Potomkowie kaprala Szamlewskiego, bohatera z Westerplatte, żyją w Iławie

2017-09-01 11:00:00(ost. akt: 2023-09-01 13:10:53)
W Iławie mieszka trzech synów kaprala Edmunda Szamlewskiego (czwarty z żyjących mieszka w Szwecji). Na zdjęciu Henryk (z lewej) i Władysław, w rogu zdjęcie kaprala Szamlewskiego

W Iławie mieszka trzech synów kaprala Edmunda Szamlewskiego (czwarty z żyjących mieszka w Szwecji). Na zdjęciu Henryk (z lewej) i Władysław, w rogu zdjęcie kaprala Szamlewskiego

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga/ archiwum rodzinne

1. września 1939 roku to jedna z najważniejszych, ale też jedna ze smutniejszych dat w historii Polski. W rocznicę wybuchu II wojny światowej przypominamy postać kpr. Edmunda Szamlewskiego. Iławianin jako jeden z pierwszych musiał zmierzyć się z niemiecką agresją walcząc na Westerplatte.
Artykuł po raz pierwszy ukazał się we wrześniu 2015 roku na łamach "Gazety Iławskiej", "Gazety Olsztyńskiej" i portalu ilawa.wm.pl.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

POTOMKOWIE KAPRALA SZAMLEWSKIEGO, BOHATERA Z WESTERPLATTE, ŻYJĄ W IŁAWIE

— Czy jesteśmy dumni z taty? No pewnie, nasze dzieci też są dumne z powodu swojego dziadka — z całą stanowczością stwierdzają Henryk i Władysław. Synom kaprala Edmunda Szamlewskiego nie ma co się dziwić. Nie każdy ma przecież w gronie swojej rodziny bohatera wojennego, którego zasługi dla kraju zostały docenione najwyższym polskim odznaczeniem wojskowym, orderem Virtuti Militari.

•••
W poniedziałek 31. sierpnia w telewizji emitowany był film "Tajemnica Westerplatte". Zainteresowani losami majora Henryka Sucharskiego, zaczęliśmy szukać więcej informacji na jego temat. W internecie natrafiliśmy na mapę, przedstawiającą Westerplatte i plan obrony półwyspu.

Zainteresowała nas zwłaszcza placówka rkm na jego wschodnim krańcu — dowódcą był kpr. Szamlewski.
Szamlewski? Przecież w Iławie mieszkają ludzie o tym nazwisku. Może to potomkowie kaprala? Jak się okazało, tak właśnie jest. Dzięki wnukowi Edmunda Szamlewskiego udało nam się spotkać z Henrykiem i Władysławem — synami bohatera obronnej bitwy na półwyspie Westerplatte. Była to pierwsza bitwa II wojny światowej.

Film filmowi nierówny

Kapral Edmund Szamlewski pozostawił po sobie sześcioro dzieci. Henryka, Władysława, o których mowa wyżej, Janusza, Benedykta oraz nieżyjących już Zdzisława i Marię. Jak się okazuje, pamięć o ojcu-bohaterze w rodzinie Szamlewskich jest ciągle żywa i pielęgnowana. Dwaj wymienieni wcześniej synowie oraz ich bracia (zwłaszcza Benedykt) mają w swoim rodzinnym archiwum sporo pamiątek i publikacji na temat seniora rodu oraz ataku armii III rzeszy na półwysep w Gdańsku. Z Henrykiem oraz Władysławem spotkaliśmy się w mieszkaniu drugiego z nich.

— Film, który pan oglądał, akurat moim zdaniem nie oddaje wiernie faktów historycznych. Nawet powiem, że jest to słaby film, autorom chyba bardziej zależało na wyprodukowaniu obrazu przygodowego, a nie historycznego — mówi Henryk.

Inne zdanie bracia Szamlewscy mają na temat filmu "Westerplatte", który miał premierę w 1967 roku. Postać kaprala z Iławy, podobnie zresztą jak w "Tajemnicy...", pojawia się w tym obrazie. Szamlewskiego, członka załogi Wojskowej Składnicy Tranzytowej (na Westerplatte stacjonowało 182 żołnierzy oraz cywile — łącznie 205 osób), dowódcę placówki "Wał" gra Józef Nalberczak (w "Tajemnicy..." w rolę kpr. Szamlewskiego wcielił się Kazimierz Mazur).

— Pamiętam to dość dobrze: Józef Nalberczak przyjeżdżał do nas do Iławy tuż przed rozpoczęciem produkcji filmu. To był zawodowiec. Do naszego taty przyjeżdżał dlatego, że chciał się dowiedzieć wszystkiego o nim. Uczył się nawet zachowań i sposobu poruszania — wspomina Henryk.

Boksował z Gierszewskim
Władysława, Henryka, Benedykta i ich rodzeństwa pewnie nie byłoby na świecie, gdyby nie... służba wojskowa. W latach 1934-1938 Edmund Szamlewski służył w 5 Pułku Piechoty Legionów w Wilnie.

— Tata pełnił służbę przy grobie, w którym pochowana jest matka Józefa Piłsudskiego i jego serce. Chodzi oczywiście o cmentarz Na Rossie, w okolicach którego mieszkała nasza mama. Tak właśnie, podczas pobytu w Wilnie, tata poznał swoją przyszłą żonę, Karolinę — mówi Henryk, który co ciekawe też jest, a właściwie był wojskowym. — Jestem starszym chorążym sztabowym wojsk rakietowych w stanie spoczynku — zdradza najstarszy z żyjących braci.
O tym, że wojskowość Szamlewscy mają we krwi, świadczy kolejny fakt: syn Henryka, Tomasz, także jest emerytowanym żołnierzem.

Wracając jeszcze do Wilna i czasów przedwojennych: to właśnie w dzisiejszej stolicy Litwy Edmund Szamlewski poznał Antoniego Gierszewskiego. Tak jest — tego samego Antoniego Gierszewskiego, któremu Iława i nie tylko tak wiele zawdzięcza (był m.in. jednym z założycieli Bazy Sportów Wodnych, zresztą zasług dla naszego społeczeństwa miał tak dużo, że nie sposób ich wymienić w tym miejscu).

Nasz ojciec i Antoni Gierszewski to byli dobrzy koledzy. Tata między innymi wspominał, że niejednokrotnie walczyli na ringu bokserskim. Później spotkali się w Iławie — mówi Władysław. Historia zatoczyła w końcu koło — Henryk był uczniem Gierszewskiego w iławskim liceum.

Pierwsza ofiara II wojny światowej
W 1938 roku Edmund Szamlewski, już jako kapral zawodowy, został przeniesiony na Westerplatte (cały życiorys podajemy poniżej). 1. września 1939 roku stał się uczestnikiem jednego z najważniejszych wydarzeń w historii naszego kraju — wraz z innymi żołnierzami bronił Westerplatte przed atakiem hitlerowców.

— Tata wspominał, że tuż przed wybuchem wojny sytuacja w Gdańsku była bardzo napięta. Dawało się już wyczuć dużą wrogość ze strony Niemców w stosunku do Polaków. Żołnierze Wojskowej Składnicy Tranzytowej jeśli już ruszali do miasta, to tylko w grupie i w strojach cywilnych, bo istniało zagrożenie prowokowania naszych żołnierzy przez niemiecką część społeczeństwa Gdańska — mówi Władysław.

Sporo wspomnień zatarło się już w pamięci. Dzieci kaprala pamiętają przede wszystkim te najbardziej drastyczne historie opowiadane niegdyś przez ojca.
— Stanowisko obronne, którym dowodził tata, było dość mocno wysunięte. On, dowódca placówki, oraz dwaj żołnierze mieli odeprzeć pierwszy atak Niemców — Henryk opowiada o taktyce polskiej armii. — Ojciec często wspominał o kolejarzu o nazwisku Najserek, który jako pierwszy zginął podczas niemieckiego ataku na Westerplatte. Chwilę przed śmiercią rozmawiał z tatą. Kolejarz Najserek był więc prawdopodobnie pierwszą ofiarą II wojny światowej — zauważa Henryk.

Polscy żołnierze stacjonujący na Westerplatte mieli — według początkowych planów — wytrzymać 6 godzin naporu, później miała przyjść odsiecz. Z sześciu godzin zrobiło się jednak dwanaście. Ostatecznie obrona Westerplatte trwała siedem dni i siedem nocy, po których major Sucharski nakazał wywiesić białą flagę na znak kapitulacji.

— Teraz słyszmy opinie niektórych ludzi, że major Sucharski był tchórzem i nie powinien poddawać Westerplatte, że żołnierze powinni walczyć do końca. To krzywdząca opinia, wydawana przez ludzi, którzy przecież nigdy w życiu nie walczyli na wojnie. Major Sucharski podkreślił, co zresztą ujęte zostało w filmie, że teraz trzeba się poddać, aby móc walczyć później w czasie dalszych działań wojennych — zauważa Władysław.

Kapral Szamlewski po kapitulacji trafił do obozu jenieckiego w Dulken, pracował też jako robotnik przymusowy w kolejnictwie. We wrześniu 1944 roku został wcielony do armii niemieckiej (trafił do niewoli sowieckiej), jednak po zakończeniu wojny i po powrocie do Polski został zrehabilitowany. — Przez całą wojnę nasza mama czekała na ojca. Mieszkała wówczas w Grudziądzu, ze swoimi teściami — mówi Władysław.

Otwierał szkołę noszącą imię
Bohaterów Września 1939 roku

Po wojnie Karolina i Edmund Szamlewscy przyjechali do Iławy, która stała się ich domem. To tu na świat przychodziły kolejne dzieci (i wnuki) bohatera z Westerplatte. Jak już wspomnieliśmy, dzieci kaprala ciągle pielęgnują pamięć po ojcu. Także najmłodsi członkowie rodziny są dumni z dziadka i pradziadka. — Mój wnuk Kacper był już dwa razy na Westerplatte — mówi Henryk.

Po wojnie Edmund Szamlewski pracował w kolejnictwie. Zmarł 1. sierpnia 1982 roku. Na dziesięć lat przed śmiercią kapral w stanie spoczynku dostąpił niemałego zaszczytu. Społeczeństwo Iławy nie zapomniało, kogo ma w swym gronie — Edmund Szamlewski został zaproszony na uroczystość nadania iławskiej "Budowlance" imienia Bohaterów Września 1939 roku.

Kpr. Szamlewski odsłonił tablicę pamiątkową znajdującą się na murach szkoły. W Iławie na pewno nie było lepszego kandydata do wykonania tego zadania, niż rzeczywisty bohater z Westerplatte...

••• Osobom, które chciałyby dowiedzieć się więcej o bitwie na Westerplatte oraz o roli, jaką odegrał w niej kapral Szamlewski, polecamy książkę Zbigniewa Flisowskiego pt. "Westerplatte".

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


ŻYCIORYS KAPRALA SZAMLEWSKIEGO
Edmund Szamlewski (ur. 3 lutego 1917 w Pięćmorgach w powiecie świeckim, zm. 1 sierpnia 1982 w Iławie) – kapral piechoty Wojska Polskiego, członek załogi Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte podczas kampanii wrześniowej 1939.
ŻYCIORYS
Pochodził z rodziny robotniczej, był synem Władysława i Marii z d. Schmidt. W 1934 ukończył Szkołę Podoficerską Piechoty dla Małoletnich w Śremie. Następnie służył w 5 Pułku Piechoty Legionów w Wilnie. W 1938 – jako kapral zawodowy – został przeniesiony na Westerplatte. W czasie obrony był dowódcą placówki "Wał" przy bramie kolejowej, następnie przebywał na placówce "Fort". 2 września – podczas nalotu – znajdował się w wartowni nr 2, gdzie został ciężko ranny. Po kapitulacji trafił do obozu jenieckiego w Dulken (Nadrenia), potem jako robotnik przymusowy pracował w kolejnictwie. We wrześniu 1944 został wcielony do armii niemieckiej i wysłany na front wschodni. Od maja do czerwca 1945 przebywał w niewoli sowieckiej.
Po powrocie do Polski został zrehabilitowany. Pracował w kolejnictwie, był m.in. zwrotniczym i dyżurnym ruchu – ostatnie lata przepracował ze względu na zły stan zdrowia w biurze technicznym. Na emeryturę przeszedł w 1977. Od 1956 był członkiem PZPR, pełniąc w latach 1970-1977 funkcję I sekretarza Podstawowej Organizacji Partyjnej w swoim zakładzie.
Zmarł w Iławie i został pochowany na tamtejszym cmentarzu komunalnym.
RODZINA
Był żonaty z Karoliną, którą poznał podczas służby w Wilnie. Miał sześcioro dzieci: Zdzisława (ur. 1939), Henryka (ur. 1945), Władysława (ur. 1945), Janusza (ur. 1947), Marię (ur. 1948) i Benedykta (ur. 1957).
ODZNACZENIA
1957 — Medal za Odrę, Nysę, Bałtyk
1959 — Medal Zwycięstwa i Wolności 1945
1960 — Odznaka Grunwaldzka
1961 — Krzyż Walecznych
1974 — Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
1990 — Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari (pośmiertnie)

źródło: wikipedia.pl/ informacje zostały potwierdzone przez członków rodziny kpr Edmunda Szamlewskiego.



Edmund Szamlewski, zdjęcie sprzed wojny























Zdjęcie wykonane lata po wojnie






















W kwaterze zasłużonych iławskiego cmentarza komunalnego przy ul. Ostródzkiej znajduje się grób obrońcy Westerplatte, jego żony Karoliny i wnuka Pawła














Dokument potwierdzający walkę kpr. Szamlewskiego pod Westerplatte
















Tablica pamiątkowa poświęcona kapralowi Szamlewskiemu wykonana przez jego dzieci. Znajduje się u syna Janusza, mieszkającego na stałe w Szwecji


















Jak się okazuje, pamięć o ojcu-bohaterze w rodzinie Szamlewskich jest ciągle żywa i pielęgnowana. Bracia Szamlewscy mają w swoim rodzinnym archiwum sporo pamiątek i publikacji na temat seniora rodu oraz ataku armii III rzeszy na półwysep w Gdańsku



Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. REX #2566190 | 178.235.*.* 28 sie 2018 16:05

    Pan Szamlewski to bochater,tak jak wszyscy ,łącznie z majorem Sucharskim!!!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Weteran #2349011 | 89.228.*.* 12 paź 2017 11:01

    Dziś 74-ta rocznica bitwy pod Lenino.Dawne święto Wojska Polskiego ,12 pazdziernik. Chwała bohaterom,cześć ich pamięci.Żal,że nikt o tym nie pisze.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. henryk #2319032 | 89.228.*.* 2 wrz 2017 10:03

    order virtuty milatary który widzimy na jednym ze zdjęć jako orginał dostałem od jego syna Benedykta z którym uczęszczałem do szkoły od podstwówki aż do technukum

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Wojna to wojna #2318972 | 46.113.*.* 2 wrz 2017 09:10

    Najlepiej zawsze wiedza ci, ktorych wtedy tam nie bylo.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. W '44r. wcielony do armii niemieckiej #2318887 | 83.9.*.* 1 wrz 2017 23:14

    i wysłany na front wschodni. Od maja do czerwca '45r. w niewoli sowieckiej. Jednocześnie w '45r. rodzą się "jego" dwaj synowie... bez komentarza....

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (10)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5