Mrożące krew w żyłach opowieści, stare fotografie i tajemnicze leśne miejsca... Tak było na sobotniej wycieczce

2015-03-29 17:15:45(ost. akt: 2015-03-29 17:48:31)
Początek wycieczki. Tak wyglądał kiedyś budynek zwany Pałacem Lodowym (zdjęcie prezentuje Dariusz Paczkowski), a dziś nazywany potocznie fortepianem

Początek wycieczki. Tak wyglądał kiedyś budynek zwany Pałacem Lodowym (zdjęcie prezentuje Dariusz Paczkowski), a dziś nazywany potocznie fortepianem

Autor zdjęcia: Magdalena Rogatty

Ulica 1 Maja: pierwotnie Jamielniker Weg, na początku XX wieku Blucherstrase, po 1945 roku imienia Michała Roli -Żymierskiego (marszałek Ludowego Wojska Polskiego), a po 1956 roku 1-go Maja. Okazała się ona godna ponad dwugodzinnej wycieczki pieszej, która rozpoczęła się przy kasynie, a zakończyła w sercu lasu. Była to druga, po ulicy Sienkiewicza, wycieczka z serii "Historia jednej ulicy". Jak wszystkie dotychczasowe, była prywatną inicjatywą przewodnika miejskiego Dariusz Paczkowskiego i prowadzącego portal "Iława sprzed lat" Michała Młotka. 

Wycieczka rozpoczęła się przy budynku, który potocznie nazywany jest przez iławian fortepianem. Znajduje się w pobliżu Zakładu Karnego i jak łatwo się domyślić, jego nazwa wiąże się z faktem, że zamieszkiwany jest przez pracowników więzienia, nazywanych również potocznie klawiszami. I tu ciekawostka, słowo klawisz pochodzi od słowa klawus, po polsku klucznik, czyli ten co trzyma klucze. Słynny budynek fortepian powstał w latach 20 - tych i nazywany był Pałacem Lodowym, z tego względu, że był nieustannie niedogrzany i było w nim bardzo zimno. Podczas wojny został zniszczony. Na starej fotografii, którą zaprezentowano podczas wycieczki widać nieduży wówczas modrzew, który zachował się do dziś, stoi między blokiem a ulicą. Wycieczkowicze byli niezwykle ciekawi historii budynku kasyna, który dzisiejszy wygląd zupełnie odbiega od pierwotnego. Opowiedziano niezwykle interesującą historię generała Helmuta Stieffa, który urodził się w Iławie i przeżył tu pierwsze lata życia. Był to człowiek, który brał udział w zamachu na Hitlera. W Berlinie istnieje ulica jego imienia. Nazywany był przez Hitlera trującym karłem (miał 1,52 cm wzrostu) i był wyjątkowo przez niego nielubiany. Został rozstrzelany.

Stan wojenny w iławskim więzieniu
Szeroko omówiony i zobrazowany fotograficznie został temat koszar (dzisiejszy Zakład Karny). Pierwotnie nazywano je koszarami Hindenburga, na początku XX wieku zmieniły nazwę na koszary Bluchera. Powstanie więzienia notuje się natomiast na rok 1949. Tragiczne wydarzenia związane z tym miejscem zmroziły krew w żyłach; pierwsza dotyczyła linczu, którego dokonało trzech mężczyzn na oficerze wojska ludowego. Sprawcy, trzej mężczyźni, odsiadywali wyrok więzienia (od 4 do 4,5 roku za zabójstwo!) właśnie w naszym więzieniu. Iławskie więzienie "zasłynęło" także z brutalności oficerów w okresie stanu wojennego, był to wówczas obóz odosobnienia dla więźniów politycznych, których było około 400. Przebywali u m.in. Bronisław Geremek, Antonii Macierewicz. Szerzej temat został zilustrowany w filmie pt. "Krwawa Iława", który wielu iławian zna, ale dla tych którzy nie widzieli, informacja, że film ten jest dostępny w internecie.

Historia więźnia o pseudonimie "Czarna Wołga"
Ciekawostką jest też fakt, że w iławskim więzieniu odsiadywał wyrok 11 lat znany swego czasu przestępca Wiesława C., o pseudonimie "Czarna Wołga". Miał na swoim koncie cztery morderstwa młodych kobiet (17 i 18-letnich). Biegli stwierdzili u niego niezliczoną ilość dewiacji seksualnych. Mógł ubiegać się o wyjście po 16 latach odsiadki, ale pod warunkiem że podda się chemicznej kastracji. Nie zgodził się i tym samym skazał się na odsiedzenie pełnych 25 lat. Wyszedł dokładnie 15 grudnia 2003 roku, mając 47 lat. Skąd taka dokładna data? Otóż w kilka dni po jego wyjściu w okolicach miejscowości Ząbrowo doszło do brutalnego gwałtu na młodej kobiecie. Wszystkie oczy śledczych skierowały się wówczas na Wiesława C. i Zakład Karny... Kiedy ofiara gwałtu odzyskała przytomność i obejrzała zdjęcie okazało się, że nie rozpoznała w Wiesławie C. gwałciciela. Dziś "Czarna Wołga" jest wolnym człowiekiem. 
Przewodnicy pokazali stare fotografie koszar, miejsca za murami, z widocznymi na nich żołnierzami (dziedziniec koszar, na którym żołnierze ćwiczyli). Ciągnęły się one aż po dzisiejsze Gimnazjum nr 2. Było to miejsce nieco oddalone od głównych koszar, a znajdował się tam dobrze strzeżony magazyn amunicji.

Pruskie kamienie milowe
Wycieczka przeszła spacerem pod wieżę ciśnień, gdzie zrobione zostało pamiątkowe zdjęcie, po czym skierowała się w stronę lasu. Tuż przy wejściu do lasu znajduje się niewielki pagórek, który okazuje się ma swoją dramatyczną historię, z czego większość spacerowiczów nie zdaje sobie sprawy. Otóż jest to zbiorowa mogiła pacjentów iławskiego szpitala. Z relacji świadków wynika, że po 1945 roku w miejscu tym widziano zakrwawione bandaże. 
Idąc głębiej w las - trasą, która łączyła Iławę z południem - przewodnicy zatrzymali się przy kamieniu milowym [Kamień milowy (łac. milliarium) – znak kamienny, który służył do oznaczania drogi w czasach Imperium Rzymskiego. Kamienie milowe rozmieszczali Rzymianie na poboczu dróg co rzymską milę (1478,5 metra), a co 5 mil umieszczano tzw. kamień kurierski (lapides tabulari) dla orientacji w trakcie szybkiego pokonywania odległości. Kamienie milowe miały kształt walca, często z prostokątną bazą. Źródło: wikipedia.] W Prusach kamienie milowe pojawiły się w XVIII wieku. Na tej trasie było ich więcej, ale uległy zniszczeniu podczas niedawnych prac budowlanych.

Niespodzianka dla najwierniejszej uczestniczki wycieczek

I właśnie w lesie wycieczka dobiegła końca. Organizatorzy poprosili o sugestie, którą z ulic Iławy wybrać na kolejny temat wyprawy. I tu z pomocą przyszła pani Małgosia, która zaproponowała ulicę Tadeusza Kościuszki, na co organizatorzy przystali. Zwieńczeniem wycieczki były także podziękowania dla wszystkich uczestników a dla jednej, szczególnie wiernej pani Emilii Bartkowskiej, przygotowano niespodziankę. Otrzymała ona piękny szal, podarowany przez starostę powiatu iławskiego Marka Polańskiego. 
 


Magdalena Rogatty

Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Czytaj e-wydanie


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5