Drugi pływak opłynął Jeziorak. Tomasz Chwaliszewski dokonał tego w 14 godzin

2015-07-01 15:02:30(ost. akt: 2015-07-01 15:11:48)
Pływak Tomasz Chwaliszewski (drugi z lewej) w towarzystwie ratowników WOPR Iława już na mecie

Pływak Tomasz Chwaliszewski (drugi z lewej) w towarzystwie ratowników WOPR Iława już na mecie

Autor zdjęcia: WOPR Iława

Tomasz Chwaliszewski, o którym pisaliśmy na portalu kilka razy, pokonał wpław 30 km wzdłuż jeziora Jeziorak w 14 godzin. Trasę pływaka zabezpieczali m.in. iławscy ratownicy WOPR. Nie pozostaje nic innego jak pogratulować i życzyć dalszych sukcesów! 

Tomasz Chwaliszewski najczęściej trenuje na jeziorach w okolicy Bydgoszczy. Tym razem pływak postanowił przepłynąć jednak najdłuższe jezioro w Polsce - Jeziorak. Odcinek między miejscowością Dobrzyki - Iława to około 30 km. We wtorek 30 czerwca, o godzinie 4.40 Tomasz Chwaliszewski wystartował z miejscowości Dobrzyki. Przepłynięcie ponad 30 km trwało 14 godzin. Płynął w piance, aby uchronić się wychłodzeniem organizmu. Woda miała temperaturę około 19 stopni. Był silny wiatr, który utrudniał płynięcie. Co 30 min ratownicy na łodzi przygotowywali ciepłe posiłki (odżywki) w bidonie, który rzucali pływakowi do wody. Zabrali również duży zapas ciepłej, aby wlewając za piankę ogrzać temperaturę ciała. Trasę liczył i wyznaczał GPS .Chciało się spać, ale musieli płynąć dalej. Lifeguard z Gdańska oraz WOPR z Iławy, przygotowali to przedsięwzięcie logistycznie i bardzo dobrze zorganizowali. 
— Gdy zaczęło robić się pochmurnie przychodziło zwątpienie - mówi Tomasz Chwaliszewski.
— Wiedziałem, że jestem bliżej końca przedsięwzięcia i muszę pokonać ten odcinek.
 GPS pokazał 30 km płynięcia. Po około14 godzinach w wodzie Tomasz Chwaliszewski dotarł do celu, a tym samy zrealizował swój kolejny cel pływacki.
Przygotowywał się do niego od paru miesięcy.


Wcześniejsze dokonania i plany na przyszłość


Głównym założeniem na 2015 rok jest przepłynięcie Zatoki Gdańskiej w dwie strony z Helu do Gdyni i z powrotem. W linii prostej - ok. 40 km. Pływanie w morzu jest dużo trudniejsze niż w jeziorze dlatego nikt do tej pory tego nie dokonał. Przy optymalnej  pogodzie  i małej fali zajmie mu to około 20 godzin. Jeśli zacznie wiać wiatr i wywoła boczny prąd,  wynoszący pływaka na pełne morze, potrwa to kilka godzin więcej. Pływak znany jest już z przekraczania granic w pływaniu długodystansowym. Ma już na swoim koncie imponujące przepłynięcia Zatoki Puckiej, dwukrotnie Zatoki Gdańskiej,140 km na Warcie, przepłynięcia Kanału la Manche a teraz najdłuższe jezioro Jeziorak.



red.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5