Przewodnik po bieganiu: Badania lekarskie to absolutnie prawny obowiązek

2017-08-13 10:00:00(ost. akt: 2017-08-11 13:52:32)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Badania lekarskie to absolutnie prawny obowiązek, jeżeli nasze dzieci rozpoczynają sportowe szkolenia w różnorakich stowarzyszeniach sportowych.
Każde dziecko uprawiające sport ma obowiązek wykonania podstawowych badań, które określą jego możliwości i predyspozycje do uprawiania dyscypliny sportowej.

Obowiązek ten spoczywa na opiekunach prawnych, ale jego przestrzeganie, aby nie przekraczać terminów spoczywa na trenerach. Zawodnicy nie powinni zostać wpuszczenie na zajęcia sportowe, jeżeli te terminy uległy przekroczeniu.

Zaświadczenie o braku przeciwwskazań może wydać tylko lekarz sportowy posiadający uprawnienia. Badanie jest ważne przez 6 m-cy. Nagminne jest wykonywanie badań na ostatnia chwilę przed zawodami czy obozami sportowymi. Nie wynika to tylko ze złej woli czy zapomnienia, ale również z trudnego dostępu do lekarza sportowego. Bezpłatne badania mogą wykonać tylko lekarze mający umowę z NFZ. Jest również związane z brakiem świadomości rodziców i opiekunów o jego obowiązku. W mojej karierze trenerskiej pomogło ono wyłapać wiele różnych przypadków zdrowotnych, które nie tylko zabraniały uprawiania wyczynowego sportu, ale również były kierowane do dalszej konsultacji medycznej.

A więc krok po kroku dla przypomnienia lub wiedzy.
Skierowanie na badanie do przychodni sportowo-lekarskiej wydaje lekarz rodzinny i on tez zleca podstawowe badania EKG, morfologia, mocz. Następnie rejestrujemy się w poradni i o dalszej procedurze oceny decyduje lekarz sportowy zlecając ewentualnie dodatkowe konsultacje. Jest to wstępna ocena decydująca o dopuszczeniu do uprawiania sportu. Zachęcam do tego, aby decydując się na wprowadzenie dziecka w świat sportu, przeprowadzić naprawdę dokładną diagnostykę całego układu. Pozwoli to nie tylko spać spokojnie, ale również da nam pewność, że sport nie zaszkodzi naszym pociechom.

A teraz pytanie - ilu z nas mając dziecko w klasach sportowych, tak naprawdę zdiagnozowało je medycznie, jak kontrolujemy jego nie tylko sportowe postępy?

Wstępne badanie pozwala nie tylko na wewnętrzny spokój, tworzy również bazę, na której opierają się dalsze badania okresowe co 6 miesięcy czy bardziej specjalistyczne co 12 czy 24 miesiące w zależności od rodzaju dyscypliny. Powinniśmy również, nie zwracając uwagi na terminy, zawsze diagnozować medycznie zawodników po przebytym urazie, kontuzji, wypadku czy poważniejszej chorobie. Wszystkie te zasady określa „Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 22 lipca 2016 r. w sprawie kwalifikacji lekarzy uprawnionych do wydawania zawodnikom orzeczeń lekarskich o stanie zdrowia oraz zakresu i częstotliwości wymaganych badań lekarskich niezbędnych do uzyskania tych orzeczeń”.

To rozporządzenie powinno być znane nie tylko trenerom, ale również nauczycielom w-f z uwagi na fakt uczestniczenia w różnego rodzaju zawodach, które organizują Polskie Związki Sportowe jak „czwartki lekkoatletyczne: czy różnorakie CUP-y w PN. Jest ono obowiązujące dla sportowców trenujących, stanowi również zalecenie dla amatorskich aktywności, które sobie z różnych pobudek fundujemy. Przestrzeganie jego poprawi w sposób zdecydowany nie tylko nasze bezpieczeństwo, ale pozwoli również na monitorowanie obciążeń. Lekarz na podstawie dokładnych wyników morfologii (poziomu enzymów, hormonów i pierwiastków śladowych) czy dokładnego badania moczu jest nas w stanie przestrzec przed nadmiernym obciążeniem czy przetrenowaniem. Np. Enzym CK (kinaza keratynowa) występujący w mięśniach mimo, że jego stan u sportowców wyczynowych jest zawsze wyższy, wykazując nadmierny wskaźnik, świadczy o przetrenowaniu. Myślę, że jego poziom powinni zbadać przede wszystkim zbyt ambitni amatorzy, diagnozując również kortyzol. Odpowiedni pozom hormonów tarczycy ma ogromy udział w naszej przygodzie z bieganiem. Tarczyca jest bardzo ważnym sterownikiem całego organizmu. To swoista rozdzielnia decydująca nie tylko o samopoczuciu, ale również o prawidłowych przemianach energetycznych podczas naszych biegowych przygód. Obecnie na co dzień mam do czynienia zdecydowania częściej z przetrenowaniem u amatorów niż u zawodowców. Staje się to swoistą plagą naszej aktywności.
A wiec pamiętając o zasadzie, że zawodowiec to również amator, który pracując, dźwiga nasze krajowe PKB i tam zostawia część swojego cennego zdrowia, niech w chwilach odpoczynku między treningami i pracą znajdzie troszkę czasu na to, aby dokładnie zajrzeć w głąb swojego wnętrza. Pozwoli mu to w konsekwencji odjąć ten czas od wyniku np. maratonu.

Trening 14-20 sierpnia (odwiedźmy NFZ z własnej woli, bo tydzień trudny)
• Pn. Wolne
• Wt. Rozbieganie, a w nim 8x100m \/ z górki i pod p. 2 min 8-12 km
• Śr. Wolne
• Czw. Stadion, rozgrzewka i WT 2 x 1 km w tempie testu Coopera p. 5-8 min i na konie 5x 100m na boso. Razem do 8 km
• Pt. Wolne lub rozruch przed Sb. do 30 min.
• Sb. Bardzo długie wybieganie, a w nim 5x 1min.p. 3 min. w truchcie i wracamy do domu, min.15 max 25 km
• Nd. Na pewno powianiem być basen lub rower o stabilizacji i gimnastyce nie wspomnę.

Za tydzień. Jak to jest z wuefem? A trening luz.

Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki




Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Klaudiusz #2307063 | 176.221.*.* 13 sie 2017 17:39

    Prawda, ze obecni amatorzy, co szykują się do 1/2 Maratonu np w Iławie, to wedle obciążeń fizjologicznych idą po bandzie, czyli trenują jak zawodowcy. Ponadto są nimi osobnicy prac jacy na etacie. O ile na siedząco jak z Ratusza ludzie, ale ci od Szynaki, którzy prze 6 godzin na nogach, to ja bym zaordynował by zastanowili się nad treningiem. Ale niech im Bóg błogosławi.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5