Przewodnik po bieganiu: Nie "muszę" ale "bardzo chcę"

2017-11-12 17:55:12(ost. akt: 2017-11-12 15:46:23)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Chcemy dokonać zmian w życiu. Rzucić palenie, schudnąć, zacząć biegać. A może wszystko naraz. Z jednej strony marzymy o zmianach, a z drugiej nie możemy się do nich zabrać. Raczej kierujmy się myślą: "bardzo chcę"..
Myślenie, muszę to w końcu zrobić, mam, powinienem, w końcu. To mus nakazu. Może rodzić bunt. Działanie przyjęte do realizacji i wprowadzania metamorfozy sportowych zmian w życiu lepiej oprzeć na mobilizacji poprzez stwierdzenia „bardzo chcę”. Zadziała mobilizująco, bo to jest decyzja mojego wnętrza.

Unikajmy tyranii powinności, bo ona zamyka drogę do własnej motywacji. Dlaczego tak się dzieje? Jak odkryć osobiste i emocjonalne motywy do wyjścia na trening? Jeżeli zrobisz to dla kogoś pod emocjonalnym przymusem, to przygoda z bieganiem nie będzie na pewno trwała. Nie spieszmy się ze zbyt szybkim odkrywaniem biegowych tajemnic. Akceptacja własnego tempa ich czucia, to akceptacja własnego poziomu biegania. To zmniejsza negatywne odczucia początkowych treningów i pozwala trwać w postanowieniu. A więc po kolei.

Jak odpowiesz sobie na pytanie: „z jakiego powodu chcę biegać?” I znajdziesz na nie odpowiedz. Wiesz, gdzie jesteś z poziomem, czujesz potrzebę, możesz ruszać na trening. Działając z własnymi wewnętrznymi odczuciami, na pewno pójdziesz na następny. Jeśli zrobiłeś to z innych pobudek zewnętrznych, będzie to słomiany zapał. Sprawdzaj w jakim stopniu jesteś gotowy wewnętrznie na treningowe przygody. Ustal skalę swojej motywacji w punktach. Jeśli wypada blado, zapisz argumenty. Za i przeciw. Podnieś wartość skali motywacji. Budując motywację do biegania, odnieś się do tych spraw w swoim życiu, które były nieosiągalne, ale się udały. To ogromne doświadczenie.
Wielokrotnie podczas początkowych treningów zadawaj sobie pytanie. Dlaczego jest to takie ważne dla ciebie, co bieganie może zmienić w twoim życiu. Jak nie odniesie to pozytywnego skutku, zaatakuj z innej strony. Pomyśl, co będzie, jak się poddasz po pierwszych trudnościach. Cofniesz się nie o jeden, a o dwa kroki. Już biegałeś to pierwszy, a drugi, to poddałeś się z trwania w postanowieniu o nim. Pamiętaj, aby komórki się podzieliły i podniosły czucie sprawności trzeba powiedzieć START. Tylko zmuszenie ich do pracy da postęp lub spowolni procesy rozkładu, przed którym uciekamy. Pamiętaj, nie ma innej możliwości wpływu na poprawę sylwetki i funkcjonowanie układu. Dokonaj głębokiej analizy i trwaj w postanowieniu, ponieważ decyzja jest Twoja. Każde rozwiązanie ma dwie barwy, aby życie było kolorowe.

To ty podejmujesz decyzję i zrobisz co zechcesz. Kiedy podczas treningu będziesz szukał powodu, aby wrócić szybciej do domu, pomyśl, „jestem maszyną biomechaniczną, aby wszystko kręciło się jak powinno, muszę jej używać co najmniej trzy razy w tygodniu”. Jak jej nie wyprowadzisz z garażu, na pewno się popsuje, ot tak z lenistwa, bo taka jej uroda. Nie masz na to wpływu. Powoli odkrywasz prawdziwy powód zmian i o wiele łatwiej mimochodem osiągniesz cele, które po drodze się pojawią. Ale one będą wynikały z naturalnego podporządkowania się całkowitej metamorfozie w twoim życiu. Powód biegania pojawi się jako odczucie, że wszystko masz zaplanowane i poukładane, bez potrzeby rozliczeń. Na długi nieokreślony czas. Da ci to postęp w marzeniu o olimpijskich przyjemnościach. Nie będzie naciskał na Twoje emocje. Stanie się naturalną uzależniającą potrzebą wprowadzonych zmian.

Zamontowany na stałe pozwoli mieć dystans do porażki w zawodach czy nieudanym treningu. Pozwoli wydeptać w treningowym truchcie każdy problem, niszcząc kortyzolowe emocje endorfinową przyjemnością. Bezproblematycznie pozwoli przetrwać kontuzję. Pozwoli na taką motywację, która zaprowadzi nas daleko za biegowy horyzont, dalej niż na początku biegania byliśmy w stanie sobie wyobrazić. A domagające się podziału komórki, wyprowadzą cie na trening z przyjemnością, tworząc nową jakość życia. Uzależniłeś się od biegania? To już inna historia. Psychologia sportu, nauka, która zaczyna pukać do naszego wnętrza. Uczę się jej każdego dnia.


Trening 12-19 listopada – Pamiętajmy ?- siła biegowa i siła mięśniowa - to Cię tworzy i chroni w bieganiu.

•• Pn. Rozbieganie + + 5 x 20-50 m AW + 4-6 x 60-100 m łagodne podbiegi (skip, wieloskok, podbiegi – to siła biegowa) – do 14 km. (pamiętaj 6 km. to też sukces).
•• Wt. wolne
•• Śr. Rozbieganie z 3 x 80-100m+ 2-4 x 3 min. OWB 2 (na progu zmęczenia) i 2 x100m (luźno)
•• Czw. Rozbieganie z przebieżkami z marszobiegiem do 1h.(lub początkujący wolne)
•• Pt. wolne (ale propozycja tr.- trochę siły)
•• Sb. Wycieczka biegowa w towarzystwie do 2 h(trochę marszu trochę biegu)
•• Nd. wolne, a potrzebujący rower do 1 h (kompensujemy uszkodzenia biegowe inną formą).

Za tydzień. Marianna. Jak ja się wkręciłam w bieganie...




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5