Miłosz Jankowski startuje w PŚ z nowym partnerem. Młodych zawodników Wiru też czeka międzynarodowa rywalizacja

2017-05-05 07:00:00(ost. akt: 2017-05-05 08:29:01)
Miłosz Jankowski (na pierwszym planie) w zawodach Pucharu Świata popłynie z nowym partnerem, Jerzym Kowalskim (z tyłu)

Miłosz Jankowski (na pierwszym planie) w zawodach Pucharu Świata popłynie z nowym partnerem, Jerzym Kowalskim (z tyłu)

Autor zdjęcia: archiwum wioślarza

Wioślarze z Iławy w najbliższy weekend będą w rozjazdach: Miłosz Jankowski (reprezentujący aktualnie AZS AWFiS Gdańsk) startuje w regatach Pucharu Świata w Serbii, a Paweł Pyza i Damian Józefowicz (obaj iławski Wir) jadą do Monachium na międzynarodowe zawody juniorskie.
Zaczynamy od młodzieży, która wzoruje się na olimpijczyku z Rio de Janeiro. Paweł Pyza i Damian Józefowicz dobrze spisali się podczas Centralnych Kontrolnych Regat Seniorów i Juniorów (odbyły się na poznańskiej Malcie) — pisaliśmy na ten temat w poprzednim tygodniu.
— Nasi "długowiosłowcy" zajęli trzecie miejsce w finale A, co zaowocowało powołaniem na obóz reprezentacji juniorów do Wałcza, gdzie walczyć będą o wyjazd do Monachium na Międzynarodowe Regaty Juniorów. Zawody te odbędą się w dniach 5-7 maja — mówił tuż po zawodach w Poznaniu trener Wiru Iława, Grzegorz Stypiński.

Paweł i Damian podczas treningów i testów w Wałczu musieli spisywać się co najmniej dobrze, bo obaj zostali włączeni do kadry narodowej na regaty, które odbędą się w ten weekend w stolicy Bawarii.
— Z moich informacji wynika, że obaj nasi reprezentanci będą przymierzani do osad czteroosobowych, w różnych składach. Iławianie będą pływali na jednej łodzi m.in. z wioślarzami z Poznania — zdradza Stypiński, który przyznaje, że monachijskie zmagania dla selekcjonerów są bardzo dobrym polem do sprawdzenia formy kandydatów walczących o wyjazd na juniorskie mistrzostwa Europy (odbędą się w Niemczech, w Krefeld).
— To prestiżowe regaty — zauważa Stypiński.

Serbia na początek
Pyza i Józefowicz są dopiero na początku poważnej przygody z międzynarodową rywalizacją wioślarską. Kilka lat temu to samo przeżywał Miłosz Jankowski, od dłuższego już czasu reprezentant Polski na pełen etat.

Olimpijczyk z Rio (wraz z Arturem Mikołajczewskim w rywalizacji dwójek podwójnych wagi lekkiej dotarł do finału A, gdzie zajął szóste miejsce) tuż po najważniejszej imprezie w życiu chciał spróbować czego innego. Postanowił przesiąść się do łodzi czteroosobowej (także kat. lekka). Niestety, konkurencja ta została wycofana z kolejnej olimpiady i Jankowski zdał sobie sprawę, że kontynuowanie przygody z liczniejszą osadą nie ma sensu. Bo też po co trenować i zgrywać się z ekipą, skoro i tak nie ma szans na wyjazd na igrzyska.

— Brak czwórki to ogromny cios w wioślarstwo wagi lekkiej — ocenia Jankowski. — FISA i MKOL mają za zadanie wyrównanie ilości osad kobiecych i męskich na igrzyskach i niestety odbywa się to naszym kosztem. W planach miałem właśnie startować w takiej czwórce, ponieważ lubię nowe wyzwania. Ale nie ma co płakać i trzeba szykować formę na dwójce — dodaje iławianin, z którym kontaktowaliśmy się wczoraj, gdy już był w Belgradzie. W stolicy Serbii rozpoczynają się dziś (piątek, 5. maja) zawody Pucharu Świata, a wychowanek Wiru spróbuje w nich swych sił u boku nowego partnera. To 29-letni Jerzy Kowalski.

— Wcześniej nie mieliśmy okazji razem pływać, ponieważ w latach 2012-14 Jurek miał szereg kontuzji, które wykluczyły go z walki o miejsce w dwójce. Od tamtego czasu startował w regatach międzynarodowych na jedynce. To mistrz Uniwersjady, raz wywalczył trzecie miejsce na Pucharze Świata w Poznaniu 2016 — Miłosz przybliża sportowe CV kolegi z łódki.

— W tym roku, w lutym, do reprezentacyjnej dwójki było sześciu kandydatów. Po selekcji wyłoniła się właśnie nasza dwójka. Już od pierwszych treningów było czuć, że dobrze płynie. Regaty Pucharu Świata w Belgradzie traktujemy raczej kontrolnie jako sprawdzian przed mistrzostwami Europy w czeskich Racicach, które odbędą się za trzy tygodnie. Nie myślimy jeszcze o medalach, na razie najważniejszy jest jutrzejszy i sobotni wyścig, aby dostać się do finału — dodaje Jankowski.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5