Sesja miejska: Czarne chmury nad radnym Sochackim i poruszający życiorys radnego Brzozowskiego

2015-04-29 18:16:01(ost. akt: 2015-04-29 18:25:42)
Radny Jerzy Sochacki przez dwie poprzednie kadencje był przewodniczącym komisji rewizyjnej. Nie skomentował on podczas sesji wniosku złożonego przez radnego Płuciennika

Radny Jerzy Sochacki przez dwie poprzednie kadencje był przewodniczącym komisji rewizyjnej. Nie skomentował on podczas sesji wniosku złożonego przez radnego Płuciennika

Autor zdjęcia: Magdalena Rogatty

Ostatnia sesja rady miasta Iława obfitowała w niespodzianki i oświadczenia. Radny Jerzy Płuciennik wnioskował o odwołanie radnego Jerzego Sochackiego z funkcji przewodniczącego komisji rewizyjnej. O sprawie było głośno już kilka tygodni temu, kiedy to kontrola w ICK wykazała szereg nieprawidłowości dotyczących lat poprzednich. Nieoficjalnie zarzucano wówczas Sochackiemu brak precyzji w kontrolach. Ciekawostką było także wystąpienie radnego Romana Brzozowskiego, który postanowił przedstawić radnym swój życiorys. Powód? Niepochlebne opinie na temat jego i rodziny na forach internetowych. 

Zanim jednak sesja stała się kontrowersyjna, na początku podjęto na prędce kilka uchwał, m.in. w sprawie zbycia prawa własności do nieruchomości przy ul. Sienkiewicza (chodzi o teren przy kościele ewangelicko-metodystycznym w Iławie), w sprawie nabycia nieruchomości położonych przy ul. Lipowej w Iławie. Burmistrz w skrócie zrelacjonował okres międzysesyjny, z kim się w tym czasie spotykał i w jakich sprawach. Radni mogli oczywiście zadawać pytania. Pierwsze padło z ust Ryszarda Kabata, który spytał burmistrza Adama Żylińskiego o kulisy rozmów z właścicielem Starego Młyna znajdującego przy ul. Kościuszki. Burmistrz poinformował, że rozmowy z przedstawicielem właściciela były trudne i wizja zakupu przez miasto Młyna jest na tę chwilę mało realna. Cena zaproponowana przez właściciela pojawiająca się podczas negocjacji to 690 tys. zł. 100 tys. zł mogłoby być zdjęte z tej ceny po rozmowach z burmistrzem, ale to i tak kwota zbyt wysoka dla miasta. Aktualnie brak jest deklaracji na temat zakupu tego obiektu. Burmistrz poinformował radnych, że podpisał projekt pt. Lekkoatletyka dla każdego, który będzie wdrażany w szkołach miejskich. Iława jest jednym z dziesięciu miast w Polsce, które weźmie udział w projekcie. Radny Janusz Zaborowski natomiast próbował zawalczyć o nowe chodniki, bądź renowację tych istniejących, przy ul. Brodnickiej i Działdowskiej, ale mimo że zaprezentował serię fotografii łatanego z różnych materiałów chodnika, nie wzbudził niestety większych emocji. Jak powiedziano, na każdym osiedlu znalazłyby się takie "kwiatki" i wszystkiego na raz nie można naprawić. Jerzy Płuciennik upomniał się o odpowiedź na swoją interpelację, w której domagał się kontroli we wszystkich jednostkach budżetowych podlegających pod Urząd Miasta. Według radnego odpowiedź dotarła nieterminowo. Została ona wręczona radnemu podczas sesji. Skarbnik miasta odczytała jej treść, z której wynikało, że nie ma potrzeby przeprowadzania kontroli w tych jednostkach gdyż były one kontrolowane planowo przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Radny Wiesław Burdyński prosił o uruchomienie oświetlenia przy ul. Piekarskiej. Radny Kabat podjął temat, a właściwie spytał burmistrza, czy to prawda, że Plan Zagospodarowania Przestrzennego w Iławie, a właściwie ostatnia jego uchwała została podważona przez wojewodę i zajmuje się nim Wojewódzki Sąd Administracyjny. Odpowiedziała wiceburmistrz Mariola Zdrojewska, która potwierdziła tę informację. 



Paweł Horfman i Mieczysław Pietroczuk kandydatami na zasłużonych dla Iławy

Elżbieta Prasek zaproponowała na forum, by docenić zasługi dla miasta Pawła Hofmana i Mieczysława Pietroczuka. Uważa ona, że zasługują oni na miano Zasłużonych dla Miasta Iława. 
— Zrobili bardzo dużo dla Iławy, są wyjątkowo aktywni. Miasto zawdzięcza im bardzo wiele. Ponadto Paweł Hofman lada moment wyprowadza się z Iławy i jest to dobry moment - mówiła radna. 
Sprawa tych kandydatur będzie omówiona podczas specjalnych komisji, powołanych wyłącznie w tej sprawie. 
Radny Włodzimierz Harmaciński pytał o plażę tzw. "Prawdziwą" przy ul. Chodkiewicza, to znaczy czy są plany w najbliższym czasie na jej remont i czy będzie do niej dostęp. Port lada moment będzie oddany do użytku, przyjedzie wielu turystów, żeglarzy i według radnego dobrze by było, gdyby plaża nie wyglądała tak jak dotychczas i żeby miała odpowiednie zaplecze. Burmistrz powiedział, że trwa remont plaży przy ul. Kajki i nie ma możliwości, by jednocześnie prowadzić dwie takie inwestycje. Przy tej okazji podjęto temat hotelu Kormoran, który ma nowego właściciela. Dowiedzieliśmy się, że hotel będzie zupełnie zmodernizowany i z pewnością nie będzie nawet przypominał starego, dobrego Kormorana.

Forma wniosku opóźni głosowanie


Pod koniec sesji swój wniosek złożył na ręce przewodniczącego rady miasta radny Jerzy Płuciennik. Wniosek dotyczył odwołania z funkcji przewodniczącego komisji rewizyjnej Jerzego Sochackiego. W tym momencie nastąpiły wątpliwości natury prawnej, czy w takiej formie radny powinien składać wniosek. Został on poinstruowany, że sam powinien przygotować projekt uchwały w tej sprawie. Nie zrobił tego jednak. Mógł złożyć wniosek ustnie, ale także tego nie uczynił. Wszystkie te techniczno-prawne procedury spowodują, że sprawa odwołania radnego będzie głosowana dopiero za dwa miesiące.


Metoda "Nie szukaj, nie mieszaj
" nie do przyjęcia

We wniosku radnego Płuciennika czytamy: (...) pan przewodniczący moim zdaniem nie ma w ogóle ochoty pełnić funkcji kontrolujących wobec jednostek miejskich a jego wizja funkcjonowania komisji to "nie szukaj i nie mieszaj", jest całkowicie sprzeczna z moją wizją funkcjonowania komisji. (...) Potrzebny jest przewodniczący kreujący działania komisji pod tym względem, przygotowujący zakres kontroli, określający dokumenty księgowe do przedstawienia przez jednostki kontrolowane, sugerujący wnioski pokontrolne i powiadamiający organa ścigania po powzięciu uzasadnionego podejrzenia o popełnieniu przestępstwa. Komisja rewizyjna powinna być niezawisła, a jej przewodniczący kompetentny, odporny na zakusy wpływu przez władze wykonawcze (...) budzący zaufanie wszystkich obywateli, co do tego, że ich podatki są bezpieczne (...). Obecny przewodniczący komisji rewizyjnej pan Jerzy Sochacki nie daje choć w części gwarancji właściwego funkcjonowania komisji. Nie widzę możliwości współpracy z takim przewodniczącym, gdyż straciłem do niego zaufanie. Przewodniczący, który pełnił tę funkcję przez ostatnie dwie kadencje i według którego nie stwierdzono w gospodarce finansowej uprzednich kadencji żadnych nieprawidłowości, a pierwsza kontrola przeprowadzona przez komisję rewizyjną bieżącej kadencji wykryła szereg nieprawidłowości, całkowicie go dyskwalifikuje.
Radny Jerzy Sochacki, który był obecny podczas sesji, nie zabrał głosu w tej sprawie.

Życiorys radnego Brzozowskiego

Na tym jednak oświadczenia się nie zakończyły. Głos zabrał radny Roman Brzozowski, który postanowił przedstawić radnym swój życiorys. Próbował zapobiec temu przewodniczący, sugerując że to nie jest odpowiednie miejsce na takie sprawy, na co radny odpowiedział, że to jest jego oświadczenie. Na początku wypowiedzi poinformował dlaczego chciałby takie oświadczenie złożyć.
— Odkąd rozpocząłem działalność publiczną na forach internetowych pojawiają się na mój temat i na temat mojej rodziny przedziwne, niepochlebne informacje. Nie mam pojęcia, kto je wypisuje, ale czuję się w obowiązku poinformować szanownych radnych, że są to kompletne bzdury - mówił radny Roman Brzozowski. 
Opowiedział o swojej działalności w Solidarności, której ideałom jest wciąż wierny. Wspomniał o wielu intrygach, w które próbowały wciągnąć go służby minionego ustroju i zdyskredytować jego osobę, ale jak stwierdził "nigdy się nie zeszmacił". Kiedy jednak rozpoczął historię swojej działalności gospodarczej, konkretów na temat kontrahentów podając ich z nazwy, radni zniecierpliwili się. Wyczuł to radny i zakończył wywód, stwierdzając, że naprawdę jest porządnym człowiekiem i praca z nim na pewno nie będzie żadną ujmą dla nich. Przewodniczący Wojciech Szymański cierpliwie wysłuchał oświadczenia radnego, po czy stwierdził, że nie czyta żadnych forów internetowych i zupełnie nie ma pojęcia, do jakich wypowiedzi radny się odnosi.

Magdalena Rogatty

m.rogatty@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. elzbieta #1725012 | 31.61.*.* 29 kwi 2015 20:17

    Mogl chociaz cos powiedziec. W tym prxypadku milczenie oznacza: cos jest na rzeczy. Mojm zdaniem

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. jasam #1724968 | 83.9.*.* 29 kwi 2015 18:51

    Pan Sochacki jasno pokazuje, że "stołka" dobrowolnie nie odda. Szkoda, bo każdy człowiek mający chociaż trochę honoru w takiej sytuacji dawno już by uderzył się w pierś i zrezygnował.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5