W Zrywie zarażanie medalami trwa w najlepsze

2014-08-29 10:50:36(ost. akt: 2014-08-29 11:04:34)
Poznałyśmy się w bardzo wczesnym wieku, bo już podczas pierwszej komunii. Później chodziłyśmy razem do jednej szkoły, w tym samym czasie zaczęłyśmy trenować w Zrywie. Ta znajomość bardzo pomaga w odpowiednim zrozumieniu się na boisku — mówią siatkarki z I

Poznałyśmy się w bardzo wczesnym wieku, bo już podczas pierwszej komunii. Później chodziłyśmy razem do jednej szkoły, w tym samym czasie zaczęłyśmy trenować w Zrywie. Ta znajomość bardzo pomaga w odpowiednim zrozumieniu się na boisku — mówią siatkarki z I

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

— To jest bez wątpienia najlepszy sezon w historii naszego klubu jeśli chodzi o siatkówkę plażową — ocenia Mieczysław Pietroczuk, trener siatkarek i siatkarzy Zrywu-Volley Iława. Ukoronowaniem wspaniałego sezonu 2014 jest srebrny medal mistrzostw Europy do lat 18 wywalczony przez Aleksandrę Stępień i Martę Pietroczuk, najmłodszą przedstawicielkę siatkarskiej rodziny.
Iławianki w trakcie mistrzostw Europy rozegrały siedem spotkań, przegrały tylko jeden mecz, finałowy. Turniej rozgrywany był w Norwegii, w miejscowości Kristiansand leżącej na południu kraju tuż nad Morzem Północnym. — I właśnie położenie tego miasta, nad samym morzem sprawiało, że w czasie meczów musiałyśmy zmagać się nie tylko z rywalkami, ale także z bardzo silnym wiatrem. Nie jesteśmy przyzwyczajone do takich warunków pogodowych, podczas turniejów rozgrywanych w Polsce nigdy nie zdarzają się tak silne wiatry — mówi Marta Pietroczuk. — W finale miałyśmy szansę na walkę o zwycięstwo, ale nie pomagały nam właśnie warunki pogodowe — dodaje Aleksandra Stępień.

Wspaniała seria zakończona
dopiero w finale

Ostatecznie siatkarki Zrywu-Volley przegrały finał mistrzostw starego kontynentu z niemiecką parą Klinke/ Ottens 0:2 (14:21, 16:21), jednak wcześniej zanotowały serię sześciu zwycięstw z rzędu.

Trzykrotnie wygrywały w grupie (wszystkie wyniki poniżej). Dzięki temu wyszły z niej na pierwszym miejscu i od razu awansowały do drugiej rundy (pozostałe zespoły musiały jeszcze przebrnąć przez pierwszą rundę).
Polki pokonywały następnie pary z Holandii, Rosji i Niemiec (półfinał wygrany 2:0 z parą Koloseus/ Seeber) i dostały się do wielkiego finału, którego wynik już znamy.


— Pomijając rozgrywki seniorskie, w których już brałyśmy udział, to był najtrudniejszy turniej w naszej krótkiej jeszcze karierze sportowej — mówi Stępień.

Iławianki trochę żałują, że nie udało się wygrać finału, jednak zdają sobie też sprawę, że srebrny medal mistrzostw Europy to również wielki sukces. Tym samym powiększyła się tegoroczna kolekcja medali wywalczonych przez siatkarki iławskiego klubu. Wcześniej Aleksandra i Marta wywalczyły m.in. wicemistrzostwo Polski juniorek.

Dziewczyny już myślą o przyszłorocznym sezonie, zarówno w hali jak i na plaży. — Chcemy zdobyć mistrzostwo Polski juniorek, zarówno w rozgrywkach tradycyjnej siatkówki jak i plażówki — stawia sprawę jasno Marta.

Kumpele od pierwszej komunii

Znakomite wyniki uzyskiwane przez parę z Iławy i jej zgranie nie biorą się znikąd. Marta i Aleksandra to nie tylko koleżanki z boiska, to także — a raczej przede wszystkim — przyjaciółki, które trzymają się razem także poza placem gry.

— Poznałyśmy się w bardzo wczesnym wieku, bo już podczas pierwszej komunii. Później chodziłyśmy razem do jednej szkoły, w tym samym czasie zaczęłyśmy trenować w Zrywie. Ta znajomość bardzo pomaga w odpowiednim zrozumieniu się na boisku — zauważa Marta, a Aleksandra potwierdza jej słowa. — Mamy jednak świadomość, że cały czas musimy pracować nad swoją grą. Do poprawy jest jeszcze wiele elementów — zgodnie stwierdzają siatkarki, dla których wzorem do naśladowania jest polska para Kinga Kołasińska/ Monika Brzostek.

Siatkarki z Iławy z powodzeniem grają także w tradycyjną odmianę siatkówki. Która wersja — halowa czy plażowa — bardziej odpowiada zawodniczkom Zrywu?
— To jest bardzo trudne pytanie, tak naprawdę to są dwie różne dyscypliny sportu — mówi Stepień. — W hali gra się łatwiej, choćby z uwagi na większą liczbę zawodniczek jednej drużyny. Natomiast na piasku jesteśmy tylko we dwie, na boisku jest dużo więcej zadań do wykonania. Może zabrzmi to dziwnie, ale siatkówka plażowa wymaga więcej inteligencji od zawodniczek niż siatkówka w hali — zauważa Pietroczuk.

Zarażanie medalami
We wtorek podczas treningu siatkarek Zrywu odbyło się przywitanie medalistek mistrzostw Europy. Marta i Aleksandra przyniosły do hali Mechanika, "domu" iławskiego Zrywu, medale zdobyte w Norwegii. Były gratulacje, brawa, szampan (oczywiście bezalkoholowy). Młodsze siatkarki przekazywały sobie srebrne medale z ręki do ręki.

W ten sposób "zarażamy" medalami nasze kolejne zawodniczki. To samo robi nasz wychowanek Maciej Rudol, mistrz świata w siatkówce plażowej do lat 23 także przynosi na treningi młodszych grup swoje medalowe zdobycze. W Zrywie zarażanie medalami trwa więc w najlepsze — mówi trener Mieczysław Pietroczuk.


Wyniki spotkań rozegranych przez Martę Pietroczuk i Aleksandrę Stępień podczas mistrzostw Europy U-18
Mecze grupowe
Pietroczuk/ Stepień — Hansson/ Rix (Szwecja) 2:0 (21:11, 21:7)
Pietroczuk/ Stepień — Vandycke/ Vandendriessche (Belgia) 2:1 (21:16, 23:25, 15:9)
Pietroczuk/ Stępień — Mazurkeviciute/ Zobnina (Litwa) 2:0 (21:13, 21:10)
II runda
Pietroczuk/ Stępień — Stubbe/ den Haan (Holandia) 2:1 (21:13, 18:21, 15:10)
Ćwierćfinał
Pietroczuk/ Stępień — Novikova-Mastikova (Rosja) 2:0 (23:21, 21:16)
Półfinał
Pietroczuk/ Stępień — Koloseus/ Seeber (Niemcy) 2:0 (21:16, 21:12)
Finał
Pietroczuk/ Stępień — Klinke/ Ottens (Niemcy) 0:2 (14:25, 16:25)

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5