzy Szarmach, dyrektor WMZ PR w Olsztynie.
Czy kolejarze zastrajkują, jeśli rada podejmie decyzję o zwolnieniach?
— Tory to ostateczność — mówi Kastrau. — Liczymy na pomoc władz regionu, że uda się nam obronić miejsca pracy. AM