Porażka na początek. GKS Wikielec przegrał 1:3 z Warmią Grajewo

GKS – Elżanowski, Kruszyński (70 Piceluk), Żukiewicz,, Kacperek, Jajkowski, Łysiak, Ludwiczak (76 Suchocki), Oleszko (74 Kwiatkowski), Kołakowski(62 Tomkiewicz), Sobociński, Sagan.

Zawodników wyprowadziły dziewczęta trzecioligowego GKS Wikielec oraz grupa najmłodszych zawodników ,,gieksy”.

Przed meczem nastąpiły miłe uroczystości najpierw prezes Warmińsko - Mazurskiego Związku Piłki Nożnej w Olsztynie Tomasz Miętkiewicz wręczył puchar za awans do III ligi zawodnikom z Wikielca. Pucharami również obdarowano wójta gminy Iława Krzysztofa Harmacińskiego oraz przewodniczącego Rady Gminy Iława Romana Piotrkowskiego za aktywne wspieranie piłki nożnej w Wikielcu. Następnie wyróżniono byłych trenerów GKS Wikielec Czesława Detynę za awans z B klasy do A klasy, Jana Otrębę za awans z A klasy do okręgówki, Jarosława Płoskiego za awans z okręgówki do IV ligi oraz Marka Witkowskiego za awans z IV ligi do III ligi. Puchary wręczali prezes Krzysztof Sadowski i honorowy prezes GKS Wikielec Mariusz Jajkowski.

Nastąpiła walka o trzecioligowe punkty w prawie 40 stopniowym upale. Warto zaznaczyć, że to spotkanie oglądało prawie 600 kibiców co jest pewna niespodzianką. Pierwsza połowa to było rozpoznanie przeciwnika, dopiero po 30 minutach piłkarze z Wikielca śmielej atakowali bramkę przeciwnika. Dobre akcje Żukiewicza, Sobocinskiego i Oleszki mogły się podobać, zwłaszcza że Remi Sobocinski dwukrotnie strzelał ale futbolówka nie mogła wpaść do bramki rywala. W 45 minucie w doskonalej sytuacji znalazł się Kamil Ludwiczak był sam na sam i nie wykorzystał tej dobrej sytuacji. W drugiej połowie goście z Grajewa mocno naciskali. Potem doszli do głosu gospodarze. W 57 minucie Sobociński trafił w słupek bramki Warmii. Grajewianie wyprowadzili szybki kontratak i Zubowski pokonał Elżanowskiego. Natomiast w 84 minucie idealne zagranie Piotra Kacperka dostał Kamil Ludwiczak i pokonał bramkarza gości. Był to historyczny pierwszy gol w III lidze dla Wikielca. Wydawało się, że podział punktów będzie sprawiedliwy ale tak się nie stało. W 90 minucie goście z Grajewa bardzo nieładnie się zachowali, gdy jeden z zawodników GKS leżał na płycie boiska oni cały czas rozgrywali piłkę i Mikucki zdołał pokonać naszego bramkarza. Jakby przybici tą sytuacja zawodnicy z Wikielca pogubili się i po samotnym rajdzie Dzierzgowski (bardzo szybki i zwinny zawodnik) po raz trzeci skierował futbolówkę do bramki Elżanowskiego.W sumie remis leżał w możliwościach zespołu z Wikielca. Szkoda że tak się nie stało.

Tak spotkanie skomentował trener Andrzej Biedrzycki:
- Zapłaciliśmy frycowe, stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji sam na sam. Jakbyśmy to wykorzystali to by było po meczu. Po naszym błędzie tracimy gola. Zespół przeciwnika nie potrafił się zachować przy naszej kontuzji i zdobywa gola. Szkoda również niewykorzystanej sytuacji przez Kacperka bo to była kluczowa sytuacja. Z przebiegu meczu byliśmy na pewno zespołem lepszym, ale przegrywamy 1:3. To boli. Na pewno z tej porażki wyciągniemy wnioski na przyszłość. Nie można w ten sposób oddawać punktów.

Następny mecz GKS Wikielec rozegra w środę 12 sierpnia o 17:00 w Kętrzynie a na własnym stadionie zagra 16 sierpnia w niedzielę o 18:00 z Drwęca Nowe Miasto Lubawskie.

Wiesław Raczkowski