Jak Jeziorak podbił Śląsk, czyli refleksje Wiesława Raczkowskiego po mistrzostwach Polski oldbojów

2015-02-25 15:50:20(ost. akt: 2015-02-25 16:05:58)
"Trzeba było koniecznie wygrać i nie patrzeć na nikogo. Przed meczem czyniono jakieś propozycje dla gospodarzy, żeby zagrali na ,,maksa” i wygrali mecz z Jeziorakiem. Coś wspominano o skrzynce ,,złocistego płynu”..."
Opowiada Wiesław Raczkowski, nasz dziennikarz obecny na halowych mistrzostwach Polski oldbojów w piłce nożnej.

Grupa byłych zawodników Jezioraka Iława powołała samoistnie zespół Oldbojów Jezioraka Iława. Piłkarze ci byli związani w różnych latach z drużyną z Iławy. Grali w zespołach juniorskich, w III lidze czy w drugiej. Oni cały czas utożsamiają się z marką Jezioraka. Tu spędzili najpiękniejsze chwile swego życia. To także tu była ich trampolina do skoku do wielkiego klubu. Obecnie ci piłkarze to na co dzień pracownicy w różnych firmach iławskich i w miastach ościennych, wykonują różne zawody: przedsiębiorcy, bankowca, policjanta, ochroniarza, nauczyciela wychowawcy, trenera.

Właśnie ci zawodnicy postanowili zgłosić akces oldbojów na Mistrzostwa Polski w Zawierciu. Futbol halowy na Śląsku ma ogromne tradycje. Był to już 25 taki turniej. Ekipa z Iławy wybrała się tam po raz pierwszy. Po drodze, gdzieś na autostradzie zabieramy do naszego samochodu Sławomira Makowskiego. ,,Maki” pracuje i mieszka obecnie w Piasecznie. Widać było jak ten zawodnik palił się do gry.

••• Zespół kierowany przez Leszka Dudkiewicza w grupie eliminacyjnej zajął drugie miejsce i awansował do ćwierćfinałów. To była niespodzianka, że taki zespół z Pojezierza Iławskiego potrafił ograć GKS Bełchatów, zremisować z Kielcami, pokonać wysoko Piasta Gliwice i tylko nieznacznie przegrać z Logistyką Zawiercie. Z Gliwicami graliśmy ostatnie spotkanie, decydujące o awansie. Tu nasi piłkarze od razu wyszli bojowo nastawieni i praktycznie rozbili rywali wysoko wygrywając 7:1. Co niektóre zespoły po sobotnich meczach musiały się spakować i wyjechać do domu, bo dla nich był to już koniec mistrzostw.

Niespodziewanie w hali pojawił się znakomity gość, wiceprezes PZPN Marek Koźmiński, były reprezentant kraju, zdobywca srebrnego medalu na olimpiadzie w Barcelonie w 1992 r. oraz uczestnik Mistrzostw Świata w Korei 2002. W hali był także król polskich kibiców Andrzej Bobowski z Warszawy. Człowiek, który zawsze towarzyszy polskiej reprezentacji. W krótkiej rozmowie przyznał, że w Iławie był dwa razy: podczas meczu międzypaństwowego Polska — Łotwa w 1992 roku oraz podczas meczu w 1/16 piłkarskiego Pucharu Polski, gdy w Iławie gościła Legia Warszawa.

••• Niedzielne mecze rozpoczął Jeziorak od spotkania z Gwarkiem Zabrze. Drużyna z Zabrza jest bardzo znana w Polsce, jest to bowiem profesjonalny ośrodek szkolenia młodych piłkarzy. Dariusz Jackiewicz, były gracz Jezioraka z czasów gry w drugiej lidze był zawodnikiem tego klubu. Zawodnicy tego właśnie zespołu dziś liczący ponad 35 lat grają jak z nut. Gwarek wszystkie swoje mecze w grupie eliminacyjnej wygrał i to dość wysoko. A tu nagle niespodzianka bowiem po ciekawym meczu Iława pokonuje Gwarka, przyszłego Mistrza Polski oldbojów po golu Arka Klimka. Potem drugie zwycięstwo nad Szczakowianką Jaworzno i jest dobrze. Następny mecz to konfrontacja z Zagłębiem Sosnowiec. Piotr Lange, zawodnik Jezioraka bardzo dobrze pamięta ten klub, był to pierwszy spektakularny transfer piłkarza Jezioraka do pierwszej ligi. Były to lata osiemdziesiąte, iławianie balansowali na styku trzeciej ligi i klasy okręgowej.

Sosnowiec rozegrał dobre spotkanie i pokonał Jezioraka 3:2. Asem atutowym tego zespołu był najbardziej znany piłkarz całego turnieju Ryszard Czerwiec, zawodnik w przeszłości takich klubów jak Wisła Kraków, Widzew Łódź, wystąpił 28 razy w reprezentacji Polski wraz z Widzewem grał w Lidze Mistrzów.

••• Po tej wygranej Zagłębie Sosnowiec zaczęło coś kombinować: zespół miał 9 punktów, zdawał się być pewnym awansu do gier finałowych i niespodziewanie przegrał z Gwarkiem 1:3. Tak jakby liczono, że to Zagłębie i Gwarek awansują dalej. Dla Jezioraka był bardzo ważny ostatni mecz w ćwierćfinale z gospodarzami Wartą Zawiercie. Trzeba było koniecznie wygrać i nie patrzeć na nikogo. Przed meczem czyniono jakieś propozycje dla gospodarzy, żeby zagrali na ,,maksa” i wygrali mecz z Jeziorakiem. Coś wspominano o skrzynce ,,złocistego płynu”...

Iławianie do tego meczu przystąpili bardzo skoncentrowani i wygrali po dramatycznej walce 4:3 (tak padały bramki: 1:0. 1;1. 1:2, 1;3, 2:3, 3:3 i 4;3, w ostatniej minucie Remigiusz Sobociński zdobył zwycięską bramkę). Remi strzelił w tym spotkaniu wszystkie gole. Gospodarze ostatnią zatrzymywaną minutę grali z lotnym bramkarzem, ale i to nie pomogło. Wtedy zaczęto wielkie liczenie, bowiem zespoły Gwarka Zabrze, Zagłębia Sosnowiec i Jezioraka Iława miały ten sam bilans punktowy (po 9 punktów). Okazało się, że w małej tabelce najlepiej wyszły z tej potyczki drużyny z Zabrza i Iławy, a zawodnicy z Sosnowca mieli mniej zdobytych bramek i odpadli. Frustracja zawodników Zagłębia, którzy pomylili się w liczeniu bramek, była bardzo duża. Kombinacje nie popłacają...

Dwa ostatnie mecze, czyli półfinał i walka o brąz nie wyszły ekipie Jezioraka. Widać było, że uszło z nich powietrze, ale fakt, że Iława zajęła czwarte miejsce w tych rozgrywkach jest wielki. Szybko zorganizowana ekipa zrobiła furorę na Śląsku.


Te trzy dni spędzone z oldbojami przywołały stare wspomnienia, niby klubu nie ma na mapie piłkarskiej, ale są ludzie, byli zawodnicy. Dobrze się stało, że chłopcy z tamtych lat pokazali: Jeziorak jeszcze żyje i jest znany w Polsce. Nasz portal ilawa.wm.pl na bieżąco podawał informacje o turnieju. Odnotowano dużą ilość wejść, osoby z uwagą śledziły wyniki zespołu Jezioraka. To cieszy.

— Na pewno zaprezentowaliśmy się całkiem przyzwoicie na tym turnieju. Pokazaliśmy, że futbol w Iławie może obecnie nie jest na wysokim poziomie, to jednak jest. Drużyna oldbojów zanotowała dobrą postawę na tych mistrzostwach — ocenia trener oldbojów Jezioraka, Leszek Dudkiewicz.

Kadra Oldbojów Jezioraka: Andrzej Lewandowski, Remigiusz Sobociński, Arkadiusz Klimek, Marek Witkowski, Wojciech Tarnowski, Tomasz Radziński, Sławomir Makowski, Piotr Pasik, Piotr Lange, Mirosław Mozarczyk, Jerzy Janiszewski, Rafał Kwiatkowski, trener Leszek Dudkiewicz.

Sponsorzy wyjazdu do Zawiercia na Halowe Mistrzostwa Oldbojów w piłce nożnej: Waldemar Zawadzki, firma ,,Kolmax”, Łukasz Zawłocki, Andrzej Sobiech, Robert Kęsicki, Piotr Szostak, Zenon Klonowski, firma Kris Bus, Urząd Miasta Iława, ICSTiR. Zawodnicy oldboje serdecznie dziękują tym sponsorom za pomoc przy wyjeździe na te mistrzostwa.

Wiesław Raczkowski
ilawa@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5