Matthias Worst to miłośnik ogrodnictwa z powiatu Hof w Niemczech i wielki przyjaciel powiatu iławskiego

2017-03-11 12:00:00(ost. akt: 2017-03-10 14:32:26)
Matthias Worst – Prezes Związku Ogrodnictwa VdG Koditz z powiatu Hof z Niemiec podczas tegorocznej wizyty w Iławie

Matthias Worst – Prezes Związku Ogrodnictwa VdG Koditz z powiatu Hof z Niemiec podczas tegorocznej wizyty w Iławie

Autor zdjęcia: Archiwum Starostwa Powiatowego w Iławie

Zapraszamy do lektury wywiadu z Matthiasem Worst, wieloletnim członkiem Związku Ogrodnictwa VdG Köditz z powiatu Hof z Niemiec, a od kilku lat również jego przewodniczącym. Jest on również wieloletnim przyjacielem Iławy i powiatu iławskiego. Swoim zamiłowaniem do ogrodnictwa postanowił podzielić się z działkowcami z Iławy.
Projektowanie ogrodu, dobór roślin oraz ich pielęgnacja, postrzeganie ogrodów i wyobrażenie o współczesnej architekturze krajobrazu to tematy jakie podejmowali przedstawiciele związków podczas swojego pierwszego spotkania jakie miało miejsce w Iławie.

Wizyta w Iławie w towarzystwie władz powiatu i przedstawicieli działkowców

Matthias opowiedz proszę kilka słów o sobie. Jak zaczęła się Twoja przygoda z naszym regionem?

— Jestem już od lat w kontakcie z moimi znajomymi z Warmii i Mazur. Zaczęło się to wszystko wycieczką w październiku 2001 roku, kiedy to delegacja okręgu Środkowej Frankonii odwiedziła województwo pomorskie. Wraz z kolegą wykładałem referat na V Międzynarodowej Konferencji Naukowo-Technicznej w Gdańsku zorganizowanej przez Gdańską Infrastrukturę Wodociągowo-Kanalizacyjną oraz na której to podpisaliśmy zgodę na współpracę między naszymi instytucjami. W kolejnych seminariach, przeprowadzonych przy współpracy z gdańską instytucją udział brali eksperci z miasta Iławy i powiatu iławskiego. Z kilkoma osobami nawiązałem kontakt, który przerodził się następnie w bardzo dobrą przyjaźń. Regularnie przyjeżdżałem do Polski wraz z kolejnymi konferencjami czy to do Gdańska czy do Olsztyna, a od czasu do czasu również i do Iławy. Szczególnie utkwiło mi w pamięci pierwsze spotkanie z p. Rygielskim. W drodze powrotnej po wygłoszeniu jednego z kolejnych referatów w Olsztynie w październiku 2008 roku zrobiliśmy sobie małą przerwę w Iławie i przy okazji odwiedzić znajomych w ratuszu. Kiedy ówczesny burmistrz miasta Iławy p. Ptasznik dowiedział się, że wśród delegacji, która do Iławy przybyła, oprócz burmistrza miasta Hof, są również przedstawiciele Powiatu Hof, w tym ówczesny Starosta Powiatu Hof p. Bernd Herring, od razu poinformował o tym przedstawicieli Starostwa Powiatowego w Iławie. Doszło do kolejnego, wyjątkowego spotkania, na którym obecni byliśmy my oraz p. Maciej Rygielski i Bernd Herring. Od samego początku zaciśnięto nić porozumienia, wszyscy uczestnicy spotkania wyczuwali ogromną wzajemną sympatię i swobodę w komunikowaniu się. To była ta godzina, ten moment narodzin partnerstwa naszych powiatów i początek wielu wspólnych projektów przy których miałem zaszczyt pracować z wieloma wspaniałymi ludźmi z tego regionu Polski.

Jesteś przewodniczącym Związku Ogrodnictwa VdG Köditz. Czym zajmuje się Wasza organizacja, jakie są jej podstawowe założenia?

— Nasza organizacja to zgodnie ze statutem wspólnota/związek skupiający mężczyzn, kobiety, również tych najmłodszych, którzy interesują się ogrodnictwem, pielęgnowaniem ogrodu czy ochroną krajobrazu, którzy chcą się wymieniać doświadczeniem we wspomnianych wcześniej tematach oraz upiększać wizerunek miejscowości z której pochodzą. W przeszłości miało miejsce wiele wydarzeń z tym związanych, dziś jest ich mniej ale są to stałe punkty aktywności naszego związku.

Jak zrodził się u Ciebie pomysł zaangażowania się i poświecenia Twojego wolnego czasu właśnie ogrodnictwu i kształtowaniu krajobrazu?

— 25 lat temu zostałem członkiem tej organizacji. Nie ze względu na ogromne zainteresowanie ogrodnictwem czy chęć wymiany doświadczeń, a bardziej ze względu na możliwość wynajmowania specjalistycznego sprzętu ogrodniczego, którym ten związek dysponował. Po jakimś czasie doszło do sytuacji, że zostałem poproszony o współdziałanie w zarządzie związku, no a zakończyła się ta cała przygoda tym, iż zostałem przewodniczącym tego związku. Muszę jednak szczerze przyznać, że nie jestem tak do końca „napalony” na to stanowisko i chętnie w kolejnych latach oddał bym je mojemu dobremu zastępcy. W naszym gronie są wykwalifikowane osoby które bez ogródek można by nazwać ekspertami od ogrodnictwa, których jak do tej pory nie udało mi się przekonać do przejęcia mojej funkcji.

Wracając trochę do Twoich poprzednich wypowiedzi można stwierdzić że w jakiejś części partnerstwo powiatu Hof oraz powiatu iławskiego pomogło Ci w nawiązaniu kontaktu z podobną organizacją, a mianowicie z Rodzinnym Ogrodem Działkowym im. Słonecznik w Iławie. Jak wyobraża Pan sobie współpracę między Waszymi związkami i jakie odniósł Pan wrażenia po pierwszym spotkaniu jakie miało miejsce niedawno w Iławie, na którym spotkał się Pan ze Stefanem Opalińskim Prezesem ROD „Słonecznik”?

— Najpierw chciałbym serdecznie podziękować Panu Staroście oraz p. Maciejowi Rygielskiemu za pomoc w nawiązaniu kontaktu z działkowcami z powiatu iławskiego. Moja decyzja o podróży do Iławy wyszła bardzo spontanicznie i mogę sobie wyobrazić że trzeba było zadać sobie nie lada trudu aby zorganizować nasze spotkanie z Panem Opalińskim, któremu również dziękuję za chęć spotkania się ze mną i nawiązania pierwszych kontaktów co do dalszej współpracy naszych związków.
Samo spotkanie, szczególnie zwiedzanie całego terenu ogródków działkowych, tak pięknie położonych, nad samym jeziorem Jeziorak, było dla mnie naprawdę imponujące. Najpierw podchodziłem do tego trochę sceptycznie, gdyż nie byłem do końca przekonany co do tego czy ogródki działkowe tak do końca do naszego związku pasują. Ale to co zastałem na miejscu kompletnie odmieniło moje nastawienie. Po obejrzeniu tego miejsca uważam iż jest to idealny partner dla naszej organizacji. Przyjęto mnie bardzo serdecznie i do teraz czuję smak pysznych, domowych faworków, jakich miałem okazję skosztować. Nie spotkałem się z takimi wyrobami u nas.
Jeśli chodzi o współpracę, to nie mam jeszcze żadnych konkretnych wizji. To potrzebuje czasu, jest jeszcze za wcześnie. Musimy się najpierw lepiej poznać.
Jednego jestem pewien. Ogrodnictwo czyni szczęśliwym! Z takim sloganem się kiedyś spotkałem i coś w tym jest, tym bardziej jeśli wraz z tym przyjemnym hobby możemy poznawać nowe kraje i ich wspaniałych ludzi, a łączy nas jedna i ta sama pasja.

Jakie są Wasze plany jeśli chodzi o VdG Köditz? Czy zapowiadają się jakieś ciekawe wydarzenia czy eventy?

— Mamy różnego rodzaju aktywności w naszej grupie, wieczory twórczości
(wykonujemy na nich np. wieńce świąteczne, najbliższe spotkanie będzie poświęcone ozdobom na Wielkanoc), kursy przycinania drzew na naszej specjalnie w tym celu przygotowanej polanie. Oczywiście organizujemy również dużo festynów, w których uczestniczy nie tylko lokalna społeczność ale również goście z sąsiednich miejscowości. Na nasz słynny nadworny koncert w sierpniu, gdzie trzy grupy muzyków dają przepiękny koncert, w młynie, na zamku oraz na gospodarstwie rolnym przyjeżdża co roku ok 1 000 osób. We wrześniu będziemy brali udział w powiatowych obchodach dni działkowca, który odbywa się co 2 lata w innej gminie. W 2019 ten zaszczyt spotyka naszą gminę i mam nadzieję ze będziemy mogli na te wydarzenie zaprosić naszych przyjaciół z Iławy.

Dziękuję bardzo za wywiad i życzę powodzenia w dalszej działalności VdG Köditz.


Źródło: Życie Powiatu Iławskiego

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5