Mamy w sobie taki twór jak powięź...

2017-02-12 12:00:00(ost. akt: 2017-02-11 20:16:22)

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Kiedyś, nie miałem w ogóle pojęcia, że mam w sobie taki twór jak powieź. Odkryłem jej obecność w czasie, kiedy fizjoterapeucie w swoich kształceniach nagle zaczęli się spotykać z coraz większą jej rolą w mechanice ruchu - pisze Paweł Hofman w kolejnym odcinku Przewodnika po Bieganiu.
Sam uczestnicząc w rożnych dokształceniach, warsztatach trenerskich, przekładając informacje o niej na konieczności ruchowe, nabrałem ogromnego szacunku dla całości biomechaniki człowieka. Mogę powiedzieć , że kilka ładnych lat temu, to właśnie ta wiedza i błędy popełniane spowodowały, że wszystko co dotyczy biegania i funkcjonowania naszego układu ruchu spięło się fajną klamrą. Powieź, delikatna pajęczyna otaczająca wszystko w naszym organizmie zbudowana z kolagenu stanowi elastyczny kręgosłup organizmu.

Zagęszczająca się tworzy przyczepy mięśniowe. Stanowi błonę, która widzimy na kawałkach mięsa podczas przygotowania obiadu. To właśnie ona jako pierwsza przyjmuje na siebie wszystkie obciążenia ,chroniąc inne tkanki sama ulegając urazom. Popularne zakwasy, bóle mięśniowe po treningu świadczą o mikro uszkodzeniu jej struktur tworzących stany zapalne. Rozmieszczone w niej tysiące receptorów czucia głębokiego informuje nas o pozycji i przestrzeni w której się znajdujemy. Ona pierwsza reaguje i wydaje nam dyspozycje i poprzez napięcie dokonuje korekty. Właśnie jej działanie umożliwia nam bieganie w nocy w lesie bez latarki. Czuje wszystko. Otaczając każdy mięsień w jego najdrobniejszym podziale decyduje o jego funkcji przenosząc polecenia na ruch podczas biegu. Delikatne urazy to najczęściej bóle powięzi i nie powinniśmy ich lekceważyć, czujnie wsłuchując się w ich odczuwanie.

Powieź uwielbia ruch, to on ją regeneruje, uaktywnia i odżywia. Synchronizuje jak dyrygent orkiestrę naszego organizmu i właśnie od niej zależy czy w czasie biegu gramy na skrzypcach jak Tekla, czy obserwujący nas mają wrażenie idealnej symfonii , To właśnie ona podczas złego ustawienia stopy, aby nie doprowadzić do przewrócenia się podczas biegu musi skorygować tak pracę, że sama narażając się na urazy kompensuje nam tak napięcie mięśniowe, że możemy biegać obok właściwej biomechaniki. Oczywiście do czasu. Dlatego, ważne jest, aby podczas treningu zwracać uwagę na wszelkie sygnały, które z jej strony płyną.

Jest strukturą łączącą wszystkie skomplikowane procesy mechaniczne naszego organizmu. Jak szpieg Szoguna wie wszystko. My musimy tylko nastawić ucho, a dowiemy się o wszystkim co dotyczy biegania właśnie od niej. Ale, żeby umieć zrozumieć te szpiegowskie szyfry musimy przebiec wiele tysięcy kilometrów. Moi doświadczeni w kilometrach znajomi i znajome z którymi się zgadzam mówią nawet o 15-20 tysiącach. Pierwsze zrozumienie powierzchniowe występuje po 10-15% tej ilości. Później najczęściej łapiemy kontuzje, która uczy nas pokory. Wychodzimy z niej o niebo mądrzejsi i po kilku latach wiemy już wszystko. Powieź lubi masaże i rolowanie po treningu. To one powodują, że może wrócić na swoje właściwe miejsce otaczając kołderką włókna mięśniowe, dlatego taki efekt fajnego komfortu czujemy po nich.
Rozciąganie powięziowe to również nagroda za jej starania. A najważniejszą regeneracja jej odczuć jest spokojne konwersacyjne rozbieganie , które rozluźniając napięcia w różnych partiach naszego organizmu usuwając skutki przemian biochemicznych bardzo jej służy i pomaga usuwać popularne „ zakwasy”.

Trening 13-19 luty (porozciągajmy się powięziowo)

• Pn. Wolne
• Wt. Rozbieganie a w nim . SPR (2 x 20 szt. skip A w marszu + 3 x 30m skip A w biegu+ 2 x 30-50 wieloskok + 4 x 150 m podbieg łagodny (biegany swobodnym równym rytmem). p. w truchcie. I wracamy z 4 x 60 m przebieżki (ręce opuszczone) .8-12km
• Śr. Wolne lub rower 30 minut. Duże rozciąganie.
• Czw . Rozbieganie 15 min. (t-130-135) + 20 min. OWB1 (t-150/155) + 15 min. (t-130) i przebieżki 5 x 100m.
• Pt. Wolne
• Sb. Umawiamy się i jedziemy do lasu obcego i 2h truchtamy pobłądźmy w nim i 2 x 5 min. (t-180) p. 15min.
• Nd. Tylko spacer i kompensacja. Ew .trucht do 30 min.

Za tydzień - Rehabilitacja.


Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5