Mecz kolejki w Wikielcu na remis

GKS Wikielec – Warmiak Łukta 1:1 (1:0)
1:0 - Kamil Ludwiczak (30), 1:1 - Roman Śnieżawski (83)

WIKIELEC: Staniszewski - Sobociński, Witkowski, Kolcz, Kacperek, Jajkowski, Szkamelski (85 Kruczkowski), Tomczyk (80 Suchocki), Karwowski, Kołakowski (75 Janiszewski ), Ludwiczak

Zapowiadało się na ciekawą konfrontację: grała druga w tabeli drużyna z trzecią. GKS Wikielec podejmował Warmiaka Łuktę, który także walczy o awans do trzeciej ligi. Sędzią głównym był arbiter pierwszoligowy Wojciech Krztoń.

Spotkanie było bardzo wyrównane i trzymało do końca w napięciu. Szybko zdobyte prowadzenie w 30 minucie przez Kamila Ludwiczaka uśpiło ekipę Wikielca. Niby mecz kontrolowali, ale w 83 minucie defensywę GKS pokonał Roman Śnieżawski i było 1:1.

Wikielec nieco wcześniej miał dwie klarowne sytuacje do zdobycia gola za sprawą Adama Kołakowskiego, który był w sytuacji sam na sam, ale fatalnie przestrzelił. Pięć minut później Remigiusz Sobociński trafił prosto w golkipera Łukty.

Trzeba przyznać, że remis był sprawiedliwy, bowiem Warmiak również za sprawą Kubińskiego i Osenkowskiego kilka razy groźnie atakował bramkę Tomasza Staniszewskiego.

Trener Marek Witkowski tak ocenił to spotkanie.
- Prowadzimy - jest ok., ale dostajemy znowu w końcówce niepotrzebnego gola. Klasowy zespół nie może pozwolić sobie na takie błędy w obronie. Nam jeszcze czegoś brakuje, są mankamenty w grze obronnej. Jest to młody zespół, który wymaga jeszcze lepszego zgrania. Zabrakło nam determinacji w końcowej fazie meczu. Zabrakło odpowiedniej koncentracji, było rozprężenie w zespole i tego zwycięstwa nie udało się dowieźć do końca. Gramy dalej, walczymy o awans dla Wikielca do trzeciej ligi, wszystko rozstrzygnie się w ostatnich meczach.

Wiesław Raczkowski
ilawa@gazetaolsztynska.pl