Rosjanie za silni na swoim terenie. Maciej Rudol turniej World Tour kończy na ćwierćfinale

2017-06-03 13:12:42(ost. akt: 2017-06-03 13:30:27)
Maciej Rudol w akcji

Maciej Rudol w akcji

Autor zdjęcia: worldtour.2017.fivb.com

Trwa ciekawy sezon w wykonaniu Maciej Rudola. Iławianin zakończył właśnie udział w czwartym w tym roku turnieju najważniejszego cyklu w świecie beach-volleya. W rozegranych w Moskwie zawodach World Tour zawodnik Zrywu-Volley dotarł wraz z Jakubem Szałankiewiczem do 1/4 finału, gdzie niestety musiał uznać wyższość rosyjskiej pary Nikita Liamin/ Viacheslav Krasilnikov.
Do tej pory Maciek Rudol grał w turniejach World Tour 2017 w Fort Lauderdale (USA), w chińskim Xiamen oraz w Rio de Janeiro (Brazylia). Tym razem rozgrywki WT odbywają się w Moskwie, a reprezentacyjny duet Rudol/ Szałankiewicz miał przyznaną dziką kartę.

Początek turniej to mecze grupowe.
- Los przyniósł nam pojedynek derbowy z kolegami z Polski, po drugiej stronie siatki stanęli Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. Takie mecze zawsze rządzą się swoimi prawami, gdyż znamy się wzajemnie bardzo dobrze i każdy wynik jest możliwy – zauważa siatkarz z Iławy.

Po wyrównanym pojedynku Rudol i Szałankiewicz zwyciężyli z kolegami z kadry 2:0 (22:20, 21:19) i stanęli przed szansą wygrania grupy, co wiązało się z bezpośrednim awansem do 1/8 finału. Trzeba było jednak jeszcze pokonać Norwegów (para Anders Berntsen Mol/Christian Sandlie Sørum).
- Był to kolejny bardzo wyrównany pojedynek, jednakże zabrakło nam skuteczności w tie-breaku, straciliśmy parę punktów pod rząd i było za późno, żeby odrobić straty w tak krótkim secie. Przegraliśmy 1:2 i wyszliśmy z drugiego miejsca w grupie będąc zmuszonymi do grania w pierwszej rundzie fazy pucharowej – relacjonuje Maciek.

- W piątek w Moskwie od rana była typowo „plażowa” pogoda. Panujące 7 stopni Celsjusza i okresowo nawet padający grad spowodował, iż wielu zawodników i zawodniczek grało w zimowych czapkach – zdaje pogodową relację siatkarz iławskiego Zryw.

W I rundzie Polacy wpadli na pierwszych w tych zawodach rywali z Rosji. Przeciwnikami byli Alekxander Likholetov i Ilya Leshukov.
- Nie weszliśmy za dobrze w ten mecz, jednakże w miarę upływu spotkania dogrzaliśmy się i zaczęliśmy grać to co potrafimy. Dzięki temu odrobiliśmy straty i wygraliśmy pierwszą partię. W drugim secie dobrze graliśmy zagrywką i naszą pierwszą akcją, co pozwoliło nam na zwycięstwo w całym spotkaniu.

- Awansowaliśmy do 1/8 turnieju, gdzie czekali na nas zwycięzcy swojej grupy, Brazylijczycy Guto/Pedro Solberg. Mecz był bardzo ciężki, odczuwaliśmy już trudy poprzedniego pojedynku, a także bardzo niską temperaturę, szczególnie uciążliwą ze względu na bardzo zimny piasek. Wygraliśmy jednak walkę nerwów i pokonaliśmy Brazylijczyków w tie-breaku – mówi iławianin.

Dziś doszło do pojedynków 1/4 finału, jako pierwszy został rozegrany mecz polsko-rosyjski. Rudol z Szałankiewiczem walczyli z reprezentantami gospodarzy, parą Nikita Liamin/ Viacheslav Krasilnikov. W pierwszym secie Rosjanie wygrali 21:18, w drugim przypieczętowali wygraną pokonując biało-czerwonych do 15.

- Szkoda bo dużo gorzej dziś zagraliśmy niż chociażby wczoraj. Zdarza się niestety. Jesteśmy jednak zadowoleni z naszego startu w Moskwie. Piąte miejsce w klasyfikacji generalnej tak silnie obstawionego turnieju, na którym były wszystkie najlepsze pary na świecie mimo tylko trzech gwiazdek, na pewno jest wynikiem bardzo dobrym – podsumowuje Rudol, z którym skontaktowaliśmy się chwilę po ćwierćfinale. Kolejny turniej za dwa tygodnie w Hadze (Holandia).

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. r.k. #2259258 | 83.6.*.* 3 cze 2017 22:11

    BRAWO PANIE MACIEJU.JESTEŚMY BARDZO ZADOWOLENI .JEST PAN RUWIEŚNIKIEM MOJEGO SYNA, WALCZYMY DALEJ.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5