Hater – tchórz pełen nienawiści

2014-10-21 15:48:21(ost. akt: 2014-10-21 16:00:08)
Wraz z rozwojem internetu powstała netykieta, czyli zbiór zasad obowiązujących w cyberprzestrzeni. Jest odpowiednikiem savoire -vivre'u. Są to zwyczajowe wytyczne kulturalnego korzystania z sieci mające na celu ułatwienie komunikacji wszystkim użytkownikom, takie ogólne reguły funkcjonowania w wirtualnym świecie.
Nie wszyscy jednak przestrzegają tych zasad i dlatego pojawiają się też zachowania aspołeczne. Jedną z takich osób jest hater. Charekteryzuje go pogarda i chęć okazania dominacji. Działa w sposób zamierzony. Jego celem jest obrażenie danej osoby poprzez wysyłanie napastliwych i kontrowersyjnych przekazów. 
Hater (hejter) z języka angielskiego od hate "nienawiść" nie ma polskiego odpowiednika, ale myślę, że dobre byłoby określenie podżegacz, ponieważ hater wykorzysta każdą okazję, by wyrazić swoją nienawiść, obrzucić innych obelgami.

W życiu realnym również zdarzają się osoby przepełnione złością, nienawiścią, jednak w internecie pozorna anonimowość sprawia, że zachowania te uaktywniają się. Słowo napisane ma większą wagę niż mówione, zostaje na dłużej, a anonimowe fora dyskusyjne czy anonimowe komentarze podbijają agresję. Nikt przecież w oczach sąsiadów, rodziny, współpracowników nie chce być postrzegany jako "ziejący ogniem nienawiści", dlatego hater ukrywa się pod nickiem. Jest tchórzem, ponieważ swoje poglądy wygłasza z ukrycia i mimo świadomości, że obrzucanie innych obelgami nie jest społecznie akceptowane, to rozsadzająca go nienawiść znajduje ujście w szkalowaniu innych.

Łupem padają osoby znane powszechnie w danym środowisku. Może to być znany aktor, celebryta, polityk, każda osoba publiczna, która za coś odpowiada lub ma jakieś zadanie do wykonania. Im większy obszar działalności takiej osoby tym większe prawdopodobieństwo występowania osób, które są niezadowolone z jej działań. Oczywiście w sposobie zarządzania zawsze jest miejsce na merytoryczną dyskusję mogącą poprawić jakość i sposób działania. Ale hejterowi wcale nie chodzi o merytoryczną dyskusję. Jego celem jest szkalowanie, insynuowanie, prowokowanie, podjudzanie, sabotowanie i intrygowanie.

Na szczęście jest już wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 21 sierpnia 2013 r., na podstawie którego o udostępnienie danych autora pomówienia może wystąpić również osoba pomawiana, tak więc autorzy inwektyw w internecie nie mogą już czuć się bezkarni. Zanim jednak ktoś szkalowany pomyśli o drodze sądowej polecam dystans do sprawy. Tak naprawdę hater to osoba nieszczęśliwa, pełna kompleksów i zazdrości. Ciemne strony życia zawsze istniały, nie wszyscy ludzie są dobrzy. Dużą rolę w ograniczeniu problemu mają administratorzy stron internetowych. Pozostali mogą ignorować obraźliwe wpisy, "nie lać wody na czyjś młyn". Jeśli dla kogoś normą jest łamanie zasad społecznych będzie to robił dalej pod pozorem strażnika moralności i zasad. Po prostu łatwiej mu w zaciszu domowym niż stanąć publicznie i kogoś obrażać. 



Beata Lenartowicz

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. @ #1707267 | 83.6.*.* 7 kwi 2015 11:22

    Wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2014 r. umożliwia także karanie właścicieli portali internetowych odpowiedzialnością za wpisy na forum. Komentarze publikowane w sieci traktowane są jako listy do redakcji i podlegają regulacjom prawa prasowego.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5