"Ta brzoza może się przewrócić na samochody i pieszych" — alarmuje mieszkaniec ul. Mickiewicza

2016-07-20 10:44:50(ost. akt: 2016-07-20 15:02:25)
— Stan brzozy rosnącej kilkadziesiąt metrów od mojego domu jest zły. To drzewo jest totalnie uschnięte — mówi Robert Kossek. W rękach trzyma gałęzie, które upadły niedługo przed wykonaniem zdjęcia

— Stan brzozy rosnącej kilkadziesiąt metrów od mojego domu jest zły. To drzewo jest totalnie uschnięte — mówi Robert Kossek. W rękach trzyma gałęzie, które upadły niedługo przed wykonaniem zdjęcia

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

— Dwa lata temu tuż przed jadącym ulicą Mickiewicza samochodem spadło wielkie drzewo. Na szczęście nikt nie ucierpiał, jednak takich drzew na naszej ulicy jest więcej. Jaka tragedia musi się wydarzyć, aby władze miasta lub zarząd dróg zrobiły z tym porządek? — pyta nasz czytelnik Robert Kossek. Po naszej interwencji, sprawa została wyjaśniona.
W ciągu ostatnich kilku tygodni kilkakrotnie dochodziło, przy okazji burz i deszczów, do gwałtownych podmuchów wiatru. W wyniku ich działania w całym województwie, także w powiecie iławskim, ucierpiało wiele budynków i nie tylko, a przyczyną były przeważnie spadające połamane konary lub całe drzewa.

"Niech pan nie
jeździ samochodem"

Po ilości zgłoszeń od mieszkańców do straży pożarnej widać, że problem często pojawia się także w Iławie. Sami z autopsji wiemy, że podczas spaceru pod drzewami w wietrzny dzień trzeba uważać. Tak jest np. w parku miejskim przy ul. Niepodległości, w tzw. Małpim Gaju przy ul. Jana III Sobieskiego oraz na sąsiedniej ul. Mickiewicza. To właśnie mieszkaniec jednego z domów nad Małym Jeziorakiem zasygnalizował nam, że przy jego ulicy znajdują się co najmniej trzy drzewa, które grożą — jego zdaniem — przewróceniem na drogę i chodnik.

Jako przykład podaje zdarzenie sprzed dwóch lat. — Drzewo, identyczna brzoza znajdująca się 20 metrów od tej obumarłej, przewróciło się dosłownie dwa metry przed jadącym autem i to bez pomocy wiatru. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Problem stanowią zwłaszcza drzewa znajdujące się po południowej stronie ul. Mickiewicza, bo są one pochylone w stronę jezdni i chodnika tuż przy jeziorze. A przecież to szlak bardzo często uczęszczany, nie tylko przez turystów. Mające po kilkanaście czy kilkadziesiąt metrów drzewa w momencie przewrócenia lecą na auta i ludzi. Może do tego dojść nie tylko w wyniku silnego podmuchu wiatru. Zwłaszcza stan jednej z brzóz, rosnącej kilkadziesiąt metrów od mojego domu, już bliżej podjazdu na wiadukt kolejowy, jest zły. To drzewo jest totalnie uschnięte — wyjaśnia Robert Kossek.


Iławianin dodaje, że zarówno on, jak i sąsiad z ul. Mickiewicza zgłaszali problem do urzędu miasta i Powiatowego Zarządu Dróg. — Nasze apele pozostają jednak bez odpowiedzi, a ratusz z zarządem dróg uskuteczniają typową spychologię. Władze miasta uważają, że usunięcie może się odbyć, ale tylko na wniosek PZD. Tymczasem według mojej wiedzy, taki wniosek nie trafił do ratusza. Ale właściwie mnie, mieszkańca Iławy, nie powinno interesować kto odpowiada za wycinkę drzew. Ja tylko chcę, żeby nie doszło do tragedii, więc zgłaszam problem — zauważa Kossek.
— Od jednego z urzędników z wydziału bieżącego utrzymania miasta usłyszałem, że z moim nastawieniem nie powinienem wsiadać do samochodu, bo przecież mogę ulec wypadkowi. Absurd! Dowiedziałem się tylko, że jesienią będzie prowadzony spis drzew do usunięcia, a w przyszłym roku zostaną one wycięte. Do tego czasu może przecież dojść do tragedii — dodaje mieszkaniec Iławy.

Drzewo powiatowe
Jak się dowiedzieliśmy w wydziale bieżącego utrzymania miasta, uschnięte drzewo, na które szczególną uwagę zwraca nasz czytelnik, rośnie na terenie należącym do powiatu, więc to Powiatowy Zarząd Dróg jest za nie odpowiedzialny i aby móc drzewo usunąć powinien złożyć wniosek do ratusza o wydanie zezwolenia na usunięcie niebezpiecznej brzozy.

— Cały czas, na bieżąco, zajmujemy się wycinką drzew, które zagrażają bezpieczeństwu. Tylko w tym roku usunęliśmy ich 79, w tym sporą część stanowiły te uszkodzone podczas ostatnich wichur — mówi Julia Bartkowska z wydziału bieżącego utrzymania miasta. — W naszej pracy nie zajmujemy się jednak tylko wycinką, ale także sadzeniem roślin. Wiosną tego roku posadziliśmy 60 drzew liściastych, ponad 500 krzewów liściastych i iglastych, a także ponad 650 bylin i traw ozdobnych. Ponadto zagospodarowany został pas zieleni wzdłuż ul. Kopernika na odcinku pomiędzy ul. 1 Maja a ul. Jana III Sobieskiego. Oprócz wykonania nowego trawnika posadzono tam 230 krzewów, bylin i traw. Odnowiona została też kolejna rabata różana na Placu Bandurskiego. Układ kompozycyjny jest kontynuacją różanki wykonanej pod koniec ubiegłego roku — wymienia urzędniczka.

Brzoza zostanie usunięta
— Co do zgłoszenia mieszkańca z ulicy Mickiewicza, to musimy pamiętać o jednej rzeczy. To, że drzewo jest obumarłe nie oznacza, że się wywróci lub złamie. Wpływa na to bardzo wiele czynników zewnętrznych. Czasami okazuje się, że znajdujące się w sąsiedztwie drzewo zdrowe potrafi przewrócić się szybciej niż drzewo martwe, co pokazała nam wichura, która miała miejsce 17. czerwca. Prawie wszystkie drzewa, które uległy wywróceniu lub złamaniu, były ulistnione i nie nosiły żadnych oznak świadczących o ich złym stanie zdrowotnym — dodaje Julia Bartkowska.

Pozostało nam jeszcze skontaktować się z Powiatowym Zarządem Dróg, który jest właścicielem terenu z felerną brzozą. Jak się okazuje, PZD raz na jakiś czas tworzy listę iławskich drzew do usunięcia, a następnie przekazuje ją do władz samorządu, czyli urzędu miasta, w celu zatwierdzenia do wycięcia.

— Rzeczywiście mieszkaniec ulicy Mickiewicza w Iławie kontaktował się z naszą jednostką 17. czerwca, w dzień, w którym wystąpiły u nas wichury. Rozmawiał z osobą, która jest odpowiedzialna za wyznaczenie drzew do usunięcia. Był on podenerwowany, chciał szybko załatwić sprawę i dowiedzieć się, kto odpowiada za wycinkę drzew w mieście — mówi Lech Tatarek, dyrektor PZD w Iławie, z którym po raz pierwszy rozmawialiśmy wczoraj (wtorek, 19. lipca). W celu dalszego wyjaśnienia sprawy, poprosił o telefon dziś.
— Zbadaliśmy sprawę i dziś podjęliśmy decyzję, że ta brzoza też trafi na listę drzew do usunięcia. Teraz od urzędników z ratusza będzie zależało, czy nasz wniosek uzyska aprobatę — tłumaczy Tatarek.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. apolityczny #2030032 | 89.228.*.* 20 lip 2016 13:00

    Wystarczy jeden samolot z 460 posłami i 100 senatorami i po brzozie :-)

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. nowy #2029936 | 176.221.*.* 20 lip 2016 11:20

    dziki kraj, dzika władza i dzikie przepisy, jak tragedia się stanie to ręce rozkładają, a jak wybory blisko to jak pajace wieszają się na każdej latarni, słupie, drzewie itp.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5