Iławianka Wiktoria Kiszkis gra w Arsenalu Londyn! W tym sezonie strzeliła 19 goli w 13 meczach!

2018-02-11 15:00:00(ost. akt: 2022-04-08 13:02:39)
Agnieszka i Michał Kiszkis są bardzo dumni z córki Wiktorii. Tu akurat po ligowym meczu Arsenalu Londyn

Agnieszka i Michał Kiszkis są bardzo dumni z córki Wiktorii. Tu akurat po ligowym meczu Arsenalu Londyn

Autor zdjęcia: archiwum rodziny

Jej ojciec Michał za piłką uganiał się na asfaltowych boiskach osiedla Podleśne w Iławie. Ona to jedna z najzdolniejszych piłkarek młodego pokolenia w Anglii i... Polsce — w obu kadrach zaliczyła już debiut. Którą reprezentację wybierze? — Za młoda jestem, żeby już decydować — mówi Wiktoria.
Przypadek to dobry kumpel dziennikarza. Tuż przed turniejem charytatywnym dla Łukasza Sółkowskiego (przypomnijmy: zebrano ponad 53 tysiące złotych!) spotkaliśmy się z organizatorem wydarzenia Tomaszem Zakierskim z UKS Mały Jeziorak Iława aby omówić szczegóły.
— Wśród pamiątek i gadżetów sportowych, które będzie można kupić podczas turnieju jest koszulka żeńskiej drużyny Arsenalu Londyn do lat 16 oraz zespołu seniorskiego. Otrzymaliśmy je od Michała Kiszkisa z Iławy, jego córka gra w Arsenalu — powiedział nam Zakierski wiedząc na pewno, że wzbudzi naszą ciekawość. Szybka wymiana sms-ów i dzwonimy. Halo, halo Londyn? Tu Iława.

••• Rodzina Kiszkisów z Anglii do Polski przyjedzie dopiero w maju. Oczywiście nie będziemy czekali kilka długich miesięcy z poinformowaniem naszych czytelników o takim hicie. Dlatego też z rodzinką porozmawialiśmy telefonicznie. W sobotę się nie udało, bo Wiktoria grała akurat ligowy pojedynek z Chelsea Londyn (taki normalny weekend panny Kiszkis — Arsenal wygrał w derbowym pojedynku 2:0, a Wiktoria zaliczyła asystę). Zgadaliśmy się więc w poniedziałek.

Gazeta Iławska? Moja córka miała w waszej gazecie zdjęcie, gdy tylko się urodziła. To było w rubryce w której prezentowane były noworodki urodzone w szpitalu przy ul. Andersa — zauważa Michał Kiszkis, iławianin mieszkający z rodziną od lat w Londynie. A nie mówiliśmy, że przypadek to nasz kumpel...
Wiktoria na łamach Gazety Iławskiej zaistniała już mając zaledwie... kilka dni, fot. archiwum GI

Głowa rodziny do Anglii wybrała się w 2004 roku. Rok później do Michała dołączyła żona Agnieszka i córka Wiktoria. Jak to się właściwie stało, że urodzona w Iławie dziewczyna zaczęła grać w piłkę? Okazuje się, że podobnie jak w większości tego typu przypadków, granie zaczęło się od zabawy z kolegami na podwórku.
— Mając osiem lat, rozpoczęłam treningi w londyńskim klubie Leyton United. Przez pierwszy rok trenowałam jednak z chłopakami w drużynach do lat 9 i 10 — mówi czystą polszczyzną Wiktoria. Rodzice dbają, by nie zapomniała języka ojczystego.

— W domu rozmawiamy tylko po polsku, bo jakby to było, żeby Wiktoria nie mogła swobodnie porozmawiać na przykład ze swoją babcią mieszkającą w Iławie? — pyta retorycznie tata Michał. Piłkarka uprawianie ukochanej dyscypliny sportu łączy z nauką w secondary school, czyli — w przybliżeniu — w odpowiedniku naszego niedawnego gimnazjum.

Leyton United to był dopiero początek. Po roku gry w barwach tego klubu trafiła do akademii Shenfield, a następnie do już bardziej znanego Millwall — cały czas mówimy o klubach londyńskich.
— W Milwall spędziłam trzy sezony i występowałam tam w drużynach U-11 i U-13. W 2016 roku w przerwie między sezonami trafiłam do Arsenalu — opowiada o swojej dotychczasowej drodze piłkarskiej iławianka z Londynu (Wiktorię traktujemy właśnie jako iławiankę, bo przecież iławianin na emigracji to ciągle iławianin, nieprawdaż?).

O swoich kolejnych transferach Wiktoria opowiada z takim spokojem, jakby relacjonowała przejście przez drogowe pasy, tymczasem dostanie się do tak wielkiego klubu jakim jest Arsenal — jeden z najbardziej utytułowanych w Wielkiej Brytanii — to już był duży sportowy sukces.

Aktualnie 14-letnia Kiszkis gra w zespole U-16 Arsenal Ladies. Gra i to jak! W obecnym sezonie drużyna z północnego Londynu już na kilka kolejek przed zakończeniem rozgrywek (w Anglii liga dziewcząt w kategorii U-16 podzielona jest na dwie grupy: wschód i zachód) zdobyła tytuł mistrzowski, a córka emigrantów z Iławy w 13 meczach zdobyła 19 goli!Statystyki lepsze niż Robert Lewandowski i Cristiano Ronaldo, czyli dwaj piłkarscy idole Wiktorii, która sama na boisku gra jako napastnik lub ofensywny lewoskrzydłowy.
— No i w reprezentacji Polski, w debiucie, grała z numerem 9, tak jak "Lewy" — dodaje dumny tata.

Skoro już został wywołany temat reprezentacji, to może zaczniemy właśnie od cyfry 9. Akurat tyle reprezentantek różnych krajów jest obecnie w drużynie żeńskiej Arsenalu Londyn do lat 16. To świadczy oczywiście o tym, jaki poziom reprezentuje Arsenal Ladies. Oprócz Kiszkis i Angielek powoływanych do kadry Trzech Lwów, jest jeszcze jedna Portugalka, Walijka oraz... Wiktoria Fronc, której rodzice pochodzą z Wrocławia.


Obie Wiktorie (to imię zobowiązuje) zaliczyły już debiut w reprezentacji Polski. Kiszkis i Fronc były powołane na dwa mecze towarzyskie Biało-czerwonych przeciwko reprezentacji Czech. Do spotkań doszło we wrześniu poprzedniego roku (po jednym w Polsce i Czechach). Iławianka zdobyła nawet jedyną dla Polski bramkę w zremisowanym spotkaniu, do którego doszło w Nachodzie.

Piekielnie zdolną piłkarkę w swoich barwach widzieliby też Anglicy. Wiktoria otrzymała już powołanie do kadry narodowej kraju, w którym mieszka, zadebiutowała nawet w meczu ze Szkocją (także 2017 rok). Zapewne niedługo iławianka będzie musiała wybrać, w której kadrze chce w przyszłości grać. Bo przecież oczywiste jest, że w obu naraz nie może. Mało tego: występ w jednej z nich na pewnym etapie może wykluczyć z możliwości reprezentowania drugiej drużyny.

— Mam dopiero 14 lat i uważam, że jestem za młoda na to, aby decydować o tak ważnej kwestii. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość — mówi Wiktoria.


••• Postanowiliśmy sprawdzić w Polskim Związku Piłki Nożnej, jakie możliwości w tej sytuacji ma Wiktoria. Kiedy musi podjąć decyzję dotyczącą wyboru reprezentacji narodowej? Jak nam przekazał Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN, dopiero występ w seniorskiej reprezentacji A danego kraju zamyka drogę do gry w innej kadrze.
— Dobrym przykładem jest tu Sebastian Boenisch, który był kapitanem reprezentacji Niemiec do lat 21 jednak w pierwszej drużynie naszych zachodnich sąsiadów nigdy nie zadebiutował. Dlatego też mógł grać później dla Polski — tłumaczy Kwiatkowski.

My oczywiście liczymy na to, że Wiktoria wybierze reprezentację Biało-czerwonych. Jest bardzo prawdopodobne, że w tym roku załapie się do polskiej kadry na mistrzostwa Europy do lat 17, które mają odbyć się na Litwie. Kiszkis byłaby najmłodszą zawodniczką w tej drużynie!

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5