Przewodnik po Bieganiu: Biegacza można rozpoznać po tzw. przyruchach

2017-01-15 12:00:00(ost. akt: 2017-01-14 12:43:07)

Autor zdjęcia: pixabay.com/

Ciało ma zdolność przystosowywania się do wyuczonych wymogów ruchowych, a więc również do dysfunkcji, które one powodują. Na pewno niejednokrotnie z daleka rozpoznaliśmy znajomych biegaczy, nie widząc ich twarzy. Dajemy głowę, że to na pewno był…
Podświadomie wiemy, że to oni, ale dlaczego? Każdy biegacz posiada swoiste przyruchy, które są bardzo charakterystyczne dla jednostki i to właśnie wyróżnia nas w tłumie. Przyruchy, które posiadamy, są uzależnione od koordynacji ruchowej i stanowią o pozytywnym lub negatywnym wpływie na indywidualną technikę biegu. Pomyślmy, jak często podziwiamy tancerzy doskonale panujących nad ruchem, który nas zachwyca. Jak podziwiamy biegaczy z płynnością pokonujących dystans. Nic nas nie razi w ich swobodzie wysiłku. Zaczynamy ich naśladować i czasami wypada to groteskowo. Dlaczego? Co nam najbardziej przeszkadza? Nawet jeśli na początku nie zdajemy sobie z tego sprawy, to na pewno ręce. Poruszają się gdzieś obok ruchu, wyprzedzają lub lekko spóźniają się w swojej pracy, zaburzają koordynację. Opuśćmy je w biegu, wtedy poczujemy ich wielką rolę, zróbmy przebieżkę z nimi z tyłu, a poczujemy jak ciężko bez nich. Nagrajmy się podczas ćwiczeń koordynacyjnych czy w biegu. I porównajmy z naszymi idolami. My tez tak możemy? Na pewno. Ręce to 30 % wartości wyniku. Często nie doceniamy ich roli. Wieloletnie zaniedbania z dzieciństwa, wieczne zerkanie w ekran smartfona i nieużywanie rąk w drodze do szkoły i z niej, brak aktywności, stabilizacji, złe nawyki, kumulują zaburzenia napięcia mięśniowego. A stąd już prosta droga do złej koordynacji ruchu i negatywnych przyruchów, a w konsekwencji kontuzji. Jak to zmienić? Bardzo prosto. Czas to najlepsze lekarstwo, ale żeby nie było za łatwo, to praca - spokojna, cierpliwa i systematyczna. Nie zmuszajmy się do poprawności. Cierpliwie wykonujmy założenia ruchowe i sprawdzajmy co jakiś czas ich efekty. Podczas biegu mamy odczucie, że mdleją nam ręce (brak siły i odporności na długie napięcie), to normalne. Trzeba je czasami opuścić i lekko wstrząsnąć i z powrotem zaprząc do pracy. Ugięte pod kątem prostym podczas ruchu w tył przechodzącym w ostry, nigdy rozwarty, niech pracują do przodu i tyłu, ale tak, aby to w stawie barkowym zaczynała się ich początkowa praca . Nie powinny pracować jak tłok w jednej linii, ale bardzo swobodnie, zapraszając nogi do współpracy, wpływać na położenie bioder. Łokcie blisko ciała. Aby sobie to ułatwić., dobrym rozwiązaniem jest bieganie na początku z gumą (szeroka z pasmanterii), która łącząc obie dłonie, przepleciona przez kark, pomaga utrzymać kąt prosty, a jednocześnie posiadając właściwości sprężyste, nie tylko odciąża ręce, ale również czyta mechanizm pracy bioder i nóg i ułatwia koordynację biegową. Jest to sprawdzony patent na wielu moich zawodnikach (2-3 miesiące) bardzo poprawiający technikę. Dobrze ustawiona praca rąk to: dobra praca bioder, poprawna technika biegu. Dłonie lekko zamknięte z kciukiem przy palcu wskazującym odwrócone do ciała wewnętrzną częścią. Przy biegu waga rąk to kilka kilogramów pomnożonych przez prędkość, daje duże możliwości aby w nim pomóc lub bardzo, bardzo zaszkodzić. A więc nie obciążajmy ich dodatkowo, biegając w dłoni z butelką wody, telefonem itp. bo się to zemści na technice. Poprawiajmy ich pracę przez ćwiczenia równoważne z ich udziałem, skipy A w marszu, podbiegi krótkie z akcentem na poprawną pracę, wieloskoki, przebieżki. Ręce na pewno leczą w biegu technikę, zapobiegając kontuzji.

Trening: 16-22 stycznia. Okres przygotowawczy (już coraz bliżej wiosny).
• Pn. Wolne
• Wt. Rozbieganie 4 km +6-8 x 150 m podbiegi tak, aby wszystkie były równe (wolno zbiegamy i następna, wracamy truchtem z 3 przebieżkami po 20 sek.) Do 10 km
• Śr. Rozbieganie do 1 h lub marszobieg do 1h
• Czw. Wolne
• Pt. Wolne
• Sb. Rozbieganie + 2 x 8 min. (t-170-175) z przyśpieszeniem po 4 min 1 min do T-185 i wracamy do T-170. Przerwa w marszobiegu 8 min. Do 14 km.
• Nd. Rozbieganie do 1h i lub basen (wskazany).

Za tydzień. A może zimowy test Coopera (12 min.)

Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5