Rybaczówka nad Łabędziem zalana! [ZDJĘCIA i WIDEO]. "Od kilku tygodni w moim domu jest woda"

2017-12-11 17:12:38(ost. akt: 2022-02-22 09:18:52)
Arleta Jarosz z Nowej Wsi z wodą zalewającą jej dom zmaga się już od ponad miesiąca!

Arleta Jarosz z Nowej Wsi z wodą zalewającą jej dom zmaga się już od ponad miesiąca!

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Już po raz drugi w ciągu miesiąca straż pożarna odpompowywała wodę z domu Arlety Jarosz. Jest ona kolejną ofiarą podtopień, które nawiedziły miasto i gminę Iława. — Najgorsze jest to, że cały czas słyszymy o kolejnych zalaniach, jednak nikt z tym nic nie robi — zauważa nasza czytelniczka.

Dziś wracamy do tematu, który na naszych łamach pojawia się od kilku dobrych tygodni. Zaczęło się od zalania drogi gminnej z Nowej Wsi do Kamienia Dużego (ul. Jowisza). Do tej pory jest ona zamknięta. Następnie alarmowaliśmy, że poziom jeziora Łabędź, którego wody zalewają okoliczne domy, łąki i gospodarstwa nie opada. Jest wręcz odwrotnie, a na poparcie zamieściliśmy zdjęcia zalanego gospodarstwa agroturystycznego w Rudzienicach.
Postanowiliśmy więc dowiedzieć się w RZGW Gdańsk, dlaczego poziom wody w naszych okolicznych akwenach i rzekach wciąż jest tak wysoki.



PRZECZYTAJ POPRZEDNIE ARTYKUŁY:
Poziom wody w jeziorze Łabędź rośnie z dnia na dzień! Grożą nam kolejne podtopienia? [FILM, ZDJĘCIA]
Dlaczego w Jezioraku i Iławce ciągle utrzymuje się tak wysoki stan wody? RZGW wyjaśnia

Jedną z ofiar podtopień wywołanych bardzo wysokim poziomem wód jeziora Łabędź jest Arleta Jarosz. Kobieta od 10 lat mieszka w tzw. Rybaczówce (niegdyś budynek pełnił rzeczywiście taką funkcję), przy ul. Olsztyńskiej w Nowej Wsi (gmina Iława). Osoby podróżujące drogą krajową nr 16 na trasie Iława — Ostróda zapewne kojarzą ten położony na samym brzegu akwenu budynek.

Nasza czytelniczka widziała poprzednie publikacje w Gazecie Iławskiej i na naszym portalu o podtopieniach w Iławie, Nowej Wsi (droga na Kamień Duży) oraz w Rudzienicach. Kobieta szuka pomocy i postanowiła się z nami skontaktować.
— Ten problem trzeba nagłaśniać. Najgorsze jest jednak to, że cały czas słyszymy o kolejnych zalaniach, jednak nikt z tym nic nie robi — zauważa nasza czytelniczka.

— Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek Łabędź miał tak wysoki poziom, nie mówiąc już o podtopieniach — mówi pani Arleta, którą odwiedziliśmy dziś (poniedziałek 11 grudnia).
— Jeszcze dwa lata temu występował zupełnie inny problem: wody w okolicznych akwenach i rzekach było bardzo mało, brakowało jej nawet w pobliskiej studni. A teraz? Wędkarze, którzy wodują u nas łodzie mówią, że przyjeżdżają nad Łabędź od dwudziestu kilku lat i tak wysokiego poziomu jeziora nie pamiętają — dodaje mieszkanka Nowej Wsi.

Przy normalnym stanie wody linia brzegowa znajduje się kilka dobrych metrów od domu. Teraz jednak woda podeszła pod budynek, praktycznie cały dół zachodniej ściany jest już zalany (na szczęście wejście główne do domu jest z drugiej strony). Podobnie jak piwnica, która znajduje się pod prawie całym budynkiem. Pani Arleta podnosi właz.
— Nie ma szans na to, żeby zejść tędy na dół — mówi mieszkanka Rybaczówki. Naszym oczom ukazuje się woda, dosłownie kilkanaście centymetrów pod podłogą! Jezioro Łabędź jest już nawet po części w domu pani Jarosz: zalegająca od kilku tygodni woda powoli przebija się przez ścianę budynku, co widoczne jest w pokojach.

— Już zgłosiliśmy nasze szkody do firmy ubezpieczeniowej i czekamy co dalej w tej sprawie. Ciągle jednak nie potrafię zrozumieć, że nie ma osoby czy też instytucji odpowiedzialnej za to? Czytałam gdzieś niedawno, że podobno kanały i rowy melioracyjne w okolicach Iławy oczyszczane są dwa razy do roku. Czy ktokolwiek to widział? — pyta retorycznie kobieta, która z wodą zalewającą jej dom zmaga się już od ponad miesiąca!

Wychodzimy z domu, a na miejsce przyjeżdżają kolejne zastępy straży pożarnej, strażacy zabierają się za odpompowywanie wody. Na początek z piwnicy. Następnie zza wału ochronnego stworzonego wokół domu z worków z piaskiem. Sam wał, już przeciekający, także trzeba wzmocnić. Ile razy jeszcze straż przyjedzie w to miejsce, aby wykonać dokładnie tę samą pracę? Bo innego rozwiązania nie ma, a wody w Jezioraku, a w związku z tym także w Łabędziu, nie ubywa. Pani Arleta przyznaje, że boi się momentu, gdy na termometrach temperatura na dobre spadnie poniżej zera.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ZDZICHU #2399513 | 31.0.*.* 17 gru 2017 08:51

    Jak ja tam mieszkalem to takie akcje sie nie zdazaly !!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Polska- sami Hejterzy #2397593 | 83.9.*.* 14 gru 2017 00:04

    Czytając te komentarze, muszę powiedzieć, że współczuję tej kobiecie, bo mam wrażenie iż część osób to zwykli hejterzy. Prawda jest taka, że dawno, dawno temu- jeszcze za komuny, każdy rów melioracyjny był wyczyszczony(ktoś o to dbał)- a teraz? Czy ktoś to widział jak czyszczą?-ja nie. Nawet wiele rzek, kiedyś rwące-dziś zarośnięte i prawie stojące. Wracając do tematu, widzę jak pseudo specjaliści piszą o terenach zalewowych itp. Część z nich ma rację o takich terenach, ale z drugiej strony-pytanie- Czy ktoś z Was kiedykolwiek przypuszczał, że szóste co do wielkości jezioro w Polsce podniesie się o tyle cm? Czy ktoś widział pomost przy mechaniku, który jest prawie całkowicie zalany? Prawda jest taka, że niestety dwa lata z rzędu lata były bardzo deszczowe, co niestety daje właśnie takie efekty.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. KARMA WRACA #2396514 | 31.0.*.* 12 gru 2017 18:06

    ARLETA KARMA WRACA I TY DOBRZE WIESZ ZA CO :) PS:Admin nie kasuj komentarza jak chcesz byc obiektywny

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  4. DONPEDRO #2396307 | 79.184.*.* 12 gru 2017 12:25

    Na dom kasa była, a na ubezpieczenie już niestety nie

    odpowiedz na ten komentarz

  5. alekss #2396158 | 217.99.*.* 12 gru 2017 09:25

    jak mówiła pani B- sorry taki mamy klimat. A ta woda z pompy to gdzie idzie, znowu do jeziora?. A tak serio to chciałbym mimo wszystko mieć dom tamtym miejscu

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (23)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5