Koncert Galowy Złotej Tarki to była prawdziwa uczta muzyczna. Usłyszeliśmy jazz z różnych zakątków świata [FOTORELACJA]

2017-08-13 14:40:17(ost. akt: 2017-08-13 15:16:04)
Jose Torres z zespołem zabrali publiczność w świat afro-kubańskiego jazzu

Jose Torres z zespołem zabrali publiczność w świat afro-kubańskiego jazzu

Autor zdjęcia: Magdalena Rogatty

Sobota upłynęła w Iławie w jazzowym klimacie. W godzinach przedpołudniowych można go było usłyszeń przy Galerii Jeziorak i w Parku. A wieczorem odbył się Koncert Galowy z udziałem gwiazd światowego formatu. Miłośnicy jazzu z pewnością wyszli z amfiteatru usatysfakcjonowani. Dziś, tj. w niedzielę zapraszamy na bezpłatny koncert na godz. 17:00.

Koncert Galowy z sobie tylko przynależną lekkością poprowadził znany dziennikarz muzyczny Artur Orzech, który wprowadzał widownię w świat jazzu, co ciekawe nawet tego mniej znanego afro-kubańskiego. Wszystko za sprawą zespołu Jose Torresa z zespołem, który właśnie ten gatunek muzyczny uprawia.
Wspaniały występ Karen Edwards przeniósł wszystkich w świat dobrego amerykańskiego jazzu. Elektryzujący wokal artystki porwał publiczność. Należy w tym miejscu dodać, że Karen Edwards współpracowała z takimi gwiazdami światowej wokalistyki, jak Stevie Wonder, Tony Bennett czy Prince.
"Przez szereg lat koncertowała także z nieodżałowanym gitarzystą Jarkiem Śmietaną i jego zespołem, udając się w tourneés po całej Europie i Bliskim Wschodzie. Wszystkie te doświadczenia ukształtowały nadzwyczajną estradową osobowość, która jest gwarancją znakomitego muzycznego projektu" - czytamy na stronie artystki.

Usłyszeliśmy także Henryka Miśkiewicza, polskiego saksofonistę i klarnecistę. Muzyk wszechstronny związany z polskim jazzem. Ojciec perkusisty jazzowego, Michała Miśkiewicza i piosenkarki, Doroty Miśkiewicz. Trzykrotny laureat nagrody polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyka.

Kolejny muzyk to Piotr Baron, polski saksofonista jazzowy, kompozytor. Od 20 lat zajmuje czołowe miejsca w ankiecie „Jazz Top” pisma „Jazz Forum” w kategorii saksofonu tenorowego i sopranowego. Jest też wysoko notowany jako alcista i barytonista. Rafał Sarnecki natomiast to polski gitarzysta, kompozytor, aranżer i producent jazzowy z Warszawy, od 2005 r. mieszkający w Nowym Jorku. Usłyszeliśmy także Wojciecha Karolaka, polskiego muzyka jazzowego, pianistę, kompozytora, saksofonistę altowego i tenorowego, aranżera oraz wirtuoza organów Hammonda.
Podczas koncertu galowego zaprezentował się też polski trębacz jazzowy, absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach, wykładowca Akademii Muzycznej w Katowicach i Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, Piotr Wojtasik. Artysta w 2008 roku otrzymał Fryderyka dla muzyka jazzowego roku i autora najlepszej jazzowej płyty (za album Circle).

Doświadczonym solistom towarzyszyła młodziutka saksofonistka Marta Wajdzik, uczennica szkoły muzycznej w Bielsku-Białej.

Mogliśmy posłuchać także pięknych pieśni brazylijskich w wykonaniu Liz Rosy, bardzo utalentowanego wokalisty Mateusza Krautwursta oraz Joannę Kucharczyk. Dwa utwory odśpiewał także zespół Warszawiaki.

Wokalistom i solistom towarzyszyły na scenie zespoły Big Collective Band § Alchemik Orchestra, dyrygował im Wiesław Pierogóralka oraz Atom String Quartet.

W sobotni wieczór zabrakło na scenie Ewy Bem. Jak udało nam się dowiedzieć, była nieobecna z powodów osobistych.

m.rogatty@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jatoja #2308014 | 37.47.*.* 15 sie 2017 20:16

    Jeżdżę od lat na Złotą Tarkę i w tym roku jej zabrakło, zabrakło parady, zabrakło konkursu, zabrakło jazzu tradycyjnego. Mniejsze koncerty zagłuszone i ledwie słyszalne przez próby w amfiteatrze. Był koncert- fajny, ale nie o to w tym wszystkim chodzilo i nie dlatego sie specjalnie przyjezdzalo, jezdze dla jazzu tradycyjnego, dla starego programu. W tym roku wszystko organizacyjnie padło. Zastanowię się czy w ogóle przyjechać w przyszłym roku, czy jest sens... Z kim by się nie rozmawiało to był rozczarowany. Ba przy tak zminej nocy hebarty napic sie nie można było, ale piwska było pod dostatkiem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5