Warszawa da się lubić czyli SP Frednowy na tropach uroków stolicy

2016-05-10 08:29:25(ost. akt: 2016-05-09 16:53:36)

Autor zdjęcia: K. Paczkowska i B. Flis

SP Frednowy na wycieczce do Warszawy, w piątek, szóstego maja
Podróżniczy początek weekendu wymagał od uczniów heroicznych wyczynów. Bohatersko stawili się na zbiórce jeszcze przed wschodem słońca, by jak najszybciej udać się do stolicy. Piękna pogoda, radość i podekscytowanie szły o lepsze z obowiązkami podróżnika, którym uczniowie Szkoły Podstawowej z Frednowych podołali bez większych problemów. Zresztą mieli wsparcie grupy dziewcząt z iławskiej „czwórki”, więc ani czytanie mapy ani odnajdowanie stosownych punktów w terenie nikomu nie sprawiło żadnych trudności.
Program wyprawy był niezwykle atrakcyjny. Najpierw wizyta u zwierząt w warszawskim ZOO. Dla wielu uczniów było to pierwsze spotkanie ze zwierzakami z całego świata. Wiedzą zoologiczną popisywały się zwłaszcza koleżanki z SP4. Przewodniczka Hania Paczkowska czytała mapę, potem odnajdywano drogę do poszukiwanego przedstawiciela fauny, a u celu dziewczyny robiły mini wykłady na temat oglądanych okazów. Chłopcom z klasy VI nie mieściło się w głowie, że można aż tyle pamiętać z zajęć szkolnych. Sympatię wzbudziło wielu mieszkańców ogrodu, zachwyciły sympatyczne żyrafy, rozśmieszyły ogromne kocury, śpiące i lekceważąco pokazujące grzbiety i ogony, a przeraziły ogromne węże , anakondy i pytony, które też na szczęście spały najedzone i rozleniwione ciepłem.
Następnie wycieczka udała się do Biblioteki Uniwersyteckiej, wspaniałego BUW-u, z postmodernistycznym ogrodem botanicznym na dachu. Uczniom się wierzyć nie chciało, że tyle książek może być zgromadzonych w jednym miejscu. Nie udało się też nie zachwycić futurystycznym rozwiązaniem , czyli ekologiczną roślinnością na bibliotecznym dachu. W intelektualnej atmosferze spożyto lunch, a potem zrealizowało się marzenie chłopaków z Frednowych i dziewczyn z Iławy: rozpoczęło się zwiedzanie Stadionu Narodowego. Trybuny, płyta boiska, szatnie, łaźnie - i obowiązkowe zdjęcie z koszulkami reprezentantów Polski. Do koszulki Roberta Lewandowskiego ustawiła się długa kolejka…
Niestety, pani przewodniczka nie pozwoliła na stadionowe rozczulanie się i w ten sposób rozpoczęła się ostatnia część programu wycieczki.
Wędrowcy z Iławy i Frednowych udali się na Stare Miasto. Brodaty pan przewodnik interesująco opowiadał o królu Zygmuncie i innych pomnikowych postaciach. Jednakże majowe słoneczko zbliżało się ku zachodowi i trzeba się było zatroszczyć o pamiątki dla tych, co zostali w domach. Wycieczkowicze rozeszli się więc z opiekunami w poszukiwaniu ciekawych gadżetów.
W drodze powrotnej grupa zahaczyła o McDonald’sa. Były Happy Meale z niespodziankami oraz mini plac zabaw. Pani kierownik wycieczki mocno musiała przekonywać o konieczności powrotu.
Panowie kierowcy zadbali o to, by jechało się szybko i bezpiecznie. Koło szkoły we Frednowych czekali już rodzice i dziadkowie, by odebrać swoje pociechy, pełne wrażeń i zmęczone nad wyraz.
Wyprawa do stolicy udała się nadzwyczajnie. Dopisała pogoda i humory uczestników. Warszawa zauroczyła młodych podróżników, którzy przyrzekli sobie jak najczęściej do niej wracać.


B. Flis
Fot. K. Paczkowska i B. Flis

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: Frednowiak

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5