"F*cking Polak" już na rynku. To literacki debiut dziennikarki pochodzącej z Kisielic!

2016-03-07 16:49:55(ost. akt: 2016-03-07 23:03:46)
Książka "F*cking Polak" jest już do kupienia m.in. w iławskim Empiku, z lewej jej autorka Izabela Koprowiak

Książka "F*cking Polak" jest już do kupienia m.in. w iławskim Empiku, z lewej jej autorka Izabela Koprowiak

Autor zdjęcia: archiwum Izy Koprowiak/ Mateusz Partyga

Wczoraj w warszawskim centrum handlowym Arkadia odbyła się premiera biografii znanego polskiego bramkarza piłkarskiego, Arkadiusza Onyszki. Tytuł ("F*cking Polak - nowe życie") kontrowersyjny, bo i bohater taki. Ale dlaczego piszemy o tym na naszym portalu? Ano dlatego, że współautorką książki jest Izabela Koprowiak, pochodząca z Kisielic dziennikarka "Przeglądu Sportowego". Z dumą dodajemy, że pierwsze dziennikarskie szlify Iza zbierała w redakcji "Gazety Iławskiej".
Swój wydawniczy debiut książka miała 2. marca, wczorajsze spotkanie w Empiku w warszawskiej Arkadii było okazją do przedstawienia "F*cking Polaka" szerszej publice.

Barwna postać
polskiego futbolu

Biografia polskiego bramkarza (na swoim koncie ma występy m.in. w barwach bydgoskiego Zawiszy, Lecha Poznań czy Widzewa Łódź) pod takim samym tytułem ukazała się kilka lat temu w Danii, gdzie golkiper występował w latach 1998-2009. Książka ta była też jednocześnie powodem rozwiązania kontraktu z FC Midtjylland. Klub postanowił zakończyć współpracę z polskim bramkarzem, który w książce w mocnych, kontrowersyjnych słowach wypowiadał się m.in. na temat Duńczyków, duńskich dziennikarzy i nie tylko.

Onyszko wrócił do ojczyzny, gdzie grał jeszcze w Odrze Wodzisław. Następnie przeszedł do Polonii Warszawa, jednak w Czarnych Koszulach nie rozegrał ani jednego spotkania. Podczas testów medycznych okazało się, że bramkarz cierpi na niewydolność nerek. Musiał przejść przeszczep. Stan zdrowia spowodował, że zakończył zawodową grę w futbol.

— Prace nad "Nowym życiem" rozpoczęliśmy w 2011 roku — mówi Iza. — Początkowo Arek chciał, żeby książka była prawie identyczna, jak ta wydana w Danii. Przyniósł nawet tłumaczenie z języka duńskiego na polski. Praca szła jednak jak po grudzie, a bramkarz zaczął się już nawet zniechęcać do tego projektu. Ostatecznie postanowiliśmy, że napiszemy ją od nowa. To był dobry pomysł — dodaje dziennikarka.

To oczywiście tylko kilka zdań o Arkadiuszu Onyszce — jego barwne życie w pełni opisane jest w książce "F*cking Polak...". Zapraszamy do księgarni — w iławskim Empiku już jest do kupienia (dział Nowości). Patronat nad książką objęła m.in. "Piłka Nożna", najbardziej fachowy tytuł w naszym kraju traktujący o futbolu.

Praca zaliczeniowa na studia
okazała się początkiem zawodowej przygody

Na ścianie w naszej redakcji do dziś wisi upominek (karta z rysunkami satyrycznymi), który na koniec swojej współpracy z "Gazetą Iławską" przyniosła panna Koprowiak. W sposób humorystyczny przedstawione są tam wszystkie osoby pracujące w "GI" ponad 10. lat temu. — To była fajna przygoda; gdy chodziłam do czwartej klasy liceum w iławskiej "Budowlance" przyszłam do redakcji "Gazety Iławskiej". To były początki mojego pisania — mówi Iza, która dobrze wspomina tamte czasy.

Po ukończeniu szkoły średniej i zdaniu matury młoda dziennikarka (chciała nią zostać chyba "od zawsze") wybrała się na studia do stolicy. Na Uniwersytecie Warszawskim dziennie studiowała, a jakże, dziennikarstwo. Już na samym początku nowego etapu życia rozpoczęła trwającą do dziś pracę w największym sportowym dzienniku w Polsce. Artykuły autorstwa Izy Koprowiak pojawiają się więc w "Przeglądzie Sportowym" już od ponad dziesięciu lat.

— Podczas pierwszych zajęć na uczelni wykładowca dał nam zadanie polegające na opisaniu jednego z tytułów prasowych — wspomina Iza. — Od kiedy pamiętam interesowałam się sportem, zwłaszcza piłką nożną, chciałam więc opisać "Przegląd Sportowy". Wiedziałam też jednak, że pewnie moi koledzy z roku też będą chcieli pisać o "PS", więc zgłosiłam się pierwsza. Tak trafiłam do redakcji "Przeglądu", a praca zaliczeniowa na studia okazała się początkiem mojej zawodowej przygody z tą gazetą — wspomina Iza.

Wizyta u Krychowiaka — taka robota...
Dział piłkarski był mocno obsadzony i początkowo kisieliczanka nie mogła liczyć na pracę w nim. Robiła jednak postępy, które zauważali szefowie. W końcu trafiła tam, gdzie zawsze chciała pracować. Zaczęła pisać o ludziach i wydarzeniach, które od dawna były jej pasją. Pierwszy tekst "Rzeźnik z Boltonu" mówił o polskim obrońcy Jarosławie Fojucie, grającym wówczas w klubie Bolton Wanderers.

Jej artykuły można znaleźć w "PS" (była m.in. autorką serii tekstów o piłkarzach i ich życiowych partnerkach), a także w innych futbolowych wydawnictwach (np. "Kopalnia — sztuka futbolu"). W swojej pracy spotyka najlepszych polskich (i nie tylko) piłkarzy.

Iza to zapracowana osóbka: gdy rozmawialiśmy kilkanaście dni temu właśnie wróciła z Turynu, gdzie odwiedziła Kamila Glika, kapitana Torino FC, najważniejszego obrońcę w kadrze Adama Nawałki. — Jesteśmy w trakcie tworzenia książki, która ukaże się przed Euro 2016. Zawarte w niej będą wywiady z naszymi reprezentantami — zdradza Iza, która wcześniej odwiedziła już m.in. Grzegorza Krychowiaka.

Fabiański na Sylwestrze w Iławie,
czyli jak spełniają się marzenia

Podczas pobytu w Turynie akurat tego samego dnia Juventus grał z Bayernem Monachium w spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Być na miejscu i nie pójść na takie widowisko? Dla fana futbolu to niedopuszczalne! Iza Koprowiak na żywo wysłuchała hymnu Ligi Mistrzów i jeszcze piękniejszego hymnu Juve. Bo piłka nożna w jej przypadku to nie tylko liczba znaków w danym tekście. To, zdaje się, poważniejsze uczucie.

Niedługo dziennikarka wybiera się na kolejny wywiad z reprezentantem Polski. Tym razem uda się do Anglii, aby spotkać się z bramkarzem Łukaszem Fabiańskim (pierwszy golkiper kadry na co dzień występuje w Swansea City). Pewnie mało kto o tym wie, ale Fabiański kilkanaście lat temu często bywał w Iławie. Przyjeżdżał tu do piłkarzy, Grzegorza Sobiecha i Pawła Kapińskiego, którzy razem z nim trenowali w MSP Szamotuły.
— Pamiętam, że podczas jednej z wizyt w Iławie, działo się to podczas Sylwestra kilkanaście lat temu, snuliśmy z "Fabianem" marzenia. On chciał zostać zawodowym bramkarzem, a ja dziennikarką sportową. Za chwilę lecę do Anglii przeprowadzić z nim wywiad — ta historia potwierdza opinie, że w marzenia trzeba wierzyć i próbować je realizować.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kurawciudeandebur #1949044 | 77.115.*.* 8 mar 2016 22:51

    Miluś, skup się na treści a nie interpunkcji, a jak się nie podoba to spadaj do kuriera. Co zazdrościsz, że ktoś ma pracę a ty w pupie się odhaczasz?

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Miluś #1948246 | 46.112.*.* 7 mar 2016 18:54

    Iza wie, że liczba znaków, a nie ilość, tak jak wie, że nie pisze się osóbka bez wyraźnej potrzeby. Ucz się autorze.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5