Startował nawet niedowidzący triathlonista!

2014-07-06 16:56:21(ost. akt: 2014-07-06 17:33:28)
W Susz Triathlon 2014 brali udział m.in. prekursorzy paratriathlonu w Polsce, Jarosław Skiba i Marcin Suwart

W Susz Triathlon 2014 brali udział m.in. prekursorzy paratriathlonu w Polsce, Jarosław Skiba i Marcin Suwart

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Wspaniała atmosfera i klimat, tłumy kibiców na trasie, a na starcie ponad tysiąc uczestników. No i jeszcze do tego kapitalna pogoda — czego więcej trzeba chcieć od udanej imprezy sportowej. Tegoroczny Susz Triathlon był chyba najlepszym w historii. A my tylko nieskromnie dodamy, że jesteśmy partonem medialnym tego świetnego wydarzenia.
Susz to miasto zakochane w triathlonie. Zawody dla "ludzi z żelaza" organizowane są tu nieprzerwanie od 1991 roku. Kilka lat temu do organizacji imprezy włączyła się firma Herbalife. W 2012 roku odbył się jednak ostatni Herbalife Susz Triathlon, firma-sponsor uznała, że miasto leżące w powiecie iławskim jest już za małe na tak duże zawody i przeniosła się do Gdyni.

Zdaje się, że jej odejście wyszło na dobre suszanom. Mieszkańcy tego malowniczo położonego miasteczka postanowili, że znowu sami będą organizować imprezę. Wychodzi im to znakomicie — jest lepiej, niż za czasów Herbalife.

Może oblać pana wodą?
Mieszkańcy Susza i okolic żyli zawodami już od kilku miesięcy. W sobotę i niedzielę wyszli na ulice miasta i nad aleję nad Jeziorem Suskim, by dopingować triathlonistki i triathlonistów. Oczywiście najgłośniej dopingowali swoich reprezentantów — w gronie startujących było mnóstwo "suszaków" oraz zawodników z okolicznych miast i wsi, m.in. z Iławy.


Niezwykłym zjawiskiem jest wolontariat Susz Triathlon. Młodzi ludzie, uczniowie suskich szkół, z absolutnie nieprzymuszonej woli pomagają w organizacji zawodów. Hitem nad hitami są strefy kibiców, które znajdowały się na trasie. Mieszkańcy wychodzą przed swoje domy i głośno dopingują sportowców. Mało tego: pomagają rozdawać wodę, napoje izotoniczne i pokarm, a ci najbardziej pomysłowi schładzają triathlonistów wodą lecącą bezpośrednio z węża przyłączonego do hydrantu. To się nazywa suska fantazja!
W tym roku dla najlepszej strefy kibica przygotowana była całkiem niezła nagroda, w kwocie tysiąca złotych.

Muzyka, słońce i... hektolitry potu
Susz Triathlon rozpoczął się w piątek koncertami zespołu Raggafaya i Kamila Bednarka. W sobotę natomiast miał miejsce najbardziej morderczy wyścig. Dystans długi przewidziany jest tylko dla największych twardzieli. Weź tu człowieku przepłyń prawie dwa kilometry (dokładnie 1,9 km), po wybiegnięciu z wody wsiądź na rower i przejedź 90 km, a na koniec przebiegnij jeszcze półmaraton, czyli 21,1 km. Dla każdego statystycznego Polaka spędzającego większość czasu na kanapie z pilotem telewizyjnym w ręku to odległości, które może by pokonał, ale przez całe swoje życie.
Rywalizacja na długim dystansie zakończyła się zwycięstwem Michała Siejakowskiego (Ironman Kwidzyn) i Ewy Komander (ZAKSA Kędzierzyn Koźle).

W niedzielę, kiedy to miało dojść do najważniejszej części zawodów, czyli Mistrzostw Polski na dystansie sprinterskim (750 metrów pływania — 20 km jazdy rowerem — 5,7 km biegu), było jeszcze cieplej niż w sobotę. Zresztą pogoda była przez cały czas jak na zamówienie (tak jest co roku).


Złote medale krajowych mistrzostw zdobyli Agnieszka Jerzyk z Leszna (Magdalena Mielnik z Olsztyna była trzecia) i Mateusz Kaźmierczak z Warszawy, który do samej mety walczył o zwycięstwo z Mateuszem Rakiem. Medalistów mistrzostw Polski prezentujemy poniżej.

Największym fenomenem zawodów był niedowidzący triathlonista Marcin Suwart, który tworzył duet z pełnosprawnym trenerem i partnerem startowym Jarosławem Skibą — to prekursorzy paratriathlonu w Polsce, którzy przygotowują się do igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro. Niedowidzący triathlonista musi mieć nie lada odwagę, zwłaszcza w wodzie.

Oprócz ścisłej krajowej czołówki triathlonistów w Suszu nie mogło też oczywiście zabraknąć gwiazd kina i telewizji, z Tomaszem Karolakiem i Bartłomiejem Topą na czele. Różnica pomiędzy aktualną imprezą a Herbalife Susz Triathlon jest jednak taka, że wówczas firma-organizator mocno (chyba nawet za mocno) podkreślała fakt startu w zawodach znanych aktorów i dziennikarzy. To miało być najważniejsze wydarzenie HST. Suszanie organizujący triathlonowe zmagania od dwóch lat już tego nie robią, jednak gwiazdy i tak chętnie przyjeżdżają na ich imprezę. Podobnie jak kibice tej morderczej dyscypliny z całego kraju.

••• Na wszystkich uczestników, którzy opłacili wpisowe i ukończyli swój dystans na koniec czekały wielkie emocje. Wśród nich rozlosowany został bowiem rower wyczynowy firmy Scott o wartości 12 tysięcy złotych!


Medaliści

Klasyfikacja Mistrzostw Polski w sprincie

KOBIETY: 1. Agnieszka Jerzyk (Real 64-sto, czas: 1 godzina, 5 minut, 4 sekundy), 2. Maria Cześnik (AdgarFit Pro Team, 1:05:14), 3. Magdalena Mielnik (Warmińsko-Mazurski Klub Sportowy, 1:07:10)
MĘŻCZYŹNI: 1. Mateusz Kaźmierczak (AdgarFit Pro Team, 58:42), 2. Mateusz Rak (Tri-Team Rumia, 58:48), 3. Dariusz Kowalski (UAM Triathlon Poznań, 59:44)

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5