Tłumy iławian na koncercie Maleńczuka (jest dobrze, a może być lepiej) [ZDJĘCIA]

2016-07-18 11:58:26(ost. akt: 2016-07-18 12:26:58)
W Iławie każdy lubi dać jazzu — także Maciej Maleńczuk

W Iławie każdy lubi dać jazzu — także Maciej Maleńczuk

Autor zdjęcia: ICK

Ponad tysiąc osób (jak nie więcej) przybyło w sobotę na Dziką Plażę w Iławie, aby zapoznać się z najnowszym projektem muzycznym Macieja Maleńczuka i jego zespołu "Jazz For Idiots". Idealna pogoda, kapitalne miejsce — to było wyjątkowe wydarzenie nad Jeziorakiem.
W sobotni wieczór coś było nie tak na ścieżce pieszo-rowerowej nad Jeziorakiem — w stronę Dzikiej podążał "sznur" iławian. Widok w tym miejscu normalny, ale w ciepłe poranki, a nie w okolicach 20.00. Maciej Maleńczuk przyciągnął swoim muzycznym talentem mnóstwo osób. Bez wątpienia wpływ na frekwencję miał fakt, że wstęp na koncert był darmowy oraz, że odbywał się w jednym z najlepszych do tego typu wydarzeń miejsc.


Dzika Plaża koncerty gościła już w przeszłości, iławianie szczególnie dobrze wspominają festiwal szantowy, który odbył się kilka lat temu. Od tamtego czasu nie było tu jednak koncertów, a szkoda, bo letni klimat i bliskość Jezioraka tylko pomagają w imprezie. Teraz muzyka wróciła na ul. Kajki — Maciej Maleńczuk i jego zespół zrobili swoje, choć pewnie niektórzy spodziewali się, że będzie mniej jazzu, a więcej przebojów muzyka i wokalisty (trzeba było patrzeć na plakaty i na nazwę koncertu). Nam szczególnie przypadła do gustu jedna z ostatnich piosenek, w których w prześmiewczy, czyli zwyczajowy dla siebie sposób, komentował aktualną sytuację polityczną.
I niech ktoś mi jeszcze raz powie, że w Polsce nie słuchają jazzu — z uśmiechem zwrócił się do publiki Maleńczuk. Akurat w Iławie jazz jest znany i lubiany, więc muzyk dobrze trafił.

I wszystko było OK, oprócz jednego małego szczegółu. Otóż scena usytuowana była w takim miejscu (na jednym z "pięter" plaży), że nie wszyscy fani talentu Maleńczuka mogli z dobrego punktu oglądać i słuchać koncertu. Dużo lepszym miejscem na scenę byłby sam dół plaży, w okolicach pomostu i szkoły windsurfingu — trudno nie zgodzić się z opinią wypowiadaną przez iławian.

A co o tych podpowiedziach myśli Ewa Wiśniewska, dyrektorka organizującego występ Iławskiego Centrum Kultury?
— Jestem tego samego zdania, umiejscowienie sceny tuż przy wodzie spowodowałoby, że więcej osób mogłoby obejrzeć koncert. Nie mogliśmy jednak tego zrobić z kilku powodów — mówi Ewa Wiśniewska.

— Przede wszystkim chodzi o kwestie techniczne. Przed koncertem przeprowadziliśmy rozpoznanie terenu i ustaliliśmy, że ten placyk będzie najlepszy. Chodziło tu o dostępność do energii elektrycznej oraz możliwość rozstawienia sceny. Druga kwestia, to wymogi artysty i jego zespołu. Trzeba pamiętać, że koncert szantowy odbył się na ruchomej platformie, przyczepie przystosowanej do występów. Tymczasem zapraszając artystę tej klasy, co Maciej Maleńczuk musimy pamiętać o tym, że na przyczepie raczej nie wystąpi. W związku z koncertem musimy spełnić sporo wymogów nakreślonych przez danego wykonawcę, m.in. w kwestii rozmiarów sceny czy rodzaju, jakości i ilości oświetlenia. A nad jeziorem sceny nie możemy rozstawić, bo jej podpory zapadłyby się w plażowym piasku i w ziemi — tłumaczy dyrektorka ICK.

Ewa Wiśniewska zapowiada, że być może jeszcze w sierpniu w ramach letnich koncertów uda się zorganizować jeszcze jeden występ na Dzikiej Plaży. Na to liczymy!

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5