"Miły" ciągle w trasie. Autostopowicz z Iławy za chwilę będzie w Nikaragui! [ZDJĘCIA]

2016-07-19 09:46:52(ost. akt: 2016-07-19 10:03:13)
"Kierowca zatrzymał się i pokazuje mi, że mam wskakiwać na pakę, tylko że paka była pełna koszyków do przewożenia drobiu. No to zostało mi złapać się lin i jechać na stojąco!!" — tak podróżuje Miły

"Kierowca zatrzymał się i pokazuje mi, że mam wskakiwać na pakę, tylko że paka była pełna koszyków do przewożenia drobiu. No to zostało mi złapać się lin i jechać na stojąco!!" — tak podróżuje Miły

Autor zdjęcia: archiwum podróżnika

Trwa kolejna niezwykła podróż Marcina Miłoszewskiego. Autostopowicz z Iławy, który w zeszłym roku zasłynął wyprawą do Azji południowo-wschodniej, tym razem poznaje kraje Ameryki Środkowej (lada dzień powinien być w Nikaragui), a niedługo wjedzie do Ameryki Południowej.
Pod koniec 2015 roku rozmawialiśmy w redakcji o najważniejszych tematach, które poruszaliśmy na naszych łamach przez ostatnie 12 miesięcy. Z góry odrzuciliśmy wydarzenia tragiczne. Wyszło na to, że w pierwszej trójce są: wyłowienie przez rybaków piranii z Jezioraka, zdobycie kwalifikacji olimpijskiej przez naszego wioślarza Miłosza Jankowskiego oraz właśnie autostopowa eskapada Marcina Miłoszewskiego. Na marginesie dodamy, że Jankowski ma ksywkę "Miłek", a Miłoszewski to rzecz jasna "Miły". Rok 2015 był więc miły do kwadratu.

Marcin mocno połknął podróżniczego bakcyla już kilka lat temu. To jednak dzięki ostatniej wyprawie, odbywającej się pod hasłem "Znad Jezioraka po Bajkał i jeszcze dalej" stał się znany w środowisku backpackerów i nie tylko. Jego podróżą żyło mnóstwo osób (w tym duża część Iławy), a na kolejne pełne humoru, autoironii i przygody relacje zamieszczane na facebookowej stronie Na STOPach przez świat czekaliśmy z dużym zainteresowaniem. Na naszym portalu zamieszczaliśmy kolejne newsy i po statystykach, ale i rozmowach wiemy, że "Miłemu" kibicowało i "towarzyszyło" mnóstwo osób.


Podróżowanie autostopem chyba jest jak nałóg, któremu iławianin uległ na dobre. W tym roku wymyślił sobie wyprawę do Ameryki Środkowej i Południowej. Jak zaplanował, tak zrobił.
27 czerwca zameldował: "Jeeestem w Meksyku!! Po 11 godzinach lotu wylądowałem w Cancun! Teraz się zacznie prawdziwa przygoda!!!"

Całego przebiegu dotychczasowej podróży nie będziemy tu publikować. Chętnych, a tych będzie zapewne dużo, odsyłamy na stronę Na STOPach przez świat — nikt lepiej niż "Miły" nie wprowadzi nas do tematu i nie przybliży celów, etapów i wątków swojej wyprawy. Po raz kolejny podróż jest dla "Miłego" nie tylko poznawaniem zupełnie nowych miejsc czy ludzi. To także (może nawet przede wszystkim) podróż do wnętrza samego siebie...
"Gdyby nie podróże, nie byłbym sobą. Nie byłbym osobą, którą teraz jestem. W podróży dużo mam czasu dla siebie. Czasu na przemyślenia, refleksje i wyciąganie wniosków. I doszedłem do dość banalnej, ale chyba najprawdziwszej tezy. To co widzimy, doświadczamy i przeżywamy na własnej skórze, kształtuje nas i naszą osobowość." — pisał w jednym z postów.

W trakcie zwiedzania krajów Ameryki Łacińskiej nie brakuje przygód wesołych, ale też i dość niebezpiecznych — tak było np. w Hondurasie, który znany jest z wysokiej przestępczości. "Miły" jednak jedzie dalej:
"Wieczorem ostatni kierowca z którym jechałem postanowił, że zapłaci za mój nocleg i podziwia, że przyjechałem do jego kraju. Powtarzał: Jesteś szalony, ale Ci zazdroszczę!!"

Zapraszamy Was do śledzenia dalszych przygód iławianina. W relacjach znajdziecie m.in. informacje na temat akcji z pocztówkami oraz z honorowym oddawaniem krwi. A na "Miłego" czekamy w redakcji. W tej samej, do której w maju zeszłego roku wszedł i jakby nigdy nic powiedział: Słuchajcie, jadę do Chin. Autostopem.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5